Skocz do zawartości

danielson

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    343
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez danielson

  1. Paliłbym tym w piecu! (upewniwszy się, że nie zaszkodzę środowisku ). Za chwilę 2017, w świetnie zaprojektowanych rowerach tego typu można przebierać, a oni wypuszczają coś, co jest odpowiednikiem domu z 8-spadowym dachem i okrągłymi oknami z katalogu projektów po 1500zl (coś jak ten McDonalds w tle na fotce z profilu). Nie każdy producent musi hołdować minimalizmowi (jak np. Canyon), ale to nie jest ani organiczne, ani futurystyczne ani nawet śmieszne. A najlepszy jest ten błotnik u góry tylnego trójkąta to była moja prywatna opinia Jak się komuś podoba, to ja to mimo wszystko szanuję BTW - parę dni temu odwiedziłem dystrybutora Marina na Polskę. Pełne zatowarowanie w modele na 2017! Nawet zrobiłem rundkę na sztywnym Pine Mountainie. Nie powiem, fajny Pozytywnie zaskoczyła mnie masa - wygląda na więcej niż waży. I ogólnie na żywo prezentuje się lepiej niż na fotach. Te masywne dolne pióra nie rzucają się aż tak bardzo, jest spoko. Four Corners w malowaniu zielono-pomarańczowym też na duży +. Były też 2 sztuki Four Cornersa w wersji Elite (po jedyne 9999), obie już sprzedane W tej cenie to chyba wolałbym Speca/Konę/Genesisa.
  2. Takie pytanie - czy łagodne kąty podsiodłówki w wielu współczesnych ramach typu 'adventure' (np. Sequoia) nie stoją w sprzeczności z dobrą pozycją suportem? Naszło mnie takie pytanie, bo u mnie podsiodłowa ma 73 a i tak dość daleko mi do uzyskania pozycji KOPS (kolano nad osią pedałów). Nadrabiam to niezłym rozciągnięciem, ale mam wrażenie, że efektywniej pedałowałbym będąc jeszcze bardziej "nad" niż "w" i lekko "za". Gdybym chciał nową ramę ze sklepu, to max co jest w moim rozmiarze, to 72.5 stopnie STA..
  3. Masz po prostu rower którym (o ile nie mieszkasz w górach) wjeżdżasz wszędzie, gdzie jest choćby 20cm ścieżki. Dla tych, co nie lubią nabijać km tylko po szosach (bo samochody, dziury, nuda, stada lajkrowców w weekendy) to rozwiązanie, które powoduje, że nie myślisz o sprzęcie w kontekście tras, tylko je pokonujesz. Czyli więcej jeździsz a mniej zajmujesz się różnymi pierdołami. Bo wiesz, że zawsze możesz zjechać z ubitej w las/pole/krzaki. I bez bólu wrócić na asfalt w razie co. A jak miasto można pięknie pokonywać! Najwięcej zabawy jest z poznawaniem miasta od strony ścieżek złomiarzy, wędkarzy, zwierząt, ludzi z psami, meneli itd. Wzdłuż torów, kanałów, rzek i rzeczek, rowów, płotów. A jak dzika ścieżka się skończy, to do kolejnej sprawnie dobijesz wpadając na ulicę/DDR z łapami na dolnych chwytach Spenetrowałem tak co do centymetra Wawę i całkiem nieźle Szczecin (zazdroszczę mieszkańcom). Aha - w bardzo dużym uproszczeniu mogę powiedzieć, że wg Stravy, mniej tracę na asfaltach i DDRach do ludzi na szosach, niż tracę w kilku terenowych miejscówkach do ludzi na MTB. A na szutrach, mimo nie najlżejszego setupu i awersji do lajkry, jestem w czubie
  4. IMHO tracisz sporo funu ja mam zwykłego kompaktowego barana 44cm c-c (FSA Omega Compact) i uwielbiam jeździć na dropach. Szczególnie w terenie o wiele mniej przeszkadzają różne nierówności (lepsza amortyzacja na mocno ugiętych łokciach). A na terenowych zjazdach to jest dopiero zabawa! Trochę trudno dupę zrzucić, a jest to często konieczność, ale da radę Tylko że jestem lajkonikiem w zjazdach, więc byle górka ze ścieżką mnie podnieca. Drop w przełaju jest dla mnie super ważny. Gwałtowne przyspieszanie, długie asfaltowe/szutrowe proste, bruk, przeloty po wąskich ścieżkach ile fabryka dała - do tego idealnie się przydaje. Jeżdżę w proporcjach 60% dolny chwyt 40% klamkomanetki, 0% górny poziomy. Intuicja mi podpowiada, że flare daje lepszą sterowność w terenie, ale kosztem komforty na takich bardziej szosowych prostych - jazda w dolnym chwycie nie byłaby tak przyjemna jak w normalnym baranie.
