Skocz do zawartości

Galvatron

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 191
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Galvatron

  1. Do jakiej konkrenie ramy chcesz włożyć widelec 170mm?
  2. Twój obecny rower to sprzęt do rekreacyjnego XC. Jak wsadzisz widelec 140mm i zaczniesz skakać, to złamiesz ramę. Do tego widelec o tak dużym skoku mocno upośledzi geometrię i prowadzenie roweru. Jedyne wyjście to wymiana ramy, np. na wspomnianego Primala, lub Horneta, i widelca. W tym budżecie kupisz nawet nową ramę z aktualnego rocznika (koszt 700-900 zł).
  3. Czyli możesz kupić nową z aktualnego rocznika: https://velo.pl/czesci/ramy/ramy-trail/dartmoor/primal-29 https://velo.pl/czesci/ramy/ramy-enduro/dartmoor/hornet
  4. Tak.
  5. Jaki masz budżet?
  6. RS ostrzega, że wlanie większej ilości oleju niż zalecana może się skończyć uszkodzeniem widelca. Jeśli robisz serwis dolnych goleni co 50h jazdy, tak jak zaleca producent, to wszystko będzie OK.
  7. To jest tani amortyzator sprężynowy. Ustawienie go pod siebie jest trudne/niemożlowe. Kasa w błoto. Celuj w podstawowy model powietrzny (np. Raidon).
  8. Galvatron

