Witam mam na imię Łukasz mam 15 lat i pochodzę z Zagłebia Dąbrowskiego z Dąbrowy Góniczej. Moja historia z rowerami zaczęła się w wieku 3 lat kiedy dostałem pierwszy rower dobra nie rozpisujmy się o przesżłości tylko zajmijmy sie teraźniejszością i planami na przyszłość.
Posiadam 3 rowery.
Merida 40-D - W sumie to prawie orginał pomijając zmienione tylne koło,i zalanie hydralików płynem od Citroena bo tłoczki się "pociły" Kupiony w 2012 i jeździ fajnie. Romet Malwa z lat 70 - Rozebrany złozony przesmarowany miałem plany go zrobić bo jest pamiątką po dziadku ale jakoś mój zapał minał do tego roweru, nie ukrywam że lubię prędkość a na jednym przełożeniu i to raczej turystycznym maksymalną prędkość jaką osiągnołem to w okolicach 35 km/h. Lubię się też wyrużniać może ten rower się wyróżnia przez to że wygląda dość oldschoolowo ale szukałem czegoś jescze bardziej odmiennego. Romet Sport z 1986 - Gdy go zobaczyłem odrazu się w nim zakochałem, postanowiłem połączyć prędkość i oldschoolowy wygląd.Kupiłem go w październiku ubiegłego roku. Rowerek powoli robię tu strona o nim http://www.forumrowerowe.org/garage/vehicle/5901-romet-sport/ Może jest takim brzydkim kaczątkiem bo lakier jest dość zmęczony ale nie chce go malować, jakoś lubię patrzeć na ten zmęczony lakier opowiada on historię tego roweru.
Trochę to dziwne że tak mnie ciągnie do starych rowerów ale ich już nie przybędzie, chcę tym dwóm rometą zapewnić godną starość. Boli mnie oddawanie takich rowerów na złom, bo każdy z nich opowiada inną wyjątkową historię.
Większość ludzi w moim wieku chwali się jakie to ma rowery za 2,3,10 tysięcy. Ale zdziwiła mnie reakcja moich zanjomych którzy większe zaciekawienie i podziw (nie odawany) wywołany przez mojego Rometa Sport, był większy nawet od jakichś drogich rowerów (przynajmniej na kieszeń normalnego polaka) jak naprzykład Merida Ninety-nine 9 600