Nie ma sensu namiętnie szejkować w diabeł wie jakich specyfikach. Wystarczy regularnie co 1-3 jazdy wytrzeć łańcuch, kółeczka, zębatki szmatą nawilżoną płynem do mycia naczyń lub jakimkolwiek innym środkiem. Dodatkowo można użyć szczotki na sucho jeżeli ma się warunki(garaż, piwnica). Zajmuje to mniej niż 5 minut nawet w mieszkaniu.
Raz na jakiś czas przy okazji mycia roweru można przejechać się na myjnię bezdotykową, użyć piany aktywnej (lub ulubionego środka) i kilka razy porządniej przejechać szczotką napęd.
Takie są moje standardy wypracowane przez lata doświadczeń.