Skocz do zawartości

TomekSw

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    92
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez TomekSw

  1. Tak na szybko: https://www.decathlon.pl/p/kurtka-rowerowa-szosowa-van-rysel-racer-zimowa-dlugi-rekaw/_/R-p-311996?srsltid=AfmBOoq9znkan8p5wiQBJYthun5WUJcR3SdD6YjDB-mGMUKP8lwD50at mam i polecam. Ogólnie ja to zmarzluch jestem, zatem na taką kurtkę zakładam jeszcze kamizelkę wiatrówkę. Jak jest jeszcze zimniej to dorzucam pod kurtkę jakąś bluzę rowerową. Jeżdżę w takiej kurtce zarówno na szosie jak i mtb. Z czego na mtb zazwyczaj ubieram się lżej niż gdybym miał jechać szosą.
  2. Heh. Ciekawe czy byłoby Ci do śmiechu jakbyś nawet tej przeciętej linki na miejscu nie zastał. Uwierz mi nie jest fajnie jak zakoszą Ci rower - sam tego doświadczyłem i o dziwo był to dość leciwy sprzęt. U mnie prawdopodobnie linka z gównolitu (pewnie gorsza niż Twoja) musiała po prostu zachęcić potencjalnego złodzieja żeby spróbował. Takie linki stosuje się jak chcesz na chwilę zostawić rower, a i tak jest ryzyko, że ktoś jednym cięciem ją zdejmie.
  3. Tak. Bo chyba to ktoś jakimś nożem piłował. Takie linki są do ogarnięcia nożycami do metalu do kupienia w każdym markecie budowlanym za niewielkie pieniądze.
  4. Mam xlc do mtb i szosy (2 pary) od zeszłego roku. Jako zmarzluch jestem zadowolony. Są trwałe, tanie (jak się dobrze postarasz to jedynie dwukrotnie droższe od sensownych ochraniaczy), nieprzemakalne. Noga z tego co pamiętam potrafi się nieco w nich zapocić, ale ja chyba z tym nie miałem większych problemów. Do szosy potrafię je już założyć jak jest poniżej 10 stopni, a do MTB poniżej 3-4 stopni. Powyżej tego korzystam jeszcze z samych nakładek na przód buta i dobrych skarpet. Ważne aby w bucie nie było Ci ciasno. Jeśli zdecydujesz się na xlc to tam ludzie polecają wziąć rozmiar większy niż ten w którym się jeździ - u mnie to się sprawdziło (jakby zaniżona rozmiarówka).
  5. Z tym, że na pierwszym, który przywołałeś jest jakiś błędny odczyt co do mocy zauważ. A drugi może i jest ok, ale dla mnie jest zbyt krótki. Niemniej nie będę się tutaj spierał. seba8121 - zerknij jaki masz zapis danych w swoim garminie. Jeśli jest to zapis inteligentny to wyłącz go i przestaw na zapis co 1 sekundę.
  6. Sęk w tym, że na tej aktywności to tak średnio ma to przełożenie, bo tam jest jedynie kilka mocniejszych zaciągnięć i są one na tyle krótkie, że bałbym się z tego estymować FTP - ale możliwe, że Garmin coś na tym polu poszedł do przodu. Maksymalna średnia watów z 5m 272w, z 20m 191w (to wartości z 0), jak z tego wyszło FTP 307 to ja naprawdę nie wem 😆
  7. Jaki trenażer? Mam tak z suito i też nie do końca udało mi się ustalić, mam podejrzenie, że przyczyną może być generowany ruch przez wifi, ale to tylko podejrzenie. Antena u mnie była podłączana po kablu i stawiana blisko trenażera i problem również występował.
  8. Będąc szczerym, nie wiem jak to Garmin wyliczył 😆. Póki co potraktowałbym to jako jakiś błąd, na szczęście zmiana w samym FTP jedynie symboliczna.
  9. Co do głównego wątku autora tematu, to z rzeczy które mogły pójść źle (tych najistotniejszych) to: ustawienie roweru, dieta, trening, który nie jest treningiem a jazdą z dupy. Ustawienie roweru. Upewnij się, że jesteś dość prawidłowo ustawiony na rowerze - jest sporo poradników w necie, jak ustawić wysokość, wysunięcie, pochylenie siodełka itp. Sprawdź również, że ram jest pod Twój wzrost. Scott speedster to taki endurance, więc jeśli ktoś nie pokusił się o przycięcie rury sterowej i zakładając, że rama tj. jej wielkość jest odpowiednia do Twojego wzrostu - temat ten powinieneś sobie szybko ogarnąć. Dieta. Jak już trochę się ruszasz, to powinieneś zadbać o odpowiednią ilość węglowodanów oraz białka. Tyczy się to nie tylko okresu potreningowego, ale również przed i w trakcie wysiłku. Jeśli Twoje jazdy są czasowo dłuższe niż1,5h - 2h warto byłoby coś zjeść (węglowodany). U siebie zauważyłem, że mała ilość białka, albo pomijanie go w diecie po treningu właśnie skutkowała silniejszymi i dłuższymi bólami mięśni (a rocznie robię kilkanaście tys. km). Pisząc o diecie nie zapominaj o nawadnianiu (ogólnie - nie tylko podczas treningu). Trening. Napisałeś, że jeździłeś treningowo. A ja bym się zapytał w oparciu o co robiłeś te interwały? 