mismic

- Odblaski na szprychach krzywo, no i w ogóle - są; - Niebieski na koszykach gryzie się z niebieskim na ramie; - Lewy pedał wygląda na zardzewiały; - Dwie lampki na sztycy to za dużo. Na kierze też za dużo; - Plastik na kasecie mierzi; - Żółty guzik na lampie z przodu drażni; - Pompka taka jakaś toporna przy tej rurze; - Bidon wygląda trochę tandetnie i pstrokato; - A tak w ogóle to zdjęcie od złej strony, a aparat trzymany za wysoko; Skrytykowałbym rower dokumentnie, gdyby nie ładny kolor ramy, miło odróżniający się w modzie na czarnoponure.

Jedz dużo substancji balastowych. Kapusta, fasola, groch, kukurydza, cebula. Identycznie. Wartość dodana - demotywacja konkurencji na trasie.

W Shimano są osobne dźwignie dla biegu w górę i w dół. By zrzucić na niższą zębatkę - pyka się w bok w małą dźwigienkę, na wyższą zębatkę - pyka się w bok w klamkę. Zawsze w jedną stronę. Zawsze do wnętrza. Jedna dźwignia zmiany biegów jest u Srama, gdzie klamka służy wyłącznie do hamowania.

Trudno powstrzymać się od drwin, ale z drugiej strony to trochę taki płacz nad rozlanym mlekiem. W końcu rower już jest. Skoro większość pytań brzmi: "Chcę jeździć po górach. Jaki rower kupić?" to czemu nie "Kupiłem rower XC. Gdzie nim jeździć?". Kto wie, może tak jest nawet łatwiej? Wystarczy podać parę trasek, którymi fajnie się pojedzie danym typem roweru. Na przykład: https://www.strava.com/segments/8367657 https://www.strava.com/segments/10475597 https://www.strava.com/segments/5080668 https://www.strava.com/segments/5214580 https://www.strava.com/segments/2165178 https://www.strava.com/segments/1108734 Krótko mówiąc - weźże spuść mu łomot na kamolcach... ...albo, rób jak większość i ciśnij góralem rundy pomiędzy rabatami w parku.

Rower typu cross-country - czyli trawa, błoto, piach, żwir, kamienie, skały, korzenie, bale. Najlepiej jak wszystko to pojawi się w trakcie jednej rundy.

Po pierwsze - nie ten temat. Nie ma już nic nietypowego w typowym gravelu. Po drugie - przeszukajże forum tu czy tam, wpiszże w google hasło "rower gravel", tudzież wejdźże na tę stronę - a zaprawdę powiadam ci, odnajdziesz tu dziesiątki graveli. Po trzecie - 4 kilo za wycieczkowo-awanturniczą jagnięcinę na grubszej kiszce - Author Ronin jak w pysk dał.

Ja jeżdżę z Shimano Unzen U2 i przyjąłem zasadę, że piję kiedy tylko zrobi mi się sucho w pysku, albo kiedy poczuję choćby małe pragnienie. W praktyce przekłada się to mniej więcej na odstępy co 15 min., a co któryś raz pociągam trochę więcej. Generalnie trzymam się tego, że lepiej wypić za dużo niż za mało, bo nadmiar zawsze łatwo załatwić szybkim sikiem, a w drugą stronę, z odwodnieniem, to już nie jest takie proste. W uświadomieniu ilości potrzebnego płynu pomogło mi trochę endomondo, które w podsumowaniu każdej jazdy podaje poziom nawodnienia (w stravie, z której przede wszystkim korzystam, niestety tego nie ma). Jest to wartość przybliżona, ale w oparciu o takie dane jak prędkość, przewyższenia, waga, ilość spalonych kalorii, no i oczywiście pogoda. U mnie na ogół wychodzi 1,5 - 2 L na ok. 2 h jazdy i pokrywa się to z tym ile piję na oko, zgodnie z tym co tak naprawdę dyktuje mi organizm. W zależności od tempa, terenu i pogody - mój wynik min. wynosił 0,75 L, a max. podchodził pod 4 L. Dodam jeszcze, że zanim zrobiłem pomiary w endomondo i potem kupiłem Unzena, to nieświadomie, przez większość czasu, jeździłem przy niedostatecznym nawodnieniu. Przed wyjściem np. nie chciało mi się pić, albo brałem mały łyk wody, potem np. 3 h jazdy z małym bidonem, a po powrocie spragniony wypijałem pół butelki duszkiem. Różnica jest taka - że teraz, popijając regularnie i o wiele więcej, nie miewam już takiego uczucia skrajnego wyczerpania po jeździe (co de facto było zmęczeniem połączonym z objawami odwodnienia).

