Skocz do zawartości

lewocz

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 836
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez lewocz

  1. Sakwy są jak najbardziej do kupienia tyle, że polityka firmy wyklucza wiele możliwości ich sprzedaży. Nie znajdziesz ich więc na marketplacach typu allegro, ebay itp.  

    Co do bagażnika to nikt Ci nie odpowie. Moje zdanie jest takie, że jeśli Ortlieby nie podejdą to są minimalne szanse żeby jakiś inne sakwy podeszły bo ortlieby mają takie możliwości regulacyjne jak mało, które sakwy.

    Inna sprawa to efektywność takiego zestawu. Może to się uda jakoś posklejać, może nawet przyjmie spory bagaż i będzie działać, ale jak długo, czy nie zawiedzie w kluczowym momencie....

    Ja bym jednak próbował wstawić tam porządny, tradycyjny bagażnik sprawdzonej marki, Crosso, Tubus, Ibera. 

  2. No bo bikepacking to jest cała wizja wyjazdów rowerowych. Kiedyś kojarzony z rowerami MTB i wyjazdami w teren, potem niby dla rowerów, które mają utrudnioną możliwość montowania bagażnika, a teraz to po prostu moda. Swego czasu taki styl wymuszał duży minimalizm w doborze sprzętu i walkę o każdy gram i centymetr. Teraz po prosty "doczepia" się więcej toreb i tyle.

    Jeśli trasa z elementami MTB to jak najbardziej.

    Jeśli drogami to bez sensu takie pakowanie.

    Co do spania...od wielu lat tylko i wyłącznie materac dmuchany. Jak mam jakiś model  Thermrast....czy jakoś tak. Drogi ale warty swej ceny.

  3. Na górną rurę jest mnóstwo torebek. Np Topeak Fueltank, lub Topeak Toploader. Dobrze zapięte są pewne i stabilne. Geosmina też robi fajne torebki, zwłaszcza nowa wersja ( czarne) są extra. Wczoraj miałem w ręku właśnie Geosminę TopTube, mocowana do ram na wkręty ( trzeba mieć) otwory.

    Sporo tez toreb, torebek na kierownicę. Nie trzeba do razu wilekich, sporo jest takich małych. Tylko trzeba dobrze pomierzyć żeby nie gryzła się z manetkami.

    No i na przedni widele też coś można spakować ale to już jak naprawdę więcej przestrzeni trzeba

  4. Jeden kupuje olejek oryginalny shimano ale jeździ na pierwszym lepszym siodełku, które mu wpadło pod tyłek.

    A drugi smaruje łańcuch olejem do pił, ale jeździ na sesje bikefittingu co by subtelnie wybrane siodełko i kąty jegoż nachylenia w plecy mu nie wchodziły.

    Dla mnie to żadna różnica. Obie strony robią to co uważają za słuszne z własnej perspektywy i nie nazywał bym tego naciąganiem, że już o walce ze zjawiskiem wspominając.

  5. Ja tam od wielu lat używam Zefalów.  Przewinęło mi się pewnie ze 30. W sumie to wszystkie były ok. Zimą wyposażyłem się w kolejną wersję Magnuma w ciemnym kolorze, a kobitce kupiłem mniejszy, taki ładny..żółty :)  Zadowolona. Najbardziej pasują mi Arctici tylko te wersje z zamykaniem. Może nie są najwygodniejsze bo jest zabawa z odkręcaniem nakrętki do pozycji otwartej ale to chyba najszczelniejsze bidony jakie miałem. No i można stosować latem ( zawartość chłodna) i zimą ( zawartość też chłodna) :)

    Miałem też inne.

    Camelbak Podium chyba - bidon jak bidon. Nic do niego nie miałem ale nie kupiłem kolejnego

    Topeak - dla mnie za mały bo tylko 500ml robią.

    RaceOne igloo - też termiczne. Dziwny zapach moją do nowości. W sumie zawartość nim nie przechodzi i nie mam nic do zarzucenia, ale też nie kupiłem kolejnych.

    Tacx, Isostar - koń jaki jest każdy widzi :)

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...