Na amatorskim poziomie nie ma sensu się zbytnio przemęczać, a codzienna aktywność może bardziej zaszkodzić niż pomóc. Może nieco niefortunne porównanie, bo inny rodzaj wysiłku, ale to tak, jak początkujący na siłowni próbuje dorównać starym koksom, i zaczyna ćwiczyć 6 x w tygodniu, podczas gdy powinien góra 3 - 4... Poza tym, dla poprawienia efektów trzeba nieco modyfikować przebieg treningu, bo przy powtarzalnej jednostajności organizm raczej nie wskoczy na wyższy poziom - czasem trzeba odpuścić, żeby potem mieć z czego przypierniczyć, inaczej zabraknie bodźca, który spowoduje progres. Na pewno powtarzanie tego samego programu/zestawu ćwiczeń po pewnym czasie powoduje brak postępów, bo organizm się przyzwyczaja do zadanego wysiłku, i sam z siebie nie przeskoczy określonego jego progu.