Obecnie za 27 500 zł można kupić przecenionego Epica Word Cup Expert:
https://www.specialized.com/pl/pl/epic-world-cup-expert/p/206075?color=336698-206075
Nie ma rowerów uniwersalnych.
Na szosie najlepiej sprawdza się w pełni sztywna rama + wąskie opony z niskimi oporami toczenia. Z kolei w terenie chcesz mieć przynajmniej przedni amortyzator + szerokie opony na niskim ciśnieniu, które pomaga tłumić nierówności.
Można próbować to pogodzić kupując crossa, ale to zawsze będzie kompromis.
Cieszę się, że akurat trafiłeś na dobry egzemplarz, który Ci służy i jest nie do zajechania.
Japońskie włókna to czysty marketing, który ma stworzyć wrażenie, że rama jest wysokiej jakości.
Firmy rowerowe zamawiają ramy spełniające określone wymagania odnośnie jakości, żeby nie mieć reklamacji i pozwów, natomiast tani towar sprzedawany przez firmy-krzaki na Ali nie musi spełniać żadnych wymogów, bo w razie czego i tak nikt nie pociągnie chińczyków do odpowiedzialności. Jest tanio, ale w zamian dostajesz kota w worku.
W tym wypadku musisz zaufać chińczykowi na słowo, że jego tanie wyroby przechodzą równie rygorystyczną kontrolę jakości, jak ich markowe odpowiedniki.
Zweryfikowanie faktycznej jakości tch ram wymagałoby przetestowania pod kątem wytrzymałości większej ilości wyprodukowanej w dłuższym okresie czasu. Produkcja po kosztach to loteria, więc nawet jeśli część sztuk jest dobrej jakości, nie znaczy to, że reszta nie jest kiepska.
Te chińskie ramy są takie tanie, bo ich producenci mocno oszczędzają na jakości:
Kupując markową ramę masz pewność, że została właściwie zaprojektowana i przeszła odpowiedni proces kontroli jakości.
W normalnej jeździe będą przeszkadzać: bardzo płaski kąt rury podsiodłowej, masa, bujanie zawieszenia i twarde przełożenia.
Jeśli budżet tylko pozwala, to lepszym wyborem będzie nowy Blackbird Intro:
https://velo.pl/produkty?q=blackbird intro
Pamiętaj, że w wypadku używanego roweru, zwłaszcza zjazdowego, czeka Cię generalny serwis i wymiana wszystkich zużytych elementów, co pochłonie 1000-2000 zł.
Recon Silver (Neuron i Habit), ma kiepskiej jakości powłokę górnych goleni, którą łatwo jest uszkodzić. Podobny problem, choć chyba w mniejszym stopniu, ma Fox Rhythm (Riot), gdzie zastosowano tańszą anodę. Tak naprawdę dobrą powłokę górnych goleni mają dopiero serie Roch Shox Gold i Fox Performance.
Przy większej wadze celuj w bardziej pancerne ramy i widelce z goleniami o średnicy przynajmniej 34 mm.
Tu masz ciekawą propozycję:
https://velo.pl/rowery/gorskie/gorskie-zawieszone/trail-29-fs/bluebird-pro-29-1
https://velo.pl/rowery/gorskie/gorskie-zawieszone/trail-29-fs/bluebird-evo-29-1
Pomysł, że amortyzatory powietrzne nie nadają się do skakania, to kompletna bzdura.
Amortyzator dobija przy prawidłowym SAG-u, bo ma zbyt mała progresję (utwardzanie się sprężyny wraz ze wzrostem ugięcia). Żeby ją zwiększyć, musisz kupić tokeny redukujące objętość komory powietrznej.
O systemach zawieszenia, w tym stosowanym przez Dartmoora jednozawiasie, możesz poczytać tutaj:
https://www.1enduro.pl/systemy-zawieszenia-porownanie/
Przy hamowaniu Tył Bluebirda mocno przysiada, co z jednej strony powoduje usztywnienie się zawieszenia, a z drugiej zapobiega nurkowaniu przodu.
Ghost ma zupełnie inną geometrię (kąt głowki ramy 64,4* vs 66*, rozstaw kół 1310 mm vs 1203 mm w rozmiarze L), która zapewni większa stabilność na zjazdach, ale kosztem zwrotności. Ma też większy skok zawieszenia, która dodatkowo pomoże w trudnym terenie i podczas latania. Z kolei Dartmoor będzie zwrotniejszy, ale przez geometrię i mniejszy skok zawieszenia gorzej sobie poradzi w trudnym terenie i na hopach.
Reklamacja nic nie da, bo to jest tania atrapa amortyzatora i nawet jeśli Ci go wymienią, to kolejna sztuka będzie miała dokładnie ten sam problem.
Jedyne wyjście to zakup widelca za ok.1000 zł lub więcej .
To jest zupełnie inny rodzaj amortyzatora niż dirtowy - ma zapewnić przyczepność i komfort podczas jazdy w terenie.
Możesz spróbować dodatkowo go usztywnić pokrętłem kompresji, ale najlepiej będzie, jeżeli się przyzwyczaisz do jego pracy.
To są dwie różne ramy. Gdyby było inaczej, to kąt główki różniłby się o 1,5*, bo każde 10 mm skoku widelca zmienia kąty o ok. 1*.
Podnosząc przód o 30 mm popsujesz geometrię i prowadzenie roweru. Możesz np. mieć problemy z podrywaniem przodu na podjazdach.
Cannondale Trail i Aspect mają atrapę amortyzatora (XCR), Recon Silver w Big Trail to też paździerz, bo powłoka górnych goleni jest słabej jakości, przez co łatwo jest ją zarysować lub nawet wytrzeć do gołej stali. Jeśli Judy Silver w Procalibrze 6 me równie "dobrze" wykonane górne golenie, to też lepiej omijać ją szerokim łukiem.
Jeśli Merida, to Big Nine Trail z najtańszym sensownym amortyzatorem (Raidon):
https://www.merida-bikes.com/pl-pl/bike/4083/bignine-tr-600
Tu masz Dartmoora Primala w promocji:
https://velo.pl/rowery/gorskie/gorskie-sztywne/trail-29/primal-evo-29-1
Najsensowniej jednak byłoby dopłacić do przecenionego Primala Pro z Bomberem Z2 (jeśli tylko go jeszcze gdzieś dostaniesz):
https://velo.pl/rowery/gorskie/gorskie-sztywne/trail-29/primal-pro-29-1