😀 Jaki był ich punkt odniesienia? Puls, waty? Czym są te Twoje przejazdy wytrzymałościowe? Jak monitorujesz progres? Ogólnie to widzę to tak. Chcesz się rozwijać - super, ale zrób to z jakimś minimum racjonalności jakim będzie zakup pulsometru. Dzięki niemu poznasz z czasem swoje maksimum, co pozwoli Ci również ustawić się dość precyzyjnie treningowo, tzn. umożliwi Ci zapewnienie, że jazda wytrzymałościowa, jest faktycznie jazdą wytrzymałościową, a nie ponad to. Możliwe, że wydaje Ci się, że jeździsz wytrzymałościowo, a są to np. przejazdy w strefie tempo, tego nie wiemy i ciężko wywnioskować ze średniej bo na nią wpływ ma ukształtowanie terenu, wiatr, pozycja na rowerze i szereg innych czynników. Dość powiedzieć, że u mnie zdarzają się jazdy w drugiej strefie ze średnią pod 34 km/h. Poza tym po każdym treningu warto się trochę porozciągać. Możliwe, że masz kilka rzeczy do ogarnięcia, ja bym na początek ogarnął te 3. Poza tym zalecałbym jednak 4 intensywności w tygodniu. I tak, powinieneś dogłębnie przeanalizować także ich intensywność, bo trening po którym odpoczywasz te przykładowe 4 dni do niczego Cię nie doprowadzi, albo szybko zatrzymasz się w miejscu. Poza tym, po 4 miesiącach dość fajnej objętości, uważam osobiście, że można myśleć o jakimś tam treningu, ale podstawą jest tutaj punkt wyjścia, czyli dobrze przepracowany okres bez większych problemów m.in. takich które Ty obecnie masz.
  10. Trochę nie bardzo potrafię się do tego odnieść, za mało danych. M.in. brakuje czasu przejazdu i informacji z jakich wartości bazowych do jakich oszacowanych z garmina nastąpił wzrost/spadek FTP czy tętna na progu. No i też nie wiem o jakim parametrze teraz piszesz, chodzi o FTP czy próg mleczanowych. Na marginesie, albo coś tam się źle policzyło, albo np. pulsometr zrobił psikusa, albo faktycznie były sekcje gdzie mocniej zakręciłeś - wskazuje na to parametr "beztlenowy", a także sama informacja na temat podstawowej korzyści.
  11. W czerwonej to jedynie na krótko i to na koniec mikrocyklu (jeśli takowy jest) po którym następuje kilka dni regeneracyjnych. Osobiście jednak w sezonie w tym roku nie wszedłem do strefy czerwonej według intervals (choć było kilka dni gdzie byłem dość blisko), a mam już blisko 12 tys. km najechane. Tylko kluczowa rzecz, że ja dane wejściowe do intervals mam dość precyzyjnie policzone przez siebie, zatem sam wykres dość dobrze prezentuje moją formę. U Ciebie może być problem, że dane do wykresu są niedoszacowane lub przeszacowane - weź to pod uwagę. Jeśli idzie o roztrenowanie to ja osobiście nie jestem jego zwolennikiem w przypadku osób, które nie jeżdżą sezon w trybie treningowym oraz nie mają jakiejś tam sensownej objętości (dajmy tu na przykład na chwilę obecną te 10 tys. km - choć jest to umowne i często indywidualna wartość). Często wystarczy dobrze wykonany tydzień regeneracyjny by dość fajnie dać organizmowi odpocząć. U mnie to działa, bo często jest to połączone z dość wyraźnym zmniejszeniem objętości na zimę.
  12. Tu może być kwestia aby odkręcić śrubę przytrzymującą linkę i naciągnąć nieco bardziej linkę tj. wyżej przykręcić linkę.
  13. Linka z czasem delikatnie się wydłuża, trzeba kontrować naciąg śrubą baryłkową. Druga rzecz, to może również ślizgi w pancerzach się zużyły/zabrudziły i stawiają lince większy opór.
  14. To zależy😀. Ogólnie warto jeśli trenujesz z wykorzystaniem przycisku lap na liczniku i w trakcie kolejnych okrążeń masz osobną stronę wskazującą m.in. moc średnią. Wyłączenie 0 daje większą świadomość i czucie tego jakie waty masz pojechać.
  15. Niekoniecznie. Jeśli masz włączoną opcję, aby nie zliczał Ci wartości 0, to bieg nie będzie miał w tym przypadku wpływu.
  16. Czyli jest to bezpieczny szacunek, który pokrywa się z tym co wcześniej Ci pisałem. Niejako masz jako taki punkt wyjścia do treningu, ewentualnie przeprowadzenia testu zgodnie ze sztuką.
  17. Wiatr Cię zniszczył. To normalne. Patrzysz na średnią prędkość, a to wypadkowa niestety różnych czynników, w tym m.in. warunków pogodowych tj. wiatru. I nie będąc gołosłownym podam Ci przykład, bo właśnie to sobie sprawdziłem na stravie. Ten sam odcinek, ta sama moc (różnica 1w), a zatem ta sama praca, ale warunki zgoła odmienne. Druga jazda po wiatr, pierwsza nie wiem, prawdopodobnie wiało z boku. Odstęp między jazdami 3 tygodnie. Efekt? 33,6 km/h do 23,7 km/h. Dziękuję za uwagę 😆
  18. TomekSw

