Prawie 6 lat temu kupiłem tani kask u chińczyków (około 60PLN). Miał pewne mankamenty, np. jakość wykończenia ale generalnie wyglądał dobrze i był wygodny. Po kilku latach zaliczyłem solidnego dzwona, Złamałem łokieć i przywaliłem głową o o asfalt. Kask się wgniótł, ale zadziałał. Głowa wyszła bez szwanku. Nie było to może uderzenie potencjalnie śmiertelne, ale dość solidne. Gdyby nie kask - rozcięcie, siniak i wstrząśnienie mózgu gwarantowane. Zdaję sobie sprawę, że te kaski jednak czymś odstają od makowych (cudów nie ma), ale podstawową ochronę na pewno zapewniają.