Skocz do zawartości

KrissDeValnor

Mod Team
  • Liczba zawartości

    6 983
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez KrissDeValnor

  1. Kup sobie jakiegoś markera i po sprawie ( są nawet specjalne do usuwania rys na lakierze samochodu - kolega robił i gitara ). Na przyszłość to polecam się przestać przejmować - jak się jeździ po kamyczkach, krzaczorach, czy nawet tylko po mieście, to prędzej czy później rys i odprysków przybywa i trzeba się z tym pogodzić, a jak jest z tym problem, to chyba tylko oklejenie folią zostaje. PS Też mnie ostatnio zakłuło w oko, że czarny matowy amor nabawił się pierwszego przytarcia lakieru ( na szczęście przy ośce ) - ot nadział się na jakiś kikut gałęzi, no ale co zrobić, widocznie tak musiało być...
  2. KrissDeValnor

    [2018] Romet

    Pan Wojciech na pewno pracuje z wytężeniem nad poprawą funkcjonowania firmy, więc trochę cierpliwości i wiary w ludzi, bo przecież nie od razu Kraków zbudowano
  3. KrissDeValnor

    [2018] Romet

    A może się nie znacie, bo to tytan Chociaż to zły przykład, bo widzę za 8 dych : http://allegro.pl/orbea-hak-szosa-orca-carbon-gold-silver-tytanowy-i6899433081.html
  4. Na str. 5 i 6 niżsi o 10 - 13 cm koledzy wybierali 21,5", tylko dla nich to już dość duże sprzęty ( skracanie mostka itp. ), a dla kolegi na pewno dolna granica i ryzyko pewnego dyskomfortu jest niewykluczone... Na długość różnica pomiędzy 21,5" i 23" to niby tylko 1,5 cm górnej rury, ale większa i kluczowa może być różnica w wysokości, bo to prawie 4 cm podsiodłówki, więc jeśli ma być względnie komfortowo, to mimo że to w końcu MTB, jednak może się okazać nieco za niskie.
  5. Trek zaleca 23" przy takim wzroście - zalecenia zaleceniami, ale 23" może być faktycznie lepszym wyborem. Co do wyboru pomiędzy 8, a 9, to lepiej wypada oczywiście 9 - poza lepszym napędem ma z przodu amor z grubszymi goleniami na osi boost ( to dość istotne, bo pewnie swoje ważysz ). Trochę słabo, że z tyłu w obu jest QR... Różnica w cenie katalogowej jest spora, więc teoretycznie można by za nią doposażyć 8 -kę, ale to już by było trochę zabawy, bo np. sprzedając amor jako nowy i kupując lepszy na sztywnej osi, to trzeba by dokupić nową piastę i przepleść koło. Jak wynegocjujesz dobrą cenę, to zdecydowanie lepiej wziąć 9 -tkę. Oczywiście mówię o modelach 2018.
  6. KrissDeValnor

    [2018] Romet

    To trochę przypomina sytuację z pogranicza Polska - Niemcy, czyli nie masz w kraju części do roweru, a w *Chinach już są * mimo że jeszcze rower nie został wyprodukowany
  7. Nie ma możliwości wcześniejszego zapoznania z trasą ? Organizator chyba powinien udostępniać jakieś mapki - wiem, że na innych seriach udostępnia, nawet jeśli nie zawsze. A może lubisz tę lekką niewiadomą lub po prostu nie masz czasu na wcześniejsze zapoznanie ?
  8. To z tą pustynią, to było właśnie nawiązanie do tej Legionowskiej "pustyni" Mnie wczoraj prawie wciągnęły głębokie i suche piachy, ale walczyłem dzielnie, żeby się nie zatrzymać i po redukcji pojechałem dalej Widzę Twoje postępy i w porównaniu do zeszłego roku różnica jest spora
  9. Lepiej późno niż wcale - nie no, żarcik oczywiście - gratulacje, bo w końcu nie będziesz latał z kijkiem jak głupi Właśnie próbuję sobie przypomnieć jak to było u mnie - zdaje się, że pierwsze próby w wieku 5 lat były bardzo oporne, ale w wieku 6 lat już śmigałem ( przez nieuwagę - wjeżdżając w gumę dziewczynkom - zaliczyłem glebę na krawężniku zakończoną wstrząsem mózgu - a propos : założyłeś dziecku kask ? ), a w wieku 7 lat już szalałem na Pelikanie - wykonując niezamierzone salto w tył przy zbyt mocnym podrzuceniu przodu Może z tym patentem z rowerkiem biegowym byłoby mi łatwiej - w końcu to podobno najlepszy patent również dla dorosłych, którzy uczą się jeździć.
  10. MikeDozer Wygląda jak fotomontaż, ale fajne Bo takie drzewo...
  11. 60 km po lasach w 2,5 g. ( nie zatrzymywałem się ) - jakoś bez entuzjazmu, bo za ciepło jak dla mnie. Na styk wyrobiłem się przed deszczem - po części z powodu rezygnacji z większego oddalania się, a gdyby nie krążące myśli o spodziewanym deszczu, to trasa mogłaby się nieco wydłużyć dystansowo i/lub czasowo, a wtedy deszcz by mnie złapał. Sporo teraz jest kontrastów, bo z jednej strony bardzo sucho miejscami - piachy niemal pustynne ( tu oko do Michała ), a z drugiej strony miejscami nie da się przejechać z powodu stojącej w lesie wody. Czasem te miejsca bezpośrednio sąsiadują ze sobą - np. zryta końskimi kopytami sucha jak pieprz piaszczysta leśna droga z mini bagienkiem w obniżeniu po środku, a o rzut beretem dalej zalany fragment szlaku, że bez gumofilców nie podchodź Mam wrażenie, że w niektórych miejscach ta woda już w tym roku nie wyschnie - musiałoby chyba nie padać przez pół roku... Właściwie to powinni zmienić przebieg niektórych szlaków, a póki co, to zmieniają w inny sposób, bo panuje jakaś samowolka, czy bałagan i stawiają jakieś płoty/ogrodzenia z siatki lub rozkopują szlaki - nie wiem czy to ja mam takie szczęście, czy gdzie indziej też tak jest
  12. KrissDeValnor

