Próbuję ugryźć temat spodni na jesień, w teren, widzę trzy rozwiązania:
- długie spodnie z pampersem i szelkami
+ proste i wygodne (jedna warstwa), chronią nerki
- mała elastyczność jeśli chodzi o temperatury - kupujemy albo cieńsze albo grubsze i to trochę ogranicza
- majty wewnętrzne z pampersem + długie gacie np. do biegania
+ wygoda majtów wewnętrznych, które podejdą też do szortów na zimę, wygodniejsze w praniu; długie gacie przydadzą się także do biegania
- długie gacie też mamy w jednej grubości, jednak dokupienie drugich w innej gramaturze będzie zdecydowanie tańsze
- ocieplacze jako uzupełnienie krótkich gaci z pamersem
+ tanie, można ściągnąć w trakcie wycieczki gdy robi się cieplej
- mam wątpliwości odnośnie wygody nogawek w porównaniu z pełnymi spodniami (nie używałem jeszcze).
- wewnętrzne majty + szorty 3/4 + ocieplacze
tutaj mam wątpliwości odnośnie podwiewania spodenek, o którym ludzie piszą...
Zestaw rozważam pod kątem turystyki górskiej, trzeba też brać pod uwagę dojazdy po szosie. Możecie coś doradzić?