Mój pierwszy post tutaj, a więc witam wszystkich.
Wymyśliłem sobie, że czas zmienić mój rower trekkingowy na coś bardziej bezkompromisowego. Poszukując czegoś szybkiego, mocnego, nadającego się zarówno do jazdy po asfalcie, jak i po terenie. Stanęło na stalowym 29er ze sztywnym widelcem. Chciałbym go używać jako roweru do śmigania po lasach (czego nie mogłem robić moim trekkingiem), ale również na dłuższe wycieczki (połączenie każdej nawierzchni). Zależy mi na prostej, w miarę cienkiej ramie, która nie będzie wyglądała jak z zawodowego roweru. Coś jak ramy od SingleBe. Zastanawiam się nad użyciem piasty wielobiegowej Alfine, gdyż głównym założeniem ma być prostota, ale bez potrzeby uciekania się do single speed'a (raczej nie wyobrażam sobie wycieczek na jednym biegu). Niemniej dużo osób jednak ją odradza ze względu na wagę stąd też się zastanawiam. Ale czy w przypadku piasty ma to aż tak duże znaczenie?
Mam dużo dylematów i problem na co powinienem się decydować, dlatego też chciałbym znać Wasze zdanie. Przede wszystkim - Czy myślicie, że idę w dobrym kierunku?
Jeśli tak to nie wiem na jaką ramę i widelec powinienem zwrócić uwagę. Póki co fundusz na te dwie rzeczy to 1500zł. Co byście polecili do kwoty uwzględniając moje wymagania? Dodam, że mam 176cm wzrostu i 82cm w kroku.
Pozdrawiam i z góry dzięki za odpowiedzi.