    [2018] Romet

    I może to jest właśnie klucz - gdyby w Romecie tak to wyglądało, to prawdopodobnie byłoby lepiej dla rowerów.
  13. KrissDeValnor

    [2018] Romet

    Mocno powiedziane Rulez. Tak się zastanawiam, czy nie lepiej by było, żeby mod zamknął na jakiś czas ten temat, bo obawiam się, że w najbliższym czasie cała dyskusja w tym wątku będzie się kręciła wokół tych negatywnych aspektów, a jeżeli nic się szybko nie zmieni na lepsze, to w praktyce temat będzie wyglądał jak księga skarg i zażaleń... Nie wiem na ile wpływ ma zarządzanie tzw. "góry" ( udolne lub mniej ), a na ile decydujący jest fakt, że Romet to nie tylko rowery i ile procentowo budżetu przeznacza się na ten dział rozwojowy, a ile na motorowery i motocykle, które jednak mogą być dla firmy ważniejsze... Ktoś powie : KTM jakoś daje radę - OK, ale pewnie tam nie mają takich opóźnień produkcyjno - dostawczych, no i pewnie budżet zupełnie inny. Nie, żebym starał się jakoś strasznie bronić rodzimą firmę, ale w/w czynniki mają zdaje się w tej chwili decydujący wpływ na taki, a nie inny stan rzeczy. Cierpliwi i sentymentalni poczekają i mam nadzieję, że się w końcu doczekają
  14. Dobra, miałem nic nie pisać, ale jednak napiszę Dlaczego np. Ty powtarzasz po raz n-ty żebym startował, a ja nie mogę zwrócić uwagi na kogoś, kto ma np. słabe tempo, a przecież nie odmawiam nikomu prawa do startów, bo każdy ma do tego prawo, a tylko stwierdzam, że nie znalazłbym raczej motywacji, a sam jestem przy tym na tyle wygodnicki, że może podświadomie boję się tego potencjalnego parcia na poprawę wyników i co za tym idzie zmuszania się do coraz to większego wysiłku, który już teraz czasami nie jest mały, ale się nie zarzynam i mam do tego prawo - tak samo jak ci wolniejsi do startów o których marzą, nawet jeśli dojeżdżają w końcu stawki ( o tym raczej nie marzą, ale niektórym wystarcza pewnie sam fakt udziału i dojechania do mety i to też się liczy ). W rowerowym świecie jest na szczęście miejsce dla każdego, chociaż tych jeżdżących pod prąd, albo patrzących w niebo, to bym raczej wykluczył ze społeczności, bo są niebezpieczni mimo swej niewielkiej zazwyczaj prędkości ( taki paradoks ). Ewentualnie za karę powinni pucować te najbardziej zasyfione napędy i ubłocone rowery
  15. Oczywiście - na szczęście każdy może wybrać w co i jak się bawić i o to w tym wszystkim przecież chodzi. Chociaż jest pewna część osób, która startuje nieco na wyrost - w sensie niespecjalnie przygotowana i szybko puchnąca, ale kto im zabroni, chcą startować, to niech startują, skoro weekendowe i płatne skatowanie się bez wyniku sprawia im frajdę. Tak jak mówisz - każdy lubi co innego. Może trochę to przerysowuję, bo w końcu też w ferworze walki mogłoby się okazać, że sam się katuję w pogoni za własnym cieniem Niby sporo ludzi twierdzi, że startują dla fun'u, ale jak przychodzi co do czego, to trudno im się powstrzymać, żeby nogi nie poniosły W poprzednim poście miałem wspomnieć o pewnym "jutiuberze", który startuje drugi sezon i ma ambicje na lepsze wyniki ( do tej pory najlepsze miejsca to 2 x w pierwszej setce ), a na Mega po raz kolejny łapią go skurcze na 30 km... W zeszłym roku startował na mini, a teraz traktuje sprawę bardziej ambitnie, ale na razie jakoś bez szału, skoro w 3/4 dystansu mięśnie odmawiają mu posłuszeństwa. Co kto lubi...
  16. OK, tylko to co dla mnie jest nadal rekreacją, to dla niektórych jest już wyścigiem - oni za to płacą, a ja mam to za friko i prawie nikt mi po drodze nie przeszkadza
  17. KrissDeValnor

