@feli
Na ostatnim Twoim zdjęciu syf jak w rumuńskiej chacie, poza tym widzę że odeszłaś od zdjęć z "centrum uwagi" na pierwszym planie
Rumuńskiej w sensie cygańskiej..? Nie dobrze (na łacies - po cygańsku...) Często mylone...Ani Cyganie ani Rumuni tego nie lubią...W sumie Cyganie narobili tego bajzlu - wiedziałam to od razu...Ciekawe skąd....? (Btw, pewnie nie uwierzysz, ale w domu to u nich super czyściutko...niepotrzebne graty na ścieżce rowerowej zostawiają...). A ja uważam nadal, że nigdy takich nie było...Zawsze miało być miejsce w centrum uwagi....Czy to jak cieszyłam się Lwowem, Helem, Trójstykiem...W centrum uwagi to ja faktycznie jestem, ale jak jestem w stylówce "wyjściowej" (a nie jak "ze śmietnika", jak podczas tripów..) i to mi zdecydowanie wystarczy. Tutaj miały być moje tripy w centrum (ale nie wyszło i ja długo tego nie będę rozumieć..). Zdjęcia będę nadal takie robić i nadal będę uważać, że np przejechanie Polski samotnie przez dziewuchę, czy jej samotne kręcenie po dzikiej Ukrainie (dosłownie tak na fotach było...że dosłownie pokazywałam znaki..), czy 30 h bez snu wyziębienie organizmu kilkunastoma godzinami w deszczu potem śniegu szybka regeneracja i 200 km podjazdów na pewno nie jest poniżej poziomu (jak ktoś mi napisał...ale może po prostu mam niskie standardy...). Aczkolwiek takich tu już nie wkleję, żeby dostawać teksty, że jestem poniżej poziomu (ja za czyjś odbiór nie odpowiadam, meritum było inne, ja byłam obok a nie na pierwszym planie). Takie moje zdanie w temacie...
Można by też powiedzieć, "jak w albańskiej części Mitrovicy"...Patrz na to..:
Granicę etniczną w Kosovie wyznaczają nawet nie te flagi - serbskie w części od Serbii do Mitrovicy, a potem z czarnym orłem na czerwonym tle dalej w stronę Albanii - tylko śmieci...Niesamowite zjawisko społeczne - widziałam, że na moich 29-tkach wraz z zapadającym zmrokiem wjeżdżam w inny świat (były i inne czynniki na to wskazujące, ale już nic nie piszę, bo znowu moje obserwacje socjologiczne zostaną źle zinterpretowane...), a potem mknęłam w nocy przez ten "kraj" do jego "stolicy" i to był super nightbiking...Nawet te śmieci mi nie przeszkadzały....