Nie żebym bronił tego roweru, ale...
5000 zł za elektryka w pandemicznych czasach to była świetna cena
Rower jest pomyślany do jazdy po równych asfaltowych drogach, więc dali wąskie opony. Z tego samego powodu (i pewnie dla obniżenia kosztów) nie ma prowadnicy łańcucha przy korbie, więc na nierównościach łańcuch musi spadać. Opony wchodzą nawet 29x2.0 np. Race Kingi, a prowadnicę można dołożyć i dzięki prostym zabiegom komfort użytkowania znacznie wzrasta.
Co do ustawień wspomagania, to nigdy wszystkim się nie dogodzi. Na szczęście kontroler Bafanga można przeprogramować i ustawić moc i prędkość na poszczególnych stopniach wspomagania. Zdecydowanie warto to zrobić. Do programowania potrzebny jest człowiek z Bafang Besst.
Największym problemem tego roweru jest brzęcząca bateria. Widziałem parę patentów na jej uciszenie i chyba najlepszym był zaostrzony patyk wetknięty między baterię i rurkę bagażnika
Hamulce nie są za ciekawe (często zapowietrzają się i ciekną), ale nie ma żadnych problemów z ich regulacją. Gdyby rower trafił do kogoś, komu chciałoby się zająć tymi hamulcami, to problem dawno byłby rozwiązany. Rowery najlepiej kupować w sklepach stacjonarnych z dobrymi opiniami, wtedy zaoszczędzi się mnóstwo czasu i nerwów.