Witam,
Chyba mam identyczny problem co autor tematu. Model mojego amortyzatora: SR SUNTOUR NCX E-RL air 63
Rower nowy, kupiony na początku maja. Miałem na nim zrobione ok. 300km i na początku czerwca po tym jak tydzień stał w garażu, zabrałem go na jazdę, lecz przedni hamulec nie nadawał się do jazdy - cały, włącznie z klockami, był pokryty czymś oleistym. Myślałem, że to jakiś wyciek z układu hamulcowego, ale serwis stwierdził, że przyczyna jest zewnętrzna. Wyczyścili tarczę hamulcową, wymienili klocki i gdzieś 2 tygodnie temu zacząłem na nim ponownie jeździć. Codziennie, przez tydzień jeździłem po 20 km - wszystko było ok. Tydzień temu dopadła mnie ulewa, po jeździe rower był cały usyfiony, więc go przemyłem. Stał tydzień w garażu i chciałem wczoraj w końcu wziąć go na jazdę, ale problem z wyciekiem powrócił. Hamulec znowu w jakiejś oleistej substancji - wyczyściłem go do sucha, ale dzisiaj rano zauważyłem znowu świeże ślady oleju nad hamulcem, co widać na zdjęciu: .
Na tym niemieckim forum: http://www.mtb-news.de/forum/t/oelverlust-sr-suntour-ncx-e-rl-air.697477/ ktoś miał podobny defekt i na końcu napisał w czym był problem:
Jak sobie to przetłumaczyłem, to sens tego jest zbliżony do tego, co napisał BikerLight w poście powyżej.
Jutro idę z tym do serwisu, ale z ciekawości zapytam, czy ktoś ostatecznie poradził sobie z tym problemem na dobre, że już potem nic nie wyciekało?
I co to jest zapocenie, bo nie potrafię nigdzie znaleźć co ten termin oznacza w kontekście amortyzatora?