Skocz do zawartości

Garlock

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 881
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Garlock

  1. Tak długiego zabezpieczenia to raczej się nie kupi, więc zostaje zakup oddzielnie łańcucha i kłódki. W zasadzie sprawa jest prosta. Im grubszy łańcuch tym trudniejszy do przecięcia. Hartowany rekomendowany. Łańcuchy do zawiesi lub wciągników mają dobre parametry. Kłódka z klasa zabezpieczenia 4 lub więcej. Osobiście preferuję trzpieniowe, bo jest trudniejszy dostęp do przecinania, ukręcania Tylko taki zestaw będzie ważył tyle ile rower. Jak zabezpieczenie wisi sobie "na stałe" przy domu to nie ma problemu. Ale nie wyobrażam sobie wożenia czegoś takiego.
  2. Garlock

    [v-brake] nietypowa budowa

  3. Garlock

    [v-brake] nietypowa budowa

    No to wiele nie brakuje. Te chińczyki pewnie dałyby radę. Tak sądząc po zdjęciach to może jakieś Shimano by się dopasowało np. Alivio BR-T4000 (sądząc po zdjęciu) są na styk ale trzeba by było po sklepach biegać i sprawdzać jakąś linijką. Jak nie, to zostaje rzeźba i piłowanie.
  4. Garlock

    [v-brake] nietypowa budowa

    A ta śruba mocująca adapter po dokręceniu jest na równo z powierzchnią adaptera czy wystaje ponad nią?
  5. Garlock

    [v-brake] nietypowa budowa

    Nie wiem, czy dobrze rozumiem, Normalnie piwot jest wkręcany na taki (lub podobny) nadlew, lub w stalowych ramach w przylutowane gniazdo piwota: A ty chciałbyś go wkręcić w widelec bez tego nadlewu, czyli w widelcu osadzona by była jakaś gwintowania tulejka nie wystająca ponad widelec? I w tę tuleję wkręcisz piwot? Albo w wersji piwota bez kołnierzyka:
  6. Garlock

