Skocz do zawartości

lewocz

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 836
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez lewocz

  1. Koła TOKEN , z wyprzedaży, rozmiar 29. W zasadzie kupione w lecie ubiegłego roku, czekały na swój czas i się doczekały. Pierwsza jazda i jestem w szoku jak świadomość nowego sprzętu może wpłynąć na doznania. Fakt, że 700 gramów lżejsze od poprzednich ale miałem wrażenie, że rower sam jedzie :)

    Tarcze hamulcowe QUAXAR , tanie lekkie, działają

    Rękawiczki ZIENER Cesarius - rękawiczki świetne, ale rozmiarówka jakoś nie pode mnie. Rozmiar 8,5 sporo za duży, rozmiar 7,5 niby dobry ale wolał bym ciup większe. Na razie czekają na decyzję.

    Kaseta 9 speed XT 11-32. 

    Pedały XPEDO M Force - zawsze byłem wyznawcą Shimano, ale od pewnego czasu zacząłem testować inne firmy, które jak się okazało całkiem fajne i dobre rzeczy potrafią zrobić. Rzeczone pedałki w ręku sprawiają bardzo dobre wrażenie, waga 312 g sytuuje je jako lekkie. Test długodystansowy zacznie się niebawem.

     

  2. To nie jest dziwna polityka ale zwykła matematyka. Zdajesz sobie sprawę ile kosztuje takie wypozycjonowanie sklepu internetowego aby trafili tam klienci?

    Być może gdzieś w otchłaniach internetu jest jakaś super atrakcyjna oferta ale Ty jej nie widzisz i zapewne nie znajdziesz. Allegro jakie by nie było daje ogromnego kopa marketingowego, zwłaszcza małym sprzedawcom. Już pomijam fakt, że w cenie prowizji allegro wliczona jest już opłata płatności elektronicznych, która wynosi w zależności od operatora 1,5-2,5 %

    Poza allegro można się dogadać, ale trzeba to robić z głową. Po pierwsze nie należy zadawać pytań poprzez formularz allegro, a jeżeli już to trzeba podać swój adres e-mail i prosić aby wysłać na niego ofertę. Allegro blokuje takie wiadomości, a sprzedawcom, którzy oferują towar poza allegro grożą nieprzyjemne sankcje.

    • +1 pomógł 1
  3. Wiosna idzie, trzeba się zbroić, wpadło kilka rzeczy jeszcze zimą, ale ostatnie dwa tygodnie były już mocniejsze zakupowo :)

    Pompka do amora Topeak Pockej DXG - trochę droga ale jakość adekwatna do ceny. Nie wiem jak wypadnie test długoterminowy ale ta marka jest jedną z moją ulubiony i trzyma jakość.

    Buciki FLR F-75 II CARBON - kurcze, podeszwa sztywna okropnie. Znaczy się dobre :) To takie przyzwyczajenie z czasów jak się jeszcze ścigałem - zawsze takie kupuję. Trzeba będzie tak jeździć żeby chodzenie ograniczyć do minimum. No i nawet fajnie wyglądają.

    Łańcuch KMC 9 coś tam...Gold -   zawsze jeździłem na shimano, czas oblukać coś innego.

    Skarpety DexShell Visibility Cycling - ponoć wodoszczelne. To się okaże bo jeszcze nie miałem okazję w takich warunkach testować. Wygląd fajny, leżą na stopie extra..jedyne co to wydają mi się troszkę za grube. Przynajmniej w dłoni, bo po założeniu na stopę to wrażenie znika.

    Kask Alpina Fadaia - od razu jak zobaczyłem wiedziałem, że chcę go mieć. Spodobał mi się. Trochę dziwna rozmiarówka, mam Alpona Mythos 57-62 i jest sporo za duży na mnie, do tego stopnie, że jeżdżę w nim w zasadzie tylko zimą, gdy mam pod kaskiem jeszcze czapeczkę lub bandanę. Fadaia wziąłem rozmiar 53-58 i niby pasuje, ale tu znów musi być na maxa poluzowany, a i tak mam wrażenie, że z deka przymały. Generalnie kask wydaje się super, ale na razie dumam czy go ujeżdżać czy kombinować jednak rozmiar UP.

    Suport TOKEN 878 - nie wyskoczył z lodówki :)   musiałem go zamówić i zapłacić. Wczoraj zamontowany.  Dobrze się, kręci, poza tym suport jak suport.

    Chwyty Esi Chunky - jestem sceptyczny do ich niebywałej jakości. Już mam jedną parę. W sumie to nie wiem czemu akurat na nie padło. Jakoś tak wyszło.

    Opona Hutchinson Python Hardskin 29 - moje ulubione oponki na niezbyt wymagające warunki. W błocie spisują się tragicznie ale swoją dawkę błota już przyjąłem i Golonki i na Cyklokarpatach i teraz staram się jeździć tam gdzie pythonki zasuwają aż miło.

    Jakieś pierdoły typy łatki TipTop, naklejki ochronne Setlaz, kilka śrubek kolorowych.

    Myślę na jakąś fajną kierą o długości 620-720 mm. W miarę prostą. Token jest fajny ale nie chcę za bardzo karbonu do mojego czołgu. No i cały czas myślę czy wchodzić w końcu w mleko czy też nie. W sumie jedyny argument za mlekio jest taki, że prawie wszyscy na nim jeżdżą :)   ..wszystkie pozostałe są przeciw.