Gdyby to chodziło o mnie, a mam 183/87, to zgodziłbym się z @arek_wro co do rozmiaru L. Ale to dlatego, że jestem przyzwyczajony do pozycji raczej horyzontalnej i M była by dla mnie zdecydowanie za krótka. Jesteś niestety, jak wielu piszących w tym wątku, na pograniczu rozmiarów i nikt nie udzieli Ci uniwersalnej odpowiedzi. Gdyby znalazł się taki, to nie byłoby tego wątku na forum. Canyon ma swoją charakterystyczną geometrię i niestety trzeba brać pod uwagę ryzyko wymiany, kiedy rozmiar nie podejdzie. Przekrok ma trochę mniejsze znaczenie, jeśli nie jeździ się zbyt agresywnie.

Koniecznie wrzuć fotę jak ten kolor ma się na żywo. Może być nawet nieposkładany, czy w pudełku, ale chodzi mi o kolor. Sam się przymierzałem do tego modelu i w tym właśnie kolorze.

Sprawa oczywista. Kanion się opyla. Tak że tego... koniecznie wrzuć fotki z unboxingu i jak stoisz nad nim okrakiem.

I oto dzień 8 wyprzedaży. Grand Canyon CF 5.9 za 6749,00 zł. I co najważniejsze - oba kolory (poza burą XL) w magazynie. Klawo. Gdyby nie to, że niedawno kupiłem sobie nowe rusztowanie, to na takie dictum dostałbym rozwolnienia z emocji.

Zapodaj foty, co byśmy obaczyli jak to to ma się na żywo. Żywa fota prawdę ci powie, a nie tak jak reklamowo-katalogowe fiku miku.

Kup. Koniecznie. Tym bardziej, że w zakładce "dostępność" wyjątkowo jest status "w magazynie". Tak się przyzwyczaiłem, że u Canyona na dostępność się czeka 3 - 4 miesiące, że kiedy tylko widzę na ich stronie napis "w magazynie" to już mi się wydaje że jest jakaś promocja.

No właśnie mnie też najbardziej zafrapowało to "trochę lasu, sporo asfaltu". Dla takich warunków, oprócz opon, dobrze by było zmienić jeszcze widelec na sztywny, kasetę na 11-28, korbę na szosowy kompakt 50-34, dłuższy mostek, opony oczywiście w okolicach 700x28c (wszakże obręcz ta sama co w szosie)... a na koniec można pomyśleć jeszcze o baranku.

No... nie najlepiej to mówi o jakości ramy. Nie próbowałeś z zamrażarką? Sztyca 30,9 mm po schłodzeniu o 40 oC (od ok. +20 oC do ok. -20 oC), zmniejszy swoją średnicę do 30,6 mm (30,9 mm x (1 + (23 x 10-6 x 1/oC x -40 oC))). 0,3 mm to już całkiem sporo. Byłbym wdzięczny, gdybyś jeszcze zarzucił fotkę suportu od spodu - jak ta dziura na żywo wygląda.

Simon z GCN dosadnie tłumaczy i pokazuje jak ma się siodło do pedałów: https://www.youtube.com/watch?v=FVu5Zrktm40 Haha. Aż się dziwię, że w toku owych dywagacji nikt jeszcze nie zapytał, jak długą parówkę ma nasz "tajemniczy jeździec".

Zdanie poskładane pierwsza klasa! Przebija chyba nawet tę historyjkę obrazkową o korpo-nowomowie...

Nie. Mnie interesowało również działanie hydrauliki Ultegry i czy geometria ramy jest wygodna, ale jak zwykle, pytanie o pieniądze przysłoniło wszystko inne, a u rozmówców spowodowało wysyp paroksyzmów.

Jak się sprawdzają te hydrauliczne Ultegry? Wysoki ten przód. Faktycznie taka wypoczynkowa to pozycja? Gdzieś go nabył i za ile?

17 458,68 zł po dzisiejszym kursie. Gdyby nie dwukrotnie wyższa cena, byłaby to dobra alternatywa dla Kona Roadhouse.