    [rower] Trailowy na wycieczki

    Nie pakuj się w RST. Nie ma u nas serwisu, który by je robił, nie da się dostać części zamiennych, czy choćby uszczelek. Z dokumentacją serwisową też jest krucho.
  9. Zakup XCM-a naprawdę mija się z celem. Ta konkretna wersja chyba nawet nie ma tłumienia, więc trudno ją w ogóle nazwać amortyzatorem. W najlepszym wypadku będzie pracował jak kij pogo, w najgorszym - ledwo/wcale, jeśli sprężyny okażą się zbyt twarde. Prawda jest taka, że nie da się kupić sensownego widelca poniżej 500-600 zł.
  10. Najtańszy opłacalny widelec to XCR Air, czyli podstawowy model powietrzny. XCM/XCT/XCR Coil to atrapy, na które szkoda kasy. Tylko utopisz 200 zł.
  11. Amortyzator prawdopodobnie wymaga serwisu. Trzeba go rozebrać, wyczyścić i nasmarować.
  12. Podstawowy widelce powietrzny kosztuje ok. 600-700 zł i dopiero taki amortyzator warto kupić.
  13. Budżetowe widelce sprężynowe to atrapy, które niewiele dają. Prawie zerowe możliwości ustawienia pod siebie. Celuj w najtańszy widelce powietrzny.
  14. Dookreśl budżet, bo teraz nie wiadomo, czy polecać sprzęt za 10, 20 czy 30 tys. zł.
  15. Zastanów się, czy będzie Cię stać na utrzymanie Foxa (w autoryzowanym serwisie 800-1000zł/125h jazdy) i XX1 (kaseta + blat + kołka przerzutki to ok. 2000 zł).
  16. Dla mnie najważniejsze jest, żeby czyste były powierzchnie robocze (napęd, golenie widelca). Reszta to kwestia estetyki. Do dbania o napęd wystarczy maszynka + detergent + przymiar do łańcucha. Jazda na trzy łańcuchy czy szejkowanie to przerost formy nad treścią - sporo dodatkowej pracy dla wątpliwych korzyści.
  17. Szmata to akurat żadne czyszczenie. Gorzej, wciska się brud do środka. Jeśli nie szejk, to maszynka, po której też nic nie trzeszczy.
  18. Ja swoją KMC też rozpinałem dużo częściej niż 2-3 razy i (na szczęście) nic się nie stało. Zmieniłem ją dopiero razem z łańcuchem. Chodzi mi o to, że nie każda spinka nadaje się do regularnego rozpinania, o ile w ogóle nie jest jednorazowa, więc nawet w jej przypadku szejkowanie to niekoniecznie dobry pomysł.
  19. Ze strony KMC, z dedykacją dla fanów szejkowania: Po polsku: Nie wszystkie spinki KMC nadają się do ponownego użycia. Te, które się nadają, nie powinny być zakładane ponownie więcej niż 2-3 razy. A mówimy o jednych z najwytrzymalszych łańcuchów i spinek na rynku... Innymi słowy, spinka służy do łatwej zmiany łańcucha lub spięcia go w sytuacji awaryjnej, nie do ciągłego zdejmowania go w celu wyczyszczenia.
  20. O jakich zjazdach mówisz? Kręcenie na wybojach to proszenie się o połamane palce stopy. Tam do przyspieszenia służy pompowanie.
  21. W tej chwili ma 0,76-3,2. Po modyfikacji będzie 0,695-2,93 (kaseta 11-46) lub 0,66-2,8 (blat 28z). Straci mało użyteczny bieg do pędzenia w dół po asfalcie/szutrze, a zyska bardziej miękkie przełożenie na podjazdy.
  22. Rozważ zmianę blatu na 28z lub kasety na 11-46. Przełożeń nadal nie powinno Ci brakować.
  23. Nie milimetry (mm), tylko niutonometry (Nm). Alternatywny, czyli bez autoryzacji/nadzoru... Żeby była jasność, z autoryzowanymi serwisami też się zdarzają cyrki (użytkownik Beskid dostał z Harfy uszkodzonego Monarcha). Zasadniczo są trzy opcje, jeśli chodzi o serwis zawieszenia: 1) W autoryzowanym serwisie i w reżimie producenta: + duża pewność, że usługę wykonano poprawnie, a zawieszenie będzie dobrze działać i nie zapsuje się w najmniej odpowiednim momencie; - ceny rzędu 700-1000 zł/przegląd x 2-3; 2) W autoryzowanym serwisie, ale tylko raz w roku, niezależnie od ilości godzin na szlaku: + znacznie mniejsze koszty eksploatacji; - ryzyko gorszej pracy zawieszenia lub/i awarii; 3) W reżimie producenta, ale samodzielnie (o ile nie mamy 2 lewych rąk): + pewność, że wszystko zostało zrobione zgodnie z dokumentacją serwisową; + koszty mniejsze nawet niż w drugim wariancie; + rower wyłączony z jazdy na maksymalnie parę godzin; - koszt narzędzi, które zwracają się przez 2-3 sezony; - niektórych amortyzatorów nie da się odpowietrzyć w domu; - nie każdy producent pozwala na samodzlny serwiss bez utraty gwarancj; W polskich warunkach płacowych opcja nr. 3 jest zdecydowanie najlepsza.
  24. http://www.kingtony.com.pl/klucz_dynamometryczny_mini_211mm_14''_3-15_nm_z_przyciskiem_16508.html Znajdź mi tańszy klucz 3-15Nm z podziałką co 0,1Nm. Większość sprzętu za 200-500zł oferuje 0,4Nm, więc jak potrzebujesz np. 6,1Nm, to masz problem. Robocizna za jeden przegląd amortyzatora to ok. 150-200zł x 2 amortyzatory x 2 przeglądy po 100 lub 125 godz. W ciągu kilku lat za samą robociznę możesz zapłacić dużo więcej niż za zestaw do samodzielnego serwisu.
  25. Rock Shox udostępnia całą niezbędną dokumentację. W wypadku Foxa przód da się zrobić samemu, natomiast gorzej może być z tyłem (napompowanie tłumika wymaga specjalnej końcówki, trudnej do dostania). Narzędzia to ok. 2000 zł (klucze dynamometryczne kosztują 500-600 zł/szt.), ale inwestycja zwraca się po ok. 500h jazdy i obniża koszty eksploatacji o ok. 50%.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...