Witam serdecznie, na początku chciałem napisać, że przebrnąłem przez cały ten temat, ale po chwili uświadomiłem sobie, że "przebrnięcie" wybitnie tu nie pasuje, a to dlatego, że to nie była mordęga a czysta i dzika przyjemność Ten wątek ukoił me serce niczym kapka towotu na motowidłach w 30-letnim Bizonie Wielkie brawa dla Was, kultywatorów tej jakże niedocenianej dziedziny sztuki jaką jest inside art. Mam nadzieję, że Euterpe nagrodzi Was reklamówką pełną dyniowatych Przeglądając te wszystkie instalacje, które z powodzeniem mogłyby zastąpić większość eksponatów w tzw. muzeach sztuki współczesnej, tak się wzruszyłem, że aż napęczniały mi panele od rzewnego potoku łez mego wzruszenia, co tylko spotęgowało chęć dołączenia do tego jakże zacnego grona. Nie czekając dłużej chwyciłem papier ścierny i popełniłem takie coś