Należy zaczać od tego ,że posiadałem złudne poczucie bezpieczeństwa.Ludzie myśla,że w górach nie ma złodziei ale przekonujemy się o tym dopiero po fakcie....Rower pozostawiony przy wejsciu do schroniska,dosłownie na pare minut zaraz obok mojego miejsca posiedzenia.Dodatkowo na niekorzyść działała myśl ,że jest noc(po godzinie 20:00) a o tej godzinie nikt juz nie chodzi po górach.Jak sie okazało jednak chodzi..Rady ode mnie?nie ważne kiedy,gdzie i niezależnie od Twojego poziomu zmęczenia zawsze pamietaj o swoim sprzęcie a dopiero pózniej o sobie.Jesli ktoś was okradnie to polecam ustawić alerty w google,zamiesci ogłoszenia na kazdym możliwym serwisie/portalu np. gumtree,dołaczyc do tematycznych grup na fb takich jak ''skradzione rowery'' itp.Dobrym pomysłem jest też proszenie znajomych o udostepnianie i spamowanie wszedzie gdzie się da.Najważniejsze jednak jest rozmieszczanie ogłoszeń w okolicy w której zostal skradziony rower. Pod jednym z takich ogłoszen- jak sie dzisiaj dowiedzialem- stał prawdopodobnie mój rower przypiety do drzewa.Jestem dobrej mysli a wszystko okaże sie wieczorem.
Ps. pamietajcie że nasza policja jest po prostu daremna i w tym wypadku nie mozecie na nia liczyć.Przede wszystkim działajcie na własna ręke.