    [próg] tętno LT

    135-145
  19. TomekSw

    [próg] tętno LT

    Wynik 175 z ostatnich 20 minut, może być zbliżony do wyniku testu, który mógłbyś przeprowadzić. Ciężko tu jest wyrokować, bez właśnie takich dokładnych danych. LTHR pozwoli Ci na określenie stref pod trening - pomiaru mocy nie musisz mieć.
  20. TomekSw

    [próg] tętno LT

    No ok. Tylko żeby to zrobić trzeba posiadać garmina z tą opcją - a nie wiemy czym dysponuje autor wątku. Wynik z testu 30 minutowego gdzie bierze się pod uwagę puls z ostatnich 20 minut jest u mnie zgodny z tym co wypluwa notorycznie garmin (+/- 1 hr, które po prostu trzeba wziąć za jakiś tam błąd pomiarowy, dyspozycję dnia). Ale taki test dobrze jest przeprowadzić co najmniej dwukrotnie, za pierwszym razem albo się przestrzeli, albo pojedzie za słabo. Na marginesie nie wiem jakim algorytmem obliczany jest próg mleczanowy przez Garmin, ale nie zdziwiłbym się, gdyby to był najwyższy puls odnotowany z 20-30 minut w trakcie treningu.
  21. TomekSw

