Przeczytałem cały temat. I w sumie to rzeczywiście dziwne rzeczy dzieją się u Rometa..
Ja jakoś w pod koniec listopada zajrzałem do jednego z salonów w LDZ z zapytaniem o JIGa. Pan powiedział że nie ma (bo to drogi rower i oni mają raczej tańsze modele), ale mogą sprowadzić. Wziął telefon i tyle. Nie nastawiałem się jakoś optymistycznie bo naczytałem się, że z tym rowerem jest ...mówiąc dyplomatycznie - jakoś tak cienko z dostępnością.
Minęło półtora tygodnia i dostałem telefon (o dziwo!), że rower mogę sobie obejrzeć, tak, pomacać też! (no i ewentualnie kupić)... No i jest u mnie (zatem dla mnie pogłoski o Yeti są nieprawdziwe )
Poza tym to dziwna sprawa z cenami. Normalnie, pod koniec roku, JIG model 2016 kosztował 6299PLN, natomiast model 2017 4699PLN (aktualnie zniknął model 2016, chociaż prawie dałbym rękę, że max tydzień temu cena za model 2017 była znowu 6299...). Z kolei katalogowo-papierowo cena jest cały czas 6299...
Mnie na szczęście udało się kupić w tej niższej cenie - porównywałem i za te pieniądze nie znajdę 2x sztywnej osi, niezłej geometrii i myk-myka...
A na marginesie - rozwalił mnie sprzedawca. Jak przyszedłem pomacać rower, to podczas rozmowy zachwalał ten sportowy, drogi rower (jego słowa). Mówił, że nawet ma taki bajer jak regulowana wysokość siodełka, którego nie trzeba kluczem regulować - pokazując mi myk-myka...