    [2018] Romet

    Ludzie Więcej optymizmu i wiary, bo jak wiadomo wiara czyni cuda Zobaczycie, przyjdzie taki dzień, że Romet nas pozytywnie zaskoczy, ale kiedy to będzie - tego nie wie nikt, chyba nawet sam Romet.
  18. Tylko do czego mi te maratony potrzebne Jazda w tłumie w tumanach kurzu, czy prawie burzy piaskowej i trzeba za to jeszcze płacić Poza tym co by mi dało przyjechanie w środku stawki, albo w najlepszym przypadku otarcie się o pierwszą setkę Nie widzę żadnych plusów takiej zabawy - satysfakcja wątpliwa. Poza tym jednak na 27,5" trzeba być w większym stopniu chomikiem, żeby nadrobić "braki" sprzętowe.
  19. Momentami lekkie turbo - rzędu 31 - 32 km/h na 2.4 i 3.8 km, reszta żwawo z kilkoma "czilałtami" i w efekcie 43 km w 1:40 po lesie Koło 27,5" rzecz jasna.
  20. KrissDeValnor

    [2018] Romet

    W myśl zasady : "nie ważne jak gadają, byle gadali" Ale wszyscy ( większość mam nadzieję ) nadal wierzą w Rometa - że się odrodzi jak Feniks z popiołów Czego życzę wszystkim zainteresowanym.
  21. KrissDeValnor

    [rower] Trek Superfly

    Gripy nie mają być mięciutkie jak pupa niemowlaka , tylko dobrze trzymać, a to że są szorstkie to nawet lepiej, bo chwyt będzie pewniejszy. Poza tym rękawiczki to podstawa. Tyle w temacie.
  22. Za mała - za krótka i biorąc pod uwagę Twoje warunki, to jednak za niska.
  23. U mnie >72 km po lasach w niewiele ponad 3 g. Znowu kilka razy odwrót, bo miejscami stała woda, no i kolejne pamiątki na nodze... Dobrze, że już jeżdżę od 3,5 miesiąca, bo taka trasa na dzień dobry by mnie chyba zabiła Po drodze tylko Snickers i 0.75 l wody, a od śniadania do konkretnego posiłku minęło ok.7 g. - mimo tego mięśniowo OK, chociaż pod koniec dało się jednak zauważyć lekki spadek energii. PS Może to zabrzmieć jako lekka złośliwość, ale współczuję tym, którzy dopiero zaczynają sezon i nie mają mocy na 30 km, ale oczywiście są sami sobie winni...
  24. KrissDeValnor

    [rower] Trek Superfly

    Po pierwsze : zacznij jeździć w rękawiczkach, jeśli tego jeszcze nie robisz ( najlepiej z jakąś wkładką żelową ), a jeżeli mało lub wcale ostatnio nie jeździłeś, to ręce mogą być nie przyzwyczajone i mają prawo boleć , po drugie : hamulce muszą się dotrzeć, więc na razie jest jak jest, ale za jakiś czas będzie lepiej Mnie np. na nowym rowerze początkowo też lekko bolały dłonie, ale po pewnym czasie przeszło - kwestia oswojenia się z nowym sprzętem, bo w ustawieniach nic nie zmieniałem. Co prawda najpierw miałem rękawiczki bez wstawek żelowych, a potem ze wstawkami, ale nie mam 100% pewności, że to decydowało, bo równie dobrze decydujące mogło być po prostu przyzwyczajenie do np. szerszego chwytu i nieco innej pozycji ( bardziej pochylonej ) niż w poprzednim rowerze, a dodatkowo był to początek sezonu, więc coś tam miało prawo boleć.
  25. Jak Ci się bardziej Spec podoba, to go bierz. Osprzęt z biegiem czasu możesz przecież stopniowo wymieniać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...