Carraluch

Bo dzisiaj zaś, było jak trzeba, zjawiskowo, epicko i troszeczkę kozacko

Niby fajnie, śnieżek, zmrożone ścieżki, ptaszki śpiewają - a na koniec powrót do domu, w śnieżnej brei z mokrą dupką. Nie idźcie tą drogą.

Na początek, powolutku, asfaltem, bez napinki a błotko na szlakach niech podsycha.

Przyczynek do dyskusji o pieszych na ścieżkach rowerowych i nie tylko.

Ameryki pewnie nie odkryłem. Dosyłam gpx dla zainteresowanych. 2021-12-21_608296397_Dookoła_Tatr.gpx

Proszę bardzo. Zrzut ekranu słabo czytelny chyba jednak. Dziwne, bo ten link powinien działać. https://www.komoot.com/tour/608296397?ref=wtd

Tak, wariant z Suchej Hory szlakiem żółtym na Magurę Witowską znam. Dalej czarnym szlakiem do Witowa. Wariant z Oravicy do doliny Chochołowskiej mnie zaciekawił, bo krótszy i nigdy tamtędy nie jechałem. @Kemusi - dziękuję. Poniżej w linku propozycja nie koniecznie asfaltem. https://www.komoot.com/tour/608296397?ref=wtd @zajonc - to nie jest próba nakłonienia Cię do zmiany planów. Raczej luźna wariacja na temat

@forscher - dziękuję za odpowiedź, ale moje pytanie (mało precyzyjne widać), dotyczyło przejazdu "na skróty" odcinka Oravice -> Dol. Chochołowska, jak w linku poniżej: https://www.komoot.com/tour/608310547?ref=wtd

Cześć, trasa zacna. Przy okazji chciałem zapytać, czy ktoś jechał odcinek Oravice -> Chochołowska, tak jak na mapie? Wydaje się to przejezdne, ale nie mam pewności, czy nie ma jakiegoś zakazu? https://www.komoot.com/tour/608310547?ref=wtd

Schwalbe Eddy Current - rear. Dedykowana opona do elektryków. Dzisiaj założona i "zamleczona". Kawał solidnej gumy, która ma wytrzymać moją jazdę po kamieniach. Jestem zaskoczony łatwością z jaką dała się zamontować. Kilka dosłownie ruchów pompką stacjonarną i wskoczyła na rant. Ostatnio jeździłem na "Maxxis Minion DHR II, 2.6"" które wytrzymały jedynie po 1000 km. i padły. Jedna rozdarta z boku, druga pocięta na powierzchni czołowej.

bo - ledwie dwa dni wcześniej...

Bo zadowolniony jestem.

Mój horyzont zdarzeń.

Wszystko wokoło się zwarzyło, tylko ja na wszelki wypadek nie

bo miało być krótko i szybko, a wyszło przyjemnie i leniwie, mniam mniam