Test kasety Miche zakończył się na osadzeniu kilku zębatek na bębenku. Dwie największe zębatki są w całości z alu, trzecia stalowa nie styka się wcale z bębenkiem tylko jest przykręcona do tych alu na śruby z imbusem jakby nitów nie było na świecie. Pozostałe są luzem a poprzedza je 5mm podkładka bo ten śmieszny pająk się zwęża , koronka 32 jest w powietrzu w efekcie powierzchnia styku tej konstrukcji z bębenkiem to jakieś 3mm. Po założeniu tego śmiesznego pająka i jednej luźnej zębatki okazało się że zębatkami można ruszać góra-dół w stosunku to osi koła. Ten luz to jakieś dobre 2mm. Wygląda to tak jakby kaseta miała za duża dziurę w stosunku do obwodu bębenka Shimano. Italiańcy 100 lat klepią różne cymesy , a nie potrafią zwymiarować jak należy otworu pod bębenek... Także w przypadku kaset MTB to faktycznie firma krzak pełną gębą! No to jestem w czarnej d...