Skocz do zawartości

Martinus_vm

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    102
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Martinus_vm

  1. Zgoda, Ci co cisną szosą KOMy lub mają rower typowo terenowy nie potrzebują specjalnie infrastruktury, zakładam że nawet nie będą z niej korzystać z uwagi na jej ograniczenia Ale to chodzi też o umożliwienie takiej typowej turystyki rowerowej np. z przyczepką z dzieckiem czy z ludźmi słabiej jężdżącymi lub nieprzyzwyczajonymi do tego że ktoś ich wyprzedza na gazetę Np moja żona która lubi przejażdzki rzędu 50-60 km dziennie niezbyt szybkim tempem spina się psychicznie jak zbliża sie do niej TIR czy ciężąrówka z tyłu. Dla niej przestaje to być przyjemność i bywa że zaczyna robić nerwowe manewry Uważam że taki region jak Mazowsze naprawdę stać na zrobienie porządnych szlaków rowerowych oddzielonych od ruchu samochodów, a od wielu lat niewiele w tym temacie jest robione A ten projekt skoro ma obejmowac aż 4 województwa i zaczynąc się od Połańca (czyli de facto od końca WTR w Szczucinie) ma jakieś widoki powodzenia ]
  2. Projekt zakładał że trasa miałaby przynajmniej w części tak jak WTR przebiegać koroną wału wiślanego. Już kilka lat temu zmieniły sie przepisy regulujące zasady poruszania sie po wałach. Natomiast patrząc na to jak wygląda infrastruktura rowerowa poza Warszawą to faktycznie trudno o optymizm.
  3. Osobiście na tej trasie przejeżdzajac ją setki razy, a może nawet i ponad 1000 razy, nie byłem nigdy świadkiem jakiejś agresji ze strony kierowców czy miejscowych, ale o takich sytuacjach słyszałem z opowieści Natomiast przydałaby się porządna infrastruktura wyłączona z ruchu ogólnego na której bezpiecznie można by pojechać z przyczepką rowerową z dzieckiem czy osobami które normalnie boją sie jeździć po ulicy. Może to być szuter, byle nie kostka Bauma. Zwłaszcza że chcąc nie chcąc w tej okolicy zaczynaja powstawać domy w większej ilości i ruch samochodowy tam będzie rosła, im dalej tym trudniej będzie tam pomieścić infrastrukturę rowerową.
  4. W 2023 r. pojawiły się informacje ze województwo podkarpackie, świętokrzyskie, lubelskie i mazowieckie chce śladem Wiślanej Trasy Rowerowej wykonać projekt budowy infrastruktury dla rowerzystów i kajakarzy wzdłuż biegu Wisły i bodajże Sanu jako że na Mazowszu najpopularniejszą trasą rowerową jest odrobina dziurawej drogi gminnej wzdłuż Wisły do Gassów i Góry Kalwarii na której okresowo występują udogodnienia w postaci rozsypanych pinezek bądź sfrustrowanych kierowców, to całość wydaje się dużą szansą na rozwój kolarstwa na Mazowszu Tylko czy to jest realne w najbliższej przyszłości? Patrzac jak są realizowane (lub raczej nierealizowane) projekty rowerowe to mam obawy czy nawet najlepsze plany kiedykolwiek doczekaja sie tu realizacji.....
  5. Chcę sobie kupić jakiś tańszy rower szosowy który będe wykorzystywał jako zamiennik od Marina Four Corners na okazjonalne przejażdzki po asfaltach w okolicach Gassów Moją uwagę przykuł obecnie Romet Huragan 1, z racji fajnego wyglądu i ceny 1999 zł na promocji w Dec. Mam świadomość ze hamulce szczękowe nadają mu charakter lekko retro i że osprzęt Claris nie jest jakiś szczegolnie wyszukany, ale jeździłem parę ładnych lat na Tribanie 100 z gorszym osprzętem i dawałem radę. Problem w tym że od tamtych czasów przybrało mi się na wadze i w latach i przy około 180 cm z kategorii wagowej 75-80 kg przeskoczyłem w superciężką 90 + (konkretnie 92-93 kg). Lat mam 37. Czy waszym zdaniem taki grubasek jak ja nie powygina kół w tym rowerze ?
  6. Muszę się zgodzić, że mnie bardzo wkurza duża ilość szkła na drogach rowerowych jak i chodnikach, to jest jakaś plaga zwłaszcza latem. Nie do końca rozumiem tą fascynację rozbijania butelek piwa czy innych trunków o chodnik. Sam byłem w życiu kilka razy nieźle wstawiony i zawsze ostatkiem sił i rozumu starałem sie zachowywać mega poprawnie, tzn żadnego wrzasku, sikania pod ścianą czy rozbijania czegokolwiek o chodnik.
