Kupujesz chyba od pewnego człowieka, więc raczej nic przed tobą nie zataił. Jeśli jest wszystko ok, to możesz go kupić za takie pieniądze, pojeździć i na następny sezon z większym budżetem kupić jakiegoś krossa np. Kands Maestro czy Lazaro v3. Ja na zimę kupiłem energy 1300 2013 na tarczach za 400 zł. W sumie śmieszne pieniądze jak za taki rower, aczkolwiek rama na mnie za duża troszkę.. Ale w sumie po za wymianą 2 linek, pedałów (1 pękł z mojej winy.. ) i niedługo sztycy, która się luzuje i skrzypi to jestem zadowolony z roweru. Jak jest okazja na miejscu to warto brać, bo na odległość to różnie może być a kolega byle g.. nie powinien Ci wcisnąć.