KrissDeValnor

Świątecznie ( prawie ) :

Bombtrack fajniejszy - nie dlatego, że nazwa Romet mnie odrzuca , tylko nie przepadam za czerwonym, a czarny rumak to co innego Testowałbym

Czego to ludzie nie wymyślą...

Bo jakbyś nie wiedział, to Rose zrobiło krok w tył, żeby klient pozornie zaoszczędził te "symboliczne" 100, czy 200 € ( patrz mój post i odpowiedź pod nim : https://www.forumrowerowe.org/topic/212761-rose-count-solo-hardtail-275-i-29/?do=findComment&comment=2051254 )...

Ballady Morderców i "O'Malley's Bar" Nick'a Cave'a w polskim wykonaniu ( Mariusz Drężek ) - polecam przede wszystkim ze względu na tekst, a także na ekspresję wykonawcy ( mój podziw wzbudza również zapamiętanie takiej ilości słów w jednym utworze ) : https://www.youtube.com/watch?v=ak1jKNA4vEI Tu alternatywna wersja ( niektórzy pewnie kojarzą trębacza ) : Idąc za ciosem ( skoro powiedziało się a, to trzeba powiedzieć i b ), wymieniony Nick Cave ( z The Bad Seeds ) w mistrzowskich utworach, a mianowicie "Do You Love Me ?" : oraz "Red Right Hand" :

Dla zainteresowanych : https://portal.bikeworld.pl/artykul/testy_i_nowosci/testy_rowerow/17667/test_kross_esker_4_0_2019_stal_i_szutry

Z Ramoną mam raczej "przykre" skojarzenia - oczywiście muzyczne Te panie prezentują ( mówiąc delikatnie ) nieco wyższy poziom : Jessie Ware - Wildest Moments oraz krytykowana przez wielu, ale jednak mająca coś w sobie Lana Del Rey - Born To Die Jako ciekawostka : pierwszy utwór ma tylko 47 milionów odsłon - tylko, bo drugi ma 387... Jakoś tak mnie naszło na panie , więc dorzucę jeszcze : Miley Cyrus - Wrecking Ball ( + jako bonus cover utworu Dolly Parton - Jolene, w wykonaniu Miley : https://www.youtube.com/watch?v=wOwblaKmyVw ) Na koniec najmocniejsza z tego towarzystwa Christina Aguilera - Hurt PS Dla ciekawych jak z dwiema ostatnimi kompozycjami poradziły sobie nasze rodaczki : Marta Bijan - Wrecking Ball : http://martabijan.pl/wp-content/uploads/2015/04/casting.mp4?_=1 Ewelina Lisowska - Hurt : https://www.cda.pl/video/10507329 ( reakcja Tatiany bezcenna )

Tak jak pisałem - raczej nie będę korzystał z "migaczy", ale dzięki ( instrukcja już chyba nie będzie potrzebna ). Jest nawet oczo..bny dyskotekowy stroboskop Taki Xanes : klik wygląda całkiem konkretnie i jest tylko minimalnie droższy ( za Rometa dałem 93 zł ), ale potrzebowałem lampki jak najszybciej, a poza tym jednak mocowanie Romka bardziej do mnie przemawia ( wydaje się bardziej "gleboodporne" ). Przy okazji Xanesa - co to za patent z tą podwójną obejmą ? Ostatnio wpadła mi w oko taka błyskotka, która zostawiona bez opieki, pewnie szybko znalazłaby nowego właściciela : klik - 18 karatowe złoto i adekwatna cena...