  7. Nie bede sie chwalil Ile jezdze na rowerze, bo jest wielu ktorzy kreca znacznie wiecej, ale w sezonie wiosna do jesieni zasadniczo wiecej niz samochodem I codziennie po 8 km w jedna strone do pracy. I tak jak rozumiem ze omijanie pojazdow rowerem po prawej stronie jest zgodne z prawem, tak sam tego nie robie i uwazam ze jest to mocno ryzykowny manewr w sytuacji zakorkowanych ulic. Jezeli domagamy sie zreszta slusznie aby kierowca zachowal 1 metr przy wyprzedzaniu rowerzysty, co nieraz zmusza do dlugiego oczekiwania na taka szanse I frustruje kierowcow, to bez sensu jest omijac go na nastepnych swiatlach I forsowac sie na sam poczatek kolumny samochod tak aby znowu zmusic wszystkie te pojazdy do wyprzedzania nas. Ale nikogo nie zmuszam do przyjecia mojej optyki. Zwlaszcza ze prawo dozwalq rowerzystom na takie manewry, aiec w razie kolizji wina jest po stronie kierowcy
  8. Pod kątem prawnym jechałeś zgodnie z przepisami, wiec wina jest kierowcy Natomiast mogło być tak że ten kierowca nawet gdyby jakiś cudem przed puszczeniem sprzęgła spojrzał w prawe lusterko to wszedłeś mu w obszar który nie jest nim objęty. Warto siedząc za kierownicą auta zastanowić się czy w takiej sytuacji mamy nawyk aby na drodze z 1 pasem ruchu patrzyć w prawe lusterko. Ja szczerze przyznam że nie zawsze, a uważam że jeżdze bardzo ostrożnie, wręcz ślamazarnie
  9. Nie wiem czy o tym jest mowa ale mnie irytują rowerzyści, skuterowcy, motocykliści którzy wyprzedzają lub omijają pojazdy z prawej strony w ramach tego samego pasa ruchu lub na drodze na której nie ma wyraźnie wytyczonego pasa dla rowerów lub odrębnego pasa w tym samym kierunku Wiem że rowerzysta może zgodnie z prawem omijać samochody z prawej strony, ale praktyka nie nadąża za takimi zmianami przepisów PORD. Mało który kierowca ma odruch aby skręcając w prawo lub ruszając w korku zerkać w prawe lusterko, w każdym razie nie jest to odruch na który zwraca się uwagę w trakcie kursu na prawo jazdy. Nie zwalnia to kierowców z odpowiedzialnosci w razie potrącenia rowerzysty. Jeszcze bardziej boję się rowerzystów i motocyklistów którzy w korku omijają samochody jadąc pośrodku między pasami, nieraz z dużo prędkością. Wiem że część z tych manewrów jest formalnie zgodna z przepisami, ale skoro rower jest pojazdem i porusza się w ruchu ulicznym to dobrym pomysłem jest pamiętać o tym że każdy samochód ma mniejsze czy większe martwe pole - osobówka niezbyt duże, ale ciężąrówki starego typu (bez kamer i dodatkowych lusterek) już naprawdę spore. Czasem mam wrażenie że wielu rowerzystów wychodzi z założenia że skoro ja widzę samochód, to kierowca widzi też rower. Jednak tak nie jest PS spodziewam się krytyki tego postu.
  10. No właśnie przed zakupem koła chyba jeszcze spróbuje dokręcić piaste w obecnym kole. Koło jeździ bez problemowo praktycznie codziennie, jedynym problemem jest obcieranie klocków o tarcze hamulcową i z tego powodu tylny hamulec jest tak ustawiony ze łapie dopiero gdy manetka zbliża się do kierownicy
  11. Czyli problem może tkwić niedostatecznym skasowaniu luzu między konusem i nakretką? Przyznam ze 1. raz w życiu rozbierałem piastę i być może coś źle zrobiłem ją składając od nowa.
