Niemal zawsze spinałem go z drugim rowerem, ale ostatnio coś mnie podkusiło, żeby nie spinać Skradziony został z piwnicy w bloku, każda klatka ma domofon, nowe drzwi otwierane na ten bzyczek, główne wejście od korytarza w piwnicy jest zamykane na kłódkę, ale mam takich sąsiadów, że nie każdy zamykał te drzwi, przykleiłem kartkę z prośbą o zamykanie, nic nie pomogło. No i moja piwnica też na kłódkę, kłódka od głównego wejścia nie miała uszkodzeń, tylko moja, więc te główne wejście do piwnicy musiało być otwarte, jakiś sąsiad nie zamknął. A generalnie do mojej piwnicy można dostać się aż z 3 klatek, więc złodziej raczej nie miał problemu. Niestety no. A roweru nie trzymałem w domu, bo rodzice mi zabronili, mówili, że śmiecę, że na balkonie za ciasno. Podejrzanego już mam, ponieważ pojawiły się ciekawe okoliczności, spróbuję z kolegami podejść do tego potencjalnego złodzieja i się z nim rozmówię po swojemu. Zobaczymy co dzisiejszy dzień pokaże.