     

     

     

     

     

     

  4. A na innych rynkach logika działa?  Biznes rządzi się swoimi prawami. Kawałek gumy uformowany w jakiś kształt może kosztować kilkadziesiąt razy więcej niż wartość tej gumy. Ten kto to robi musi ustalić taką ceną aby ludzie to kupowali i jednocześnie aby on na tym zarobił satysfakcjonujące go pieniądze.

  5. Nigdy nie miałem Mio ale takie urządzenia pracują na podobnej zasadzie.

    prędkość - różnie z tym bywa. Nie wiem jak Mio ale Garmin dostarczę wraz z GPS tradycyjny czujnik prędkości montowany na szprychę. Jest oczywiste, że bazowanie na samym GPS jest obarczone pewnymi błędami. Kwestia ile jesteś w stanie znieść. Mnie jest rybka czy licznik pokaże po jeździe 2-3 mniej lub więcej i jeżdżę na samym GPS.

    eksport - nie bardzo wiem  o co chodzi. Esksport jest możliwy do wielu serwisów pokroju endomondo. Ja używam Stravy i garmin connect, lubię też ridewithgps. 

    mapa - co by to za GPS był gdyby nie dało się mapą manipulować na ekranie :)

    bateria - nie wiem. Osobiście używam Garmina seria Edge...pozwala na ciągłą pracę przez kilkanaście godzin.

    - chipset - jeśli zamierzasz używam do rejestrowania śladów oraz jazdy po wcześniej przygotowanych śladów to nawet słabe urządzenie poradzi sobie bez problemu i nie ma sensu pakować się wysokie modele

    mapy - co tam Mio instaluje to nie mam pojęcie ale obstawiam, że na 99% ładują tam klasyczne mapy na bazie openstreet. Działa to na podobnej zasadzie jak wikipedia. Mapy można podejrzeć na wielu serwisach mapowych. Mogą różnić się kolorkami i innymi szczegółami ale to jest jedno źródło. Na komputerze może zobaczyć je 

    https://www.openstreetmap.org/#map=6/52.018/19.137

     

     

  6. Nie wiem jak te Arctici ale chińskie okulary lubią robić takie figle. Kiedyś miałem, nie pamiętam firmy, ale faktycznie "mąciło" mi się w głowie jak miałem je założone.

    RockBros przyznaję, nie używałem. Firma jako taka jest dosyć znana i wygląda na solidną wśród tego całego chińskiego szlamu, ale pozory mogą mylić. Używałem dwóch produktów z tym logo...jedna torebka na ramę bardzo fajna, ale nie tania. Zachęcony kupiłem sakwę...i tu nic nie wyszło . Strasznie drogo i badziewstwo.

  7. Jak już pisać co kupione to warto wrzucić precyzyjną informację. Jak już tak upraszczać to można pisać, że kupiona opona ...i tyle :)

    Mnie osobiście interesuje co i ile ktoś kupuje. Kwestia zwijana czy nie jest bardzo istotna. I nie chodzi tu o wagę, ale jest kilka sporych różnic. Jeśli chodzi o Schwalbe to drutówki są  z innej mieszanki niż zwijane, raczej gorszej. Zwijane łatwiej przewozić, może służyć jako rezerwa, mieści się do torby, sakwy itp. Nie wiem jak jest z zalewaniem mlekiem, przyznaję, że nigdy nie uszczelniałem drutówki, ale mam wrażenie, że to trudniejsze sprawa niż zwijanka.

  8. Otóż to, z postu założycielki tematu wynika, że poszukuje rowery typu cross lub trekking. Planuje przejechać na nim trasę z Białegostoku do Krakowa czy zapewne będzie to wyjazd z sakwami. Kwota 2 tys za cały rower to oznacza, że amortyzator nie będzie najwyższych lotów. Autorka nie sprecyzowała jakie nawierzchnie preferuje, a to jest dosyć istotne podczas wyboru.

    Zalety posiadania amorka

    - komfort jazdy

    Wady

    - amortyzator trzeba serwisować, kiepski amor, w dodatku pozbawiony regularnego serwisu traci sporo swych zalet

    -  mocno utrudniona możliwość instalacji pełnych błotników

    - może zaistnieć sytuacja, że przebiegi będą generowane po trasach, które amora po prostu nie wymagają wobec czego będzie on tylko zbędnym gadżetem.

    - to nie jest ogromna wada, ale tani amor może ważyć dużo, dużo więcej od taniego sztywniaka

    Zalety i wady są powszechnie znane więc osobiście uważam, że w takim przypadku ważniejsze są osobiste odczucia. To nie jest rower MTB i raczej nie będzie wykorzystywany w terenie górskim, a przynajmniej nie zapowiada się na to wobec czego kwestia posiadania amora nie jest jednoznaczna. 

     

     

     

     

  9. A moim zdaniem amor w rowerze wyprawowym jest zupełnie zbędny, czasami wręcz przeszkadza. Kiedyś gdy miałem jeden rower, wyjeżdżając na wyprawy zmieniałem amor na sztywny sztuciec. Jak składałem wyprawowca  też wybrałem sztywniaka. Każdy oczywiście dokonuje wyboru na podstawie własnych potrzeb, a osobiście uważam, że jazda z sakwami w większości po asfalcie nie generuje potrzeby posiadania uginacza.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...