Teraz wszyscy mogą już podziwiać kunszt artystyczny wschodzącej gwiazdy polskiej fotografii.
Zdjęcie pt. "Wisielec" przedstawia Japończyka, powieszonego w ponurym pomieszczeniu. Prokuratura Okręgowa Warszawa-Śródmieście nie wykryła śladów osób trzecich, więc musiało być to samobójstwo. Jakże straszliwą śmierć sobie zadał, wisząc na haku! Nigdy już nie ujrzy swej pięknej ojczyzny, Kraju Słońca Wschodzącego Zza Kwitnącej Wiśni...
Nastrój dzieła jest mroczny, ponury, uderza groza pomieszczenia. Nie do końca wiadomo, czy jest to strych, garaż, szopa, cela, a może piwnica...? Zapyziałe okno przesłonięte skośną deską, popękany tu i ówdzie tynk ociekający brudem i czarna folia jako erzac-sufit dopełniają przerażającej scenerii, w jakiej rozgrywa się tragedia Japończyka. Nigdy nie dowiemy się, co się tu właściwie wydarzyło. Tę tajemnicę nosi w sobie regał przemysłowy z profili stalowych, wypełniony napoczętymi workami kleju ATLAS i szpachli CEKOL. Puszki i słoiki pełne narzędzi także były niemymi świadkami dramatu, który się rozegrał niecały metr od nich. Wstydliwie ukryta za regałem rama obrazu domaga się uwiecznienia tego strasznego wydarzenia...
Mroczne dzieło.
Szok i zdumienie.
Bojaźń i drżenie.
Groza i przestrach.
Litość i trwoga.
Zgroza, zgrozissima!