Właśnie kupiłem lampkę Rometa ( JY-7067 ). Wyglądem nieco przypomina modele Lezyne Macro Drive ( być może kiedyś też się pojawi, bo jakiś czas temu trochę się napalałem na 1100 XL ). Na razie nie miałem okazji porządnie przetestować, bo specjalnie ciemności nie szukam, ale za jakiś czas może dam znać co i jak. Z suchych danych : dwie diody Cree XPG 5 W ( 400 lm ), aluminiowa obudowa ze zintegrowanym mocowaniem w postaci gumowego paska, ładowanie przez USB ( gniazdo jest umieszczone z tyłu, więc nawet nie będę ściągał lampki do ładowania ), bateria litowo - polimerowa 4400 mAh. 4 tryby stałe i 4 migania, ale do tych drugich nie doszedłem i niespecjalnie mi na nich zależy, a producent podaje, że przełącza się tryby przytrzymując włącznik przez 2 sekundy, podczas gdy zmieniam je jednym kliknięciem, a po przytrzymaniu lampka gaśnie. Może jakiś niekumaty jestem - pewnie jest jakiś haczyk, ale instrukcji nie dostałem i trudno ją gdziekolwiek znaleźć, więc chyba odezwę się do sprzedawcy lub producenta ( jak ktoś ogarnia, to z góry dzięki ). PS Teraz myślę o drugiej lampce jako awaryjnej i mam już kandydatkę - tym razem na paluszki, ale pochwalę się dopiero jak kupię ( o ile będzie się czym pochwalić, ale czasem mała rzecz, a cieszy ).

Kemusi Wygląda jak Pelikan - miałem białego ( chyba jakaś wersja lux ) i raz prawie zrobiłem salto do tyłu, bo za mocno podrzuciłem przednie koło...

Nie wiem jaki typ roweru Cię interesuje, ale w GT widzę nawet podaną wartość TTh = 667 mm ( Zaskar ) lub 674 mm ( Pantera ). Największe Meridy mają 665 mm ( np. Big Nine Limited ). Rozumiem jednak, że chcesz się jak najbardziej zbliżyć do tych 655 mm. EDIT GT Avalanche ma nawet 678 mm w największym rozmiarze, ale jest też 654 mm. Z tego co pamiętam, to Unibike miał spory limit wagowy - 140 kg o ile dobrze pamiętam, ale jeśli chcesz mieć więcej pewności, to najlepiej szukaj ram z dożywotnią gwarancją ( np. Trek i GT ).

Od razu przychodzą mi do głowy : Trek i GT.

W przedziale 100 - 150 zł były lampki w Juli - zdaje się, że jeden z użytkowników kupił i był zadowolony. Nie wiem jakie są w tej chwili, ale chodzi mi o coś takiego :

Czapka, rękawiczki, ale krótkie spodenki - widzę w tym pewien dysonans , więc albo masz w d... kolana, albo nadal bezwstydnie prezentujesz nogi baletnicy

Może też łapać nierówno - tzn. zacisk jest np. za wysoko i stąd efekt wibracji. Ewentualnie krzywa tarcza.

Na tym ostatnim zdjęciu Stu jest jakiś taki wycieniowany - prawie jak kolarz

Raczej zachodzi..., no i zaszła Tu zdaje się nowsza, bardziej współczesna wersja : Dla jeszcze większego rozluźnienia :

Złamał, to się pewnie po chwili - ze strachu

Pewnie to słupki na kierowców, którym się spieszy i wykorzystują możliwość ominięcia korka np. ( zgaduję, bo nie wiem co się tam faktycznie dzieje i jak to wygląda w praktyce ), a dla pieszych i rowerzystów może to być w pewnych sytuacjach pułapka ( niemożność zjechania z drogi w awaryjnej sytuacji ).

O rok starsza 919 waży 1.8 kg w rozmiarze L, więc 979 pewnie też coś koło tego : http://rowerowawaga.pl/index.php?d=artykul&kat=87&mar=207&art=5946

Możesz też poszukać używki w dobrym stanie - jako dawcy np. ramy, a przy odrobinie szczęścia pewnie nawet dałoby radę kupić całkiem sensowny, kompletny sprzęt, nie wymagający jakiejś wielkiej inwestycji ( kwestia tego co Tobie lub przyszłej właścicielce będzie pasowało, a co nie ). Tak naprawdę, to jeżeli amorek nie jest must have, to można nawet myśleć o jakimś fitness'ie - tu z automatu masa będzie oscylowała w okolicach 10 kg, więc też to może mieć znaczenie ( jak się np. mieszka na 3 - 4 piętrze bez windy, a rower trzyma w mieszkaniu ). Tu przykład taniego i stosunkowo lekkiego roweru, tyle że rama męska : https://www.decathlon.pl/rower-szosowy-triban-520-fb-id_8322799.html Pozostaje kwestia akceptowalnego komfortu lub jego braku W miarę możliwości, najlepiej przetestować porównawczo kilka rowerów - wtedy jest większa szansa trafienia tego właściwego. No, chyba że znasz już preferencje przyszłej posiadaczki na tyle, że jesteś pewien jej zadowolenia, niezależnie od tego co Ci finalnie wyjdzie z tego składaka Na przeważające asfalty szedłbym w stronę fitness'a. Omawiany wcześniej Pathlite jest bardziej uniwersalny - jednak z naciskiem na lekkie bezdroża.