    [próg] tętno LT

    to za mało. Test 30 minutowy jazdy w opór i pomiar 20 ostatnich minut da Ci orientacyjne tętno LTHR. Jeśli ten wynik będzie powtarzalny to można założyć, że jest on mniej więcej prawidłowo zmierzony. Kolega ernorator dość ładnie to opisał, ale to nie znaczy, że na pulsie nie da się trenować w ogóle, da się, tylko nie będzie to tak precyzyjne jak z pomiarem mocy i każdy trening, a także sam test będzie obarczony dyspozycją danego dnia. Poza tym wysokie strefy m.in. Vo2max, anaerobowe będą w zasadzie niemożliwe do przepracowania z powtarzalną precyzją, a nawet w ogóle możesz się z nimi rozmijać całkowicie lub w istotnej części. Wracając do kwestii co zrobić na początek, to proponowałbym przeprowadzenie testu 30 minutowego zgodnie ze sztuką, następnie na podstawie uzyskanych wyników rozpisanie stref w oparciu o wartości podane przez Friela i finalnie trenowanie w oparciu o te strefy. To na początek powinno zapewnić, przy odpowiednim cyklu treningowym, stosowny progres. Co do wypożyczenia trenażera, to nie za bardzo wiem co kolega miał na myśli. Bo o ile można przeprowadzić test FTP, to nijak ma się to do dalszego trenowania w oparciu o sam puls.
  22. Wcześniej napisałem już Ci jak mogłabyś jeździć. Budujesz bloki 2-3 dniowe na okres 3 tygodni. Interwały masz robić, ale z tego co piszesz odnoszę wrażenie, że Ty tylko się prześlizgujesz przez ten temat. Strefy strava Ci źle wylicza ponieważ nie wykonujesz bardzo intensywnych jazd, one może są dla Ciebie intensywne, ale żeby w ogóle mówić o wyznaczaniu stref należy wykonać choćby test 20 minutowy (FTP), albo 30 minutowy (LTHR) lub inne, w tym również te płatne w laboratorium. W przypadku początkujących osób laboratorium to tylko dla tych, którzy mogą sobie na to pozwolić, są zdeterminowani i zakładają, że będą takie testy robili dość często (np. co 2 miesiące). Progres w początkowym etapie jest na tyle duży, że progi potrafią się istotnie poprzestawiać. Twoje progi wyliczone przez stravę są obliczone głównie z przelotów zapewne w S1-S2, no może częściowo S3 i kilkunastosekundowych pociągnięć. A tam musi być konkretny test wykonany żeby te strefy sobie poukładać i ustawić sobie progi. Proponuję testy J. Friela (nawet nie musisz kupować książki) i w oparciu o wyniki można sobie planować intensywność i rozpisać treningi. S2 jako główna strefa tak, jako jedyna strefa nie, codziennie nie i póki co twierdzę, że Twoja S2 jest z dupy policzona.
  23. Takie przyśpieszenia w zasadzie niewiele Ci dadzą. Na moje jesteś dopiero na samym początku i Twoja forma zdecydowanie bardziej wzrośnie w efekcie długiego przebywania w tak zwanej 2 strefie. Tylko musiałabyś sobie tę drugą strefę policzyć, co mając Assiomę nie będzie trudne choć pewnie bolesne 😅. Prędkość, a w zasadzie moc powinna Ci wzrosnąć w efekcie treningu, który wcześniej Ci opisałem. Kluczem do tego jest poznanie swoich stref. Dobrze wyczytałaś, wzrost FTP, czyli w skrócie wzrost mocy na progu podciąga zakresy mocy w innych strefach, także w strefie drugiej, co przekłada się na to, że osiąga się w tej strefie większą średnią prędkość. Co do samych suplementów to nie należy się spodziewać wyraźnej poprawy. U Ciebie może dojść efekt wow po kreatynie jeśli zaczniesz jednocześnie ćwiczyć, ale progres i ogólnie lepsza wydolność to będzie zdecydowanie efekt treningu. Chcesz iść do przodu ogarnij trening, odżywianie i nawadnianie oraz regenerację, w tym m.in. innymi sen, a efekty będą. Wpływ kreatyny nie neguję, ale o czym my teraz piszemy, cudów z tego nie będzie.
  24. Ad. 1. Nie do końca, a w zasadzie to zależy. Zależy od tego co Cię będzie ograniczało żeby osiągać większe prędkości. W naszym organizmie jest kilka systemów, które decydują o tym jak szybko jesteśmy w stanie poruszać się na rowerze. Ja bym tu w szczególności wymieniłbym mięśnie, serce, płuca, krew, przemiany metaboliczne w tym gospodarka energetyczna czy nasza głowa. Powyższe w większym lub mniejszym stopniu są angażowane w treningu, a o finalnym efecie w duże mierze będzie decydowało najsłabsze ogniwo. Ad. 2. Treningi interwałowe nie tylko rozwijają siłę przynajmniej nie w tej nomenklaturze którą ja się posługuję. Musiałabyś doprecyzować o jakie treningi interwałowe chodzi tj. jaka jest to moc, która jest to Twoja docelowa strefa treningowa, jak długo trwa interwał, jak długo trwa przerwa między interwałami, na jakiej mocy jest wykonywana ta przerwa, ile powtórzeń, w jakim okresie treningowym i jak często takie treningi są wykonywane. Ad. 3. To też. Ale nie rozpatruj treningu w kategorii tylko pracy nad mięśniami, to tak nie działa. Ad. 4. Dobrze przeprowadzone przyśpieszają. Pewnie gdzieś są badania, nie potrafię nic Ci podlinkować. Ad. 5. Moim zdaniem nie, ale to trzeba zrobić z głową. Jeśli to są tylko te 4 km w jedną stronę, to takie przejazdy spokojne w 1 i 2 strefie nie będą miały istotnego wpływu na formę i regenerację. Myślę, że jesteś na początkowym etapie, gdzie po prostu musisz bodźcować organizm. Aby iść do przodu to należy zapewnić sporą objętość treningową, systematyczność i trochę specjalistycznych interwałów. Proponuję, jeśli czas pozwala, abyś tworzyła sobie małe 2-3 dniowe bloki treningowe po których robisz 1 dzień odpoczynku. Jeden dzień, najlepiej ten pierwszy to stosunkowo krótkie interwały na progu 4-5 interwałów z długością na początek 4-6 minuty. Po zrobionej robocie możesz sobie sobie jechać już w drugiej strefie. Drugi dzień, to jeśli są zasoby pozwalają, jazda w strefie tempo/sweet spot lub normalnie tylko druga strefa (ale to tak 2-3 h), jeśli siły nie ma to robisz 2 dniowy cykl, gdzie pierwszy dzień interwały na progu/tempo/sweet spot + wytrzymałość, a drugiego dnia tylko wytrzymałość. W takim cyklu trenujesz 2-3 tygodnie, a potem wchodzisz w mniejszą intensywność, objętość na 5-7 dni. Potem wszystko od nowa.
  25. Osobiście bym z tych trzech wybierał.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...