  5. To taki Surly LHT ma środek suportu ok 267mm nad ziemią + ogon jak u lemura W sumie to podobnie miały MTB z lat '80. Zaletą LHT jest to, że można go łatwo kupić jako frameset i ma mocowanie pod wszystko, wieć otorbienie to tylko kwestia potrzeb i wyobraźni. Może po połoninach da radę przyjemnie jechać? Bo na single to wiadomo, że są inne sprzęty..
  6. no ok, ale w ternie górskim na kołach 26?
  7. Dzięki, a ten Surly znajomego to był Disc Trucker na kołach 26? Nie było problemów ze zbyt nisko umieszczonym suportem (np. zahaczanie pedałami o teren)?
  8. No tak, czytając Twoją relację nietrudno posądzić Cię o bycie ironmanem.. Ja także hołduję wizualno-funkcjonalnej prostocie, tylko że nigdy nie byłem w poważnych górach na rowerze Jakby nie było stalowy oldskul mtb jest jedną z tańszych opcji przetarcia się w terenie. Ale może to jest tak, że na lekkim aluminiaku na dużych kołach, z tarczówkami i amorem żółtodziób miałby dużo łatwiej? No i dodatkowo kwestia mocowań na ramie tych starszych MTB. Czy mają coś więcej niż mocowanie dwóch bidonów?
  9. PABLO świetna wyprawa, super inspirująca! Przy okazji chciałbym Cię zapytać - jak się sprawdza w górskim bikepackingu klasyczny sztywniak na kołach 26?
  10. Za 2 lata Salsa będzie sprzedawała taki kokpit za 240$ a SRAM zrobi do tego innowacyjne klamkomanetki za 599$ (te boczne "dźwignie" też będą mogły zmieniać biegi.). Shimano sobie przypomni, co kiedyś wymodziło i będzie głośny proces.. całość jest nieźle odjechana: http://allegro.pl/rower-szosowy-trekkingowy-koga-miyata-i6480618191.html wiem, że ta kierownica już była w wątku, ale chyba nie w takim "pełnym kontekście"
  11. http://www.cyclingabout.com/eurobike-2016-bicycle-touring-bikepacking-adventure-gallery/ ekstra zapowiadają się te wyginańce od Ricziego!
  12. Szukam budżetowej torby na przedni bagażnik (Racktime Topit), coś na kształt Ozette Rando Bag od Swift Industries: (fotka ze strony https://www.flickr.com/photos/bluelug/9042536404/in/photostream/) Ma ktoś jakiś pomysł? Przeszukałem w necie torby militarne, wędkarskie, foto i nic. Albo ważą 3kg, albo nie mają usztywnień, albo są za małe.. Póki co jeżdżę z workiem, ale to się mija z celem. Wg mnie worek = uprząż (raczej na dłuższe tripy, kiedy rzadziej sięgamy po rzeczy), a bagażnik = torba (na jednodniówki, wszystko pod ręką).
  13. Dzięki! Rzeczywiście są potentatem w tej dziedzinie. Np. mają coś takiego: http://allegro.pl/opaska-zaciskowa-rozpinana-13x750-115-00001-h7j-i6071973230.html Do druciarstwa backpakingowego jak znalazł A w sytuacji awaryjnej też może uratować wyprawę.. Tymczasem kupiłem w Auchanie paczkę 25szt opasek rozpinanych/wielokrotnego użytku 200mm x 7.6mm z deklarowaną wytrzymałością 22kg
  14. Czy ma ktoś doświadczenie z trytytkami/opaskami wielokrotnego użytku? Szukam czegoś do solidnego mocowania skrzynki do bagażnika. Mocne trytytki robią robotę, ale wolałbym coś, co można łatwo zdemontować a nie ciąć z każdym razem i zakładać później nowe. Przede wszystkim zastanawiam się, czy te wielokrotnego użytku nie mają tendencji do luzowania się - bądź jeszcze gorzej - otwierania. A może są jakieś inne patenty na takie opaski? jakieś wąskie troki z klamrami?
  15. hmm.. ile średnio-statystycznie grubości kapcia można upchnąć do przeciętnej ramy MTB 26" z lat 90'? Czy były jakieś ramy, które wyróżniały się na + pod tym względem?
  16. Dołożyć do kasety 42t.
  17. wygląda jak nowy level do Pacmana
  18. Wow, tylko podziwiać! Prawdziwa przygoda solo.
  19. ...no to kiedy podsiodłówka od Triglava? Bo chyba lepiej wydać 140 x2 (nadzieja taka..) i mieć spokój na kilka lat!
  20. Przepraszam, zapominałem o źródle. Anarchy dobrze wytropił
  21. Semow, podsiodłówka nie koliduje z linką do tylnego hamulca canti?
  22. Tu lepiej widać te torby: http://road.cc/content/tech-news/196889-specialized-sequoia-steel-adventure-bike-disc-brakes-launched-2017-prices-details dobrze widzę, że w podsiodłówce jest jakieś usztywnienie?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...