Musisz składać, czy może być gotowiec Rama ma być w wersji damskiej ( typowa damka z możliwie jak najniżej umieszczoną górną rurą ) Jeżeli nie musisz składać, a rama nie musi być bardzo "kobieca", to np. Canyon Pathlite jest przyzwoitym i stosunkowo lekkim sprzętem ( kwestia wielkości ramy i słowności/uczciwości producenta ). W budżecie mieści się np. : https://www.canyon.com/pl/fitness/pathlite/pathlite-wmn-sl-7-0.html Według mnie ma wszystko czego potrzeba - powietrzny amorek, dobry napęd i hamulce, a nawet obręcze tubeless ready, które są szersze niż w większości górali sprzed kilku lat i sporej części obecnych. Co do solidności, to kwestia względna, ale domyślam się, że właścicielka nie waży 150 kg i nie będzie na nim spadała ze schodów Część osób ma obawy przed ramami karbonowymi ( czasem słuszne, czasem nie ), ale tu jest aluminium, więc nie ma problemu. Lekka rama to znacznie poniżej 1.5 kg dla karbonu i powiedzmy < 2 kg dla aluminium ( wartości umowne, więc mogą to być np. 1.2 kg i 1.7 kg - jeden z kolegów posiada lub posiadał karbonową ramę Authora Synergy w rozmiarze 22" ważącą nieco > 1.3 kg ). Uprzedzenia do hydraulików ( hamulców oczywiście ) mogą wynikać ze słabego działania niskich modeli i/lub ich awaryjności - nie znam dokładnych statystyk, ale często słyszałem/czytałem o problemach z Shimano ( tzw. sikające zaciski ). Sam posiadam Magury MT2 i złego słowa o nich nie powiem, mimo że to nie są jakieś super żylety, to praktycznie nie miałem z nimi żadnych problemów przez > 11.5 tysiąca kilometrów - właściwie do tej pory są niemal bezobsługowe. Wracając do Canyona, to jest on dostępny tylko wysyłkowo, więc dla niektórych jest to na pewno minus.

W zależności od intensywności jazdy i stopnia potliwości oraz tolerancji na zimno i docelowego terenu ( osłonięty od wiatru las lub wietrzna otwarta przestrzeń ), możesz użyć jednej lub dwóch zewnętrznych warstw ( ja używam dwóch, czyli softshell'a i cienkiej wiatrówki ). Pod spód oczywiście jakaś bielizna - najlepiej termoaktywna, ale przy dużym wysiłku i sporej potliwości, i tak jest się mokrym pod spodem. Ta "przeciwdeszczówka" 4F ma słabe parametry - zarówno oddychalność, jak i wodoodporność... Maksymalna ochrona przed deszczem ? Dobre sobie

Nie wiem, czy to ja mam takie "szczęście", ale dzisiaj prawie mnie capnął pies w lesie - jechałem dość szybko, ale widząc ludzi przed sobą wyhamowałem do jakiejś śmiesznej prędkości ( właściwie prawie do zera, bo przede mną szła powoli starsza kobieta ) i w tym momencie doskoczył pies, próbując mnie ugryźć w łydkę ( znów poczułem muśnięcie, ale skończyło się tylko na obślinieniu ). Ciśnienie mi się trochę podniosło, bo w lesie jest zakaz wprowadzania psów, a ten oczywiście był bez smyczy - właścicielka powiedziała tylko do niego "co ty robisz ?" Ciekawe, czy pytałaby mnie o to samo, jakbym zasadził pupilowi kopa... Potem jeszcze uwaga dla innej panci, która na co prawda szerokiej, ale i ruchliwej w weekend leśnej drodze, dała psu kilka metrów luzu na smyczy typu linka.