    [v-brake] nietypowa budowa

    Chodzi o to, że fasolka do przykręcenia klocka jest bliżej widelca (odsadzona) ? Majfriendy robią dźwignię z obrabianego maszynowo aluminium i żeby zrobić tak jak ten srebrny musieliby wziąć grubszy kawałek aluminium i go sfrezować. Wyszło by drożej. Ten srebrny jest odlewany, więc nie ma z tym problemu. Z punktu widzenia pracy szczęki chyba (nie testowałem) nie ma większego znaczenia. Klocek będzie dotykał obręczy o te kilka milimetrów bardziej z przodu. Oś rowka do mocowania klocka biegnie nie przez plastikową tulejkę ze sprężyną a przez aluminiową część dźwigni z otworem do nasunięcia na piwot. To raczej nie powinno mieć większego wpływu na działanie hamulca. Oczywiście pod warunkiem , że grubość czarnego krążka + złotej dźwigni nie jest większa niż "czarne+srebrne" czyli długość piwota.
  7. Przepraszam ale powyższe zdanie cyt"To co ja bardzo dobrze wiem wiem, odpowiedziała głupia AI, i tu akurat to żadne AI bzdury a logicznie i zgodnie z prawdą zlistowane informacje" jest jakby to powiedzieć przykładem pisania nielogicznego i nie do końca zgodnego z zasadami gramatyki (staram się jak widać być bardzo subtelny)
  8. Masz klasyczny suport wkręcany. Korba na kwadrat. Zamiast tego proponowałbym wkręcić kompaktowy: Jeśli zostawiasz korby, to kup suport na kwadrat, jeśli wymieniasz, korby to dobierz suport do korb (mocowanie, długość osi.)
  9. Nie wiem, zimą nie testowałem. Zdarzyło mi się jechać na tym rowerze przy temperaturach koło zera, ale akurat kapcia nie złapałem. Taki pech 😟
  10. Nie, robisz to przed wyjazdem. Do butelki dołączają wężyk pasujący do wentyla samochodowego. Spuszczasz powietrze, wykręcasz wkład/zaworek (nakrętka Slime ma nawet końcówkę do wykręcania, ale ja preferuję metalowy kapturek zaworu do tej czynności) Wlewasz wymaganą ilości Slime do dętki. To jest dość gęsta maź , trzeba ściskać butelkę. Teoretycznie masz na butelce znaczniki określające ilość preparatu, ale to mazidło oblepia przy wlewaniu ścianki, wiec niewiele dają. Trzeba to zrobić na wyczucie. Zdejmujesz wężyk, wkręcasz zaworek i pompujesz. Obracasz kołem kilka razy, żeby płyn rozlał się równo w dętce. Powtarzasz w drugim kole. Warto się przejechać kilka kilometrów, żeby płyn równo się rozprowadził. Masz koła zabezpieczone przed przebiciami (w granicach rozsądku oczywiście). Oczywiście, można ze sobą wozić butlę i pompkę i aplikować dopiero po złapaniu kapcia. Ale to bez sensu, lepiej na spokojnie przygotować rower w domu i cieszyć się jazdą bez konieczności wymiany dętek w terenie.
  11. Mleczko antyprzebiciowe do opon (z "wiórkami" z włókna szklanego czy czegoś podobnego): https://allegro.pl/oferta/slime-plyn-uszczelniacz-mleczko-do-detek-237ml-12426652745?snapshot=MjAyMi0xMS0wMVQxNDowMDo1Ny4yOTdaO2J1eWVyOzQ0YmM5NDJjNGRlZjQzZDExNzU5ZTg4Njc0ZTQ4NTc3ZjhhYTk0ZDkzY2QxYzNlZWJjZjc4Nzk5MjQ5MmVlYzY%3D Sprawdzone, działa. Ubytek powietrza po przebiciu jest niewielki, można dalej jechać. Ew dopompować i trzyma. W domu zakleić dętkę. Widać gdzie jest dziura, bo w tym miejscu jest zielona fluo plama. Jedna butelka starcza na 2 dętki MTB. Nie da się wlać do dętek z prestą, za mały otwór w zaworze. Ew dętki antyprzebiciowe np: https://smartrowery.pl/detki/107348-detka-antyprzebiciowa-michelin-protek-max-29x245-30-ebike-3528703553861.html Nie testowałem. Sporo droższe (licząc 2 dętki) w porównaniu z mleczkiem SLIME.
  12. Teoretycznie niemalowanie miejsca pod hak jest bardzo proste. Wystarczy, że po nałożeniu proszku przed wjazdem do pieca lakiernik pędzelkiem usunie proszek z miejsca mocowania haka. Ale tak jak pisałeś, to że lakiernia obieca, że zabezpieczy wszystko co ma nie być malowane to jedno, a co faktycznie zrobią to druga sprawa. Dlatego ja staram się sam zabezpieczać wszystkie miejsca.
  13. Najlepiej by było zabezpieczyć to miejsce przed pomalowaniem. Np. przez przykręcenie haka. Może być nawet jakiś uszkodzony (jeśli gdzieś taki znajdziesz). Podobnie zresztą z suportem, sterami i wszelkimi otworami gwintowanymi. Ja zawsze wkręcam tam jakieś stare szpeje, bo usuwanie lakieru proszkowego jest mocno up...dliwe.
  14. Skoro rower ma koła 24" to Jubilat. Co w sumie ma niewielkie znaczenie. Oba są bardzo archaiczne.
  15. Manetka 7 biegów będzie działać z 6 rzędowym wolnobiegiem. Indeksowanie jest takie samo. Oczywiście, przy założeniu że nie zaczniesz mieszać np. Shimano ze Sramem. Wtedy mogą pojawić się problemy. Nie wiem, czy nowe revoshifty sa lepsze niż stare. Ja zakładałem dzieciom jak były małe manetki dźwigniowe, bo miały problem z kręceniem revosiftami. Ale Decathlon chwalił się, że w rowerach dziecięcych zakłada specjalne lekko obracające się manetki obrotowe. Sprawdziłem, faktycznie leciutko się obracały. Ale nie sprzedawali ich luzem. Może znajdziesz gdzieś takie w używkach.
  16. Wolnobiegi raczej nie miały dystansów od strony koła (ja się przynajmniej z nimi nie spotkałem). W starych PRL-owskich rowerach zwykle udawało mi się założyć ósemkę zamiast szóstki. Chociaż czasami bywało bardzo ciasno. Ale nakrętka kontrująca konusy zawsze wystawała poza wolnobieg. Tyle, że najmniejsza zębatka była bardzo blisko rurki tylnego trójkąta. W tym przypadku wolnobieg ewidentnie jest za wysoki. Można kombinować z podkładką pod nakrętkę kontrującą, ale wtedy oś nie zmieści się w ramie. Trzeba by było wyrzucić jakieś podkładki od drugiej strony (o ile tam są jakieś) i przeciągnąć (przepleść) obręcz aby była w osi roweru. Robota raczej nieopłacalna. Można spróbować założyć wolnobieg 7 rzędowy, one są niższe (bo mniej zębatek), a czasami ostatnia zębatka jest bliżej czoła wolnobiegu: Nie ma wystającej nakrętki kontrującej jak w tym Sunrace'sie(chyba): Albo z suwmiarką w dłoni udać się do sklepu rowerowego i mierzyć wolnobiegi różnych producentów. Może znajdzie się niższy. Warto też sprawdzić jak łańcuch będzie biegł z najmniejszej koronki. Może biec bardzo blisko łączenia rurek tylnego trójkąta (tam, gdzie mocuje się oś), w skrajnym przypadku nawet trzeć o górną: Jeśli to mały dziecięcy rower (krótki) to kąt przekoszenia łańcucha będzie duży. I to może w skrajnych położenia prowadzić do spadania łańcuch z zębatki z przodu. Zębatka n-w może pomóc, ale nie testowałem w praktyce.
  17. Laura zapewne miała 6 biegowy wolnobieg. Z praktyki wolnobiegi 7 rzędowe wchodza bez problemu, 8 rzędowe zwykle też ale tu już bywa trochę ciasno. Nie testowałem ich z Favoritami więc nie mogę potwierdzić, czy ogarną większy zakres zębów. Unikał bym wolnobiegów z dużą zębatką większą od 28 (tzw. megarange). Który to model Favorita? Klasyczny pantograf czy tzw. szuflada? Jeśli taką: to obsługuje prawdopodobnie największą zębatkę 28z i ma zakres 24z https://www.disraeligears.co.uk/site/favorit_special_derailleur_3rd_style.html Ilość biegów nie ma znaczenia, bo masz prawie na pewno manetkę bezstopniową (cierną) Długość łańcucha możesz dobrać wg instrukcji Shimano albo wg starych instrukcji Rometa: https://mslonik.pl/rowery/rowery-romet/706-rowery-instrukcja-obslugi
  18. Ja w miejskim pomykaczy (mocno leciwym) mam z tyłu tzw. "silent clutch" od Shimano. Kompletna cisza gdy się przestanie pedałować. Ale Shimano zaprzestało produkcji takich piast ok 2020 roku. A na dodatek zimą, gdy temperatura spadnie poniżej zera, piasