danielson
Użytkownik-
Liczba zawartości
343 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Blogi
Kalendarz
Collections
Zawartość dodana przez danielson
-
Paliłbym tym w piecu! (upewniwszy się, że nie zaszkodzę środowisku ). Za chwilę 2017, w świetnie zaprojektowanych rowerach tego typu można przebierać, a oni wypuszczają coś, co jest odpowiednikiem domu z 8-spadowym dachem i okrągłymi oknami z katalogu projektów po 1500zl (coś jak ten McDonalds w tle na fotce z profilu). Nie każdy producent musi hołdować minimalizmowi (jak np. Canyon), ale to nie jest ani organiczne, ani futurystyczne ani nawet śmieszne. A najlepszy jest ten błotnik u góry tylnego trójkąta to była moja prywatna opinia Jak się komuś podoba, to ja to mimo wszystko szanuję BTW - parę dni temu odwiedziłem dystrybutora Marina na Polskę. Pełne zatowarowanie w modele na 2017! Nawet zrobiłem rundkę na sztywnym Pine Mountainie. Nie powiem, fajny Pozytywnie zaskoczyła mnie masa - wygląda na więcej niż waży. I ogólnie na żywo prezentuje się lepiej niż na fotach. Te masywne dolne pióra nie rzucają się aż tak bardzo, jest spoko. Four Corners w malowaniu zielono-pomarańczowym też na duży +. Były też 2 sztuki Four Cornersa w wersji Elite (po jedyne 9999), obie już sprzedane W tej cenie to chyba wolałbym Speca/Konę/Genesisa.
- 11 878 odpowiedzi
-
Takie pytanie - czy łagodne kąty podsiodłówki w wielu współczesnych ramach typu 'adventure' (np. Sequoia) nie stoją w sprzeczności z dobrą pozycją suportem? Naszło mnie takie pytanie, bo u mnie podsiodłowa ma 73 a i tak dość daleko mi do uzyskania pozycji KOPS (kolano nad osią pedałów). Nadrabiam to niezłym rozciągnięciem, ale mam wrażenie, że efektywniej pedałowałbym będąc jeszcze bardziej "nad" niż "w" i lekko "za". Gdybym chciał nową ramę ze sklepu, to max co jest w moim rozmiarze, to 72.5 stopnie STA..
- 11 878 odpowiedzi
-
Masz po prostu rower którym (o ile nie mieszkasz w górach) wjeżdżasz wszędzie, gdzie jest choćby 20cm ścieżki. Dla tych, co nie lubią nabijać km tylko po szosach (bo samochody, dziury, nuda, stada lajkrowców w weekendy) to rozwiązanie, które powoduje, że nie myślisz o sprzęcie w kontekście tras, tylko je pokonujesz. Czyli więcej jeździsz a mniej zajmujesz się różnymi pierdołami. Bo wiesz, że zawsze możesz zjechać z ubitej w las/pole/krzaki. I bez bólu wrócić na asfalt w razie co. A jak miasto można pięknie pokonywać! Najwięcej zabawy jest z poznawaniem miasta od strony ścieżek złomiarzy, wędkarzy, zwierząt, ludzi z psami, meneli itd. Wzdłuż torów, kanałów, rzek i rzeczek, rowów, płotów. A jak dzika ścieżka się skończy, to do kolejnej sprawnie dobijesz wpadając na ulicę/DDR z łapami na dolnych chwytach Spenetrowałem tak co do centymetra Wawę i całkiem nieźle Szczecin (zazdroszczę mieszkańcom). Aha - w bardzo dużym uproszczeniu mogę powiedzieć, że wg Stravy, mniej tracę na asfaltach i DDRach do ludzi na szosach, niż tracę w kilku terenowych miejscówkach do ludzi na MTB. A na szutrach, mimo nie najlżejszego setupu i awersji do lajkry, jestem w czubie
- 11 878 odpowiedzi
-
IMHO tracisz sporo funu ja mam zwykłego kompaktowego barana 44cm c-c (FSA Omega Compact) i uwielbiam jeździć na dropach. Szczególnie w terenie o wiele mniej przeszkadzają różne nierówności (lepsza amortyzacja na mocno ugiętych łokciach). A na terenowych zjazdach to jest dopiero zabawa! Trochę trudno dupę zrzucić, a jest to często konieczność, ale da radę Tylko że jestem lajkonikiem w zjazdach, więc byle górka ze ścieżką mnie podnieca. Drop w przełaju jest dla mnie super ważny. Gwałtowne przyspieszanie, długie asfaltowe/szutrowe proste, bruk, przeloty po wąskich ścieżkach ile fabryka dała - do tego idealnie się przydaje. Jeżdżę w proporcjach 60% dolny chwyt 40% klamkomanetki, 0% górny poziomy. Intuicja mi podpowiada, że flare daje lepszą sterowność w terenie, ale kosztem komforty na takich bardziej szosowych prostych - jazda w dolnym chwycie nie byłaby tak przyjemna jak w normalnym baranie.
- 11 878 odpowiedzi
-
To taki Surly LHT ma środek suportu ok 267mm nad ziemią + ogon jak u lemura W sumie to podobnie miały MTB z lat '80. Zaletą LHT jest to, że można go łatwo kupić jako frameset i ma mocowanie pod wszystko, wieć otorbienie to tylko kwestia potrzeb i wyobraźni. Może po połoninach da radę przyjemnie jechać? Bo na single to wiadomo, że są inne sprzęty..
-
no ok, ale w ternie górskim na kołach 26?
-
Dzięki, a ten Surly znajomego to był Disc Trucker na kołach 26? Nie było problemów ze zbyt nisko umieszczonym suportem (np. zahaczanie pedałami o teren)?
-
No tak, czytając Twoją relację nietrudno posądzić Cię o bycie ironmanem.. Ja także hołduję wizualno-funkcjonalnej prostocie, tylko że nigdy nie byłem w poważnych górach na rowerze Jakby nie było stalowy oldskul mtb jest jedną z tańszych opcji przetarcia się w terenie. Ale może to jest tak, że na lekkim aluminiaku na dużych kołach, z tarczówkami i amorem żółtodziób miałby dużo łatwiej? No i dodatkowo kwestia mocowań na ramie tych starszych MTB. Czy mają coś więcej niż mocowanie dwóch bidonów?
-
PABLO świetna wyprawa, super inspirująca! Przy okazji chciałbym Cię zapytać - jak się sprawdza w górskim bikepackingu klasyczny sztywniak na kołach 26?
-
Za 2 lata Salsa będzie sprzedawała taki kokpit za 240$ a SRAM zrobi do tego innowacyjne klamkomanetki za 599$ (te boczne "dźwignie" też będą mogły zmieniać biegi.). Shimano sobie przypomni, co kiedyś wymodziło i będzie głośny proces.. całość jest nieźle odjechana: http://allegro.pl/rower-szosowy-trekkingowy-koga-miyata-i6480618191.html wiem, że ta kierownica już była w wątku, ale chyba nie w takim "pełnym kontekście"
- 11 878 odpowiedzi
-
http://www.cyclingabout.com/eurobike-2016-bicycle-touring-bikepacking-adventure-gallery/ ekstra zapowiadają się te wyginańce od Ricziego!
-
Szukam budżetowej torby na przedni bagażnik (Racktime Topit), coś na kształt Ozette Rando Bag od Swift Industries: (fotka ze strony https://www.flickr.com/photos/bluelug/9042536404/in/photostream/) Ma ktoś jakiś pomysł? Przeszukałem w necie torby militarne, wędkarskie, foto i nic. Albo ważą 3kg, albo nie mają usztywnień, albo są za małe.. Póki co jeżdżę z workiem, ale to się mija z celem. Wg mnie worek = uprząż (raczej na dłuższe tripy, kiedy rzadziej sięgamy po rzeczy), a bagażnik = torba (na jednodniówki, wszystko pod ręką).
-
Dzięki! Rzeczywiście są potentatem w tej dziedzinie. Np. mają coś takiego: http://allegro.pl/opaska-zaciskowa-rozpinana-13x750-115-00001-h7j-i6071973230.html Do druciarstwa backpakingowego jak znalazł A w sytuacji awaryjnej też może uratować wyprawę.. Tymczasem kupiłem w Auchanie paczkę 25szt opasek rozpinanych/wielokrotnego użytku 200mm x 7.6mm z deklarowaną wytrzymałością 22kg
-
Czy ma ktoś doświadczenie z trytytkami/opaskami wielokrotnego użytku? Szukam czegoś do solidnego mocowania skrzynki do bagażnika. Mocne trytytki robią robotę, ale wolałbym coś, co można łatwo zdemontować a nie ciąć z każdym razem i zakładać później nowe. Przede wszystkim zastanawiam się, czy te wielokrotnego użytku nie mają tendencji do luzowania się - bądź jeszcze gorzej - otwierania. A może są jakieś inne patenty na takie opaski? jakieś wąskie troki z klamrami?
-
hmm.. ile średnio-statystycznie grubości kapcia można upchnąć do przeciętnej ramy MTB 26" z lat 90'? Czy były jakieś ramy, które wyróżniały się na + pod tym względem?
- 11 878 odpowiedzi
-
Dołożyć do kasety 42t.
-
wygląda jak nowy level do Pacmana
-
Wow, tylko podziwiać! Prawdziwa przygoda solo.
-
...no to kiedy podsiodłówka od Triglava? Bo chyba lepiej wydać 140 x2 (nadzieja taka..) i mieć spokój na kilka lat!
-
Przepraszam, zapominałem o źródle. Anarchy dobrze wytropił
-
-
Semow, podsiodłówka nie koliduje z linką do tylnego hamulca canti?
-
Tu lepiej widać te torby: http://road.cc/content/tech-news/196889-specialized-sequoia-steel-adventure-bike-disc-brakes-launched-2017-prices-details dobrze widzę, że w podsiodłówce jest jakieś usztywnienie?