  12. Tylne koło w moim Marinie Four Corners ma takie bicie, że nie bardzo idzie sensownie wyregulować hamulce tarczowe a bicie koła jest widoczne gołym okiem gdy powiesi się rower na stojaku i zakręci pedałami Problem moze wynikac ze zużycia i niewłaściwego czyszczenia kół - na początku było stosowane czyszczenie myjką wysokociśnieniową, po otwarciu piasty okazało sie że smar jest wymyty i kulek jest mniej niż 9 na biezni, mimo uzupełnienia smaru i wymiany kulek z obu stron biezni na nowe oraz skasowania luzu, koło daje bije (przy czym zniknął problem głośnej pracy piasty). Domyślam sie że po zakończeniu sezonu zimą przyjdzie czas na zakup nowego koła, zwlaszcza ze koła w Marinach to akurat są mocno budżetowe na piastach kulkowych Joytecha i to tych najtańszych Stąd pytanie - gdzie kupuje sie takie koła? Wiem że w sklepie, ale nie każdy sklep internetowy ma je w ofercie. Na co zwrcacać uwagę - to jest koło pod QR a więc następne również musi być pod QR 9x130 (135mm), czy tez w grę wchodza koła pod sztywną oś z jakąś przejściówka Jakie modele byście polecali w cenach max do 500 zł za tylne koło? Pozdrower
  13. Na mój gust to spróbuj zajeździć tą kasetę i koło, a potem kup po prostu nowe porządne koło. Te koła z Deca to budżetowe najtańsze modele, nie ma najmniejszego sensu bawić się w wymianę piasty czy ich upgrade Jedyny problem w tym że kół pod hamulce szczękowe szosowe jest coraz mniejszy wybór, więksi producenci juz dawno postawili na tarcze.
  14. Mój Marin 4 Corners z 2022 jest wyposażony w opony WTB Resolute, 650B/700Cx42mm, Puncture Protection i ma za sobą już prawie 10.000 km na tych oponach Rowerem jeźdzę głównie do pracy i na wycieczki, do szybkiej jazdy mam rower szosowy. Na dzień dzisiejszy opony się ładnie toczą, bieżnik wygląda na juz dosyc mocno zużyty ale w tym roku nie złapałem jeszcze flaka - a flak w przedniej oponie z jesieni 2023 po jego doraźnym napompowaniu na trasie pianką uszczelniająca z Decathlonu - do dzisiaj sie nie rozszczelnił - przejechałem juz z 1.600 - 1700 km na tak uszczelnionej, lekko dziurawej dętce mimo pompowania jej do górnych zalecanych norm 80 psi Stąd pytanie - po jakim czasie taka opona zazwyczaj nadaje sie już do wymiany (nie chodzi mi o to dziurawą detkę) ? Wydawało mi sie że 10 tys km to całkiem sporo nawet jak na opony z wyższej półki....
  15. Za 2000 zł wybór rowerów jest dosyć niewielki Proponuje przymierzyć się do Tribana RC 100, będzie szybszy niż jakikolwiek MTB lub trekking na asfalcie, a w lekkim terenie też da radę. Tylko ma dziwną manetkę i hamulce szczękowe, więc są ograniczenia
  16. Ja jeżdzę praktycznie codziennie 16 km do pracy pon - piątek a w wekendy wycieczki rowerowe do 60-70 km. Kiedyś bawiłem sie w częste odtłuszczanie napędu i dokładne czyszczenie, a teraz ograniczam sie do wycierania nadmiaru smaru z łańcucha co 2-3 jazdy i odtłuszczam góra 2-3 razy w roku. Mam niemowlaka nie mam czasu bawić się z łańcuchem i zębatkami Ostatnimi czasy do czyszczenia łańcucha wykorzystuje zużyte pieluchy tetrowe, które mam w dużej ilości Natomiast uważam że brak osłony łańcucha w rowerach za dramatycznie nieefektywne rozwiązanie dla zwykłego użytkownika, natomiast całkiem opłacalne dla firm rowerowych. Mając na uwadze ceny łańcuchów a zwłaszcza smarowideł wszelakich które za 1L wychodzą po kilkaset złotych w porównaniu do choćby i częściowych osłon które można by wykonać nawet z tektury czy mocniejszej folii Przy czym ja spokojnie na 1 kasecie robię przebiegi ponad 10k km, ale wciąż myślę nad zamontowaniem jakieś osłony metodami chałupniczymi
  17. W gruncie rzeczy mogliby to załatwić smsem w dniu 1 stycznia o treści "w najbliższym roku zachowaj szczególną ostrożność z uwagi na ryzyko mrozu, zawiei, suszy, upału wiatru i burz oraz przelatujacych rakiet i pożarów. Potwierdz otrzymanie ostrzeżenia wysyłajać sms zwroty o treści OSTROŻNY , inaczej codziennie będziemy wysyłać kolejne" i dalej słać juz tylko te naprawdę uzasadnione
  18. Powiem tak w PL jest taka mentalność że w sytuacji tragedii zawsze sie szuka "kozła ofiarnego", po prostu ktoś musi być winny skoro stało sie coś okropnego i media przez kilka dni dają na czołowkach relacje. Żądza krwi musi byc zaspokojona. Skoro urzędnikom stawia sie zarzuty karne ( i to poważne) za to, że nie wysłali ostrzeżenia o idącego przez setki kilometrów frontu burzowego i wskutek tego były ofiary wśród harcerzy obozujacych pod namiotami w gęstym lesie lub za to że dziecko zjeżdzając na sankach w parku z górki uderzyło w ławkę (która stała tam od zawsze), to naturalnym odruchem obronnym urzędnika czy zarządzajacego czymkolwiek jest to aby "na zapas" się zabezpieczyć przed taką odpowiedzialnoscią. " Stąd nie zdziwie sie jeśli dojdziemy do etapu że codziennie bedą alerty z ostrzeżeniami że pogoda może byc niezbezpieczna (no bo może).
  19. To prawda że taka osłona musiała by byc sporych rozmiarów przy zwykłych przerzutkach. Ale mogliby chociaż przewidywac jakieś sruby czy inne mocowania do założenia częściowej osłony łańcucha na korbę i część łańcucha do miejsca gdzie zaczyna sie zębatka tylna. To jest jedna rzecz w której rowery miejskie w codziennym dojeżdznaiu do rpacy bija na głowę konkurencję
  20. Mnie na rowerze wkurzają 2 rzeczy - syfiący się łańcuch i fakt, że większosc akcesorii w postaci torebek/stojaków na telefon czy lampek ma beznadziejne mocowanie i po pewnym czasie sie psuje. o ile rozumiem że do sportowych szos czy MTB nie mocuje się osłony na łańcuch, to chociażby już w rowerach trekingowych czy wyprawowych łańcuch pracujący w zamkniętej osłonie, kosztem pewnie nie tak dużej wagi dałby i lepszą czystosć jeźdźca i mniej roboty przy ciągłym czyszczeniu/dosmarowywaniu. Jakby komuś nie pasowało to mógłbym sobie taki element zdjąć, a myślę że przy dobrym pomysleniu całość mogłaby być zdejmowana i zakładana na zatrzaski lub jakieś śrubki. Zwrócę uwagę że w motocyklu dobrej jakości łańcuchy wytrzymują te 15.000 km, bywa że sporo więcej, a ile w rowerze? Ceny są podobne, przekazywana przez łańcuch moc napędowa zupełnie nieporównywalna Natomiast mocowania na smartfona w większosci są dziadowskiej jakości, przynajmniej te poniżej 100 zł.
  21. Nie no jadąc po śladzie WTR w okolicach Warszawy musisz zaliczyć odcinek od Gassów do kładki tzw. pieszo-rowerowej (w praktyce jednak pieszej) i dopiero tam przejechać na praska stronę i w okolicach za Modlińską wjechać na super scieżke aż w okolice Modlina. Ten odcinek koło Gassów to mekka kolarstwa na Mazowszu. A tak obocznie to Mazowsze, Lubelskie, Świętokrzyskie i Podkarpackie podobno przymierzaja się do budowy tras rowerowych wzdłuż Wisły na podobieństwo WTR. Ma sie to nazywać Blue Valley i czas pokaże czy cokolwiek powstanie poza banerami i materiałami promocyjnymi.
  22. Tylko że Northwave to jest marka hipermarketowa, coś jak tańsze produkty z Decathlonu. Z tańszych marek polecam Vikinga i Regattę, zwłaszcza Regatta ma sensowną jakośc i czasami bardzo niskie ceny na promocjach. Plus takie produkty jednak lepiej prać w specjalistycznych płynach jak np Nikwax lub Grangers inaczej możesz uszkodzić warstwe DWR i zapchać pory membrany i kurtka traci swoje właściwości.
  23. To jest dyskusja jak z rowerami czy warto dopłacać do lepszego. Ja mam porządna górską kurtkę membranową ale nie wykorzystuje jej na rowerze bo nie jeżdzę w warunkach w jakich ona by miala rację bytu. Taka kurtka daje zupełną wodoszczelność na wiele godzin łażenia w ulewie i jest prawie że całkowicie wiatroodporna, ale w temperaturach powyżej 10 stopni w niej spływa sie potem przy dużym wysiłku, nawet jeśli pod spodem jest techniczna bielizna odprowadzajaća pot/ Te kurtki powłokowe z Decathlonu są całkiem niezłe, mam też i takową, przy spokojnym tempie jazdy dają radę przy 12-13 stopniach. Za 100 czy 150 zł dają ochronę przed deszczem i niektóre dodatkowo są bardzo odblaskowe plus nie szkoda mi ich usyfić.. Najtańszę kurtki z Goretex Paclite to jest 600-700 zł, tylko że to jest bardzo delikatna membrana. Goretex Active to juz raczej od 1000 zł w górę. Dla jednej osoby to jest sensowny wydatek bo wykorzysta tą kurtkę i jej przewagę nad tańśzymi produktami, dla innej to jak strzelanie z armaty do wróbla. Na pewno nie należy wierzyć że jakakolwiek przeciwdeszczowa kurtka w warunkach +15 i więcej w deszczu zapewni takiej odprowadzanie wilgoci że pod spodem będzie sucho w razie większego wysiłku. Tylko dodam że amerykańscy zołnierze mimo wyposażenia ich w umundurowanie Goretex w warunkach konkretnej zlewy dalej zakładają stare gumowane poncha wojskowe. Byłem i widziałem.
  24. Tylko produkty na Goretexie to jednak zdecydowanie wyższa półka cenowa przy czym te najbardziej oddychalne jak Paclite czy Active są dosyć delikatne i taka kurtka raczej nie wytrzyma więcej niż kilka sezonów - nawet jeśli głownie będzie wisieć w szafce. Do tego dochodzi kwestia że kurtka rowerowa wymaga częstego prania i siłą rzeczy też będzie sie szybciej zużywać. Dla mnie akurat rower to jest na tyle specyficzne środowisko pracy dla kurtki hardshell że ja nie inwestuje w wysokiej jakości kurtkę przeciwdeszczową i ograniczam się do takiego modelu van rysel lub najtańszej membrany Viking. Oblecę w tym letnie urwania chmury i mżawkę. Ta kurtka Van Rysel już znośnie oddycha nawet w 16-17 stopniach, plus ma uszczelniane szwy więc nawet przy membranie o niskich parametrach wodoodporności wytrzyma do 1,5 godziny średniointensywnego deszczu. Przy czym ja z racji astmy nie jeżdzę na rowerze zimą i póżną jesienia - a akurat wtedy membrana mialaby największy sens i pewnie nie obeszłoby sie bez zakupu czego porządnego. W wersji budżetowej można kupić najtańszą kurtkę RainCut z Deca za 49 zł, fizycznie wyciąc w niej duże otwory pod pachami i zabierać z sobą w nieprzemakalnym woreczku suchy zestaw ręcznik + coś na przebranie jak skończy się opad. Będzie to sensownie wodoodporne na 2 godziny deszczu, jak się uwali błotem to nie ma problemu, tylko po ustaniu opadu warto się przebrać w suche rzeczy
  25. Jako że trochę tych membran przerobiłem to mogę dodać jeszcze parę swoich przemyśleń, membran używałem zarówno w wysokich górach (powyżej 3000m) jak i na codzień. Generalnie są 3 metody pomiaru oddychalnosci - 2 z nich mierzą ilośc pary odparowanej przez membranę w g na m2, a 3 (tej używa np Decathlon) mierzy oporność tkaniny na przenikanie pary wodnej w skali RET - w tym wypadku im niższy RET tym tkanina lepiej oddaje wilgoć. Te skale są trudne do porównaniu Gore skąinąd wychodzi ze słusznego założenia, że parametry samej membrany niewiele mówią, bo membrana z zewnątrz pokryta jest laminatem, a od wewnątrz często stosuje sie albo delikatną podszewkę albo drugą warstwę laminatu. Stąd oddychalność całej kurtki mocno zalezy od oddychalności laminatu. W ogóle membrany największy sens mają w alpiniźmie bo tam zwykle więcej pada i towarzyszy mocny wiatr. Jeżeli taki alpinista zamoczy się w ciągu dnia (od deszczu, od potu) to biwakując tylko ze śpiworem przy mocno minusowych temperaturach (na wysokosci 4000m nawet w lecie zazwyczaj temperatura spada do -10 lub mniej) ryzykuje hipotermią i śmiercią. Decathlon w tych tanich kurtkach nie stosuje membran tylko powłoki. To oznacza że taka kurtka zazwyczaj ma słabszą oddychalność, ale potencjalnie może być bardziej trwała - bo nawet najlepsze membrany zazwyczaj wytrzymuja max kilka lat i tracą swoje właściwości. Ponadto wodpodpornośc a po części oddychalnosć zalezy też mocno od wartswy DWR która pokryta jest kurtka i która powoduje to że krople deszczu perlą się na laminacie i z niego spływaja nim zaczną go przemaczać Tą wartswe można odnawaić przy wykorzystaniu impregnatów i to ma duże znaczenie dla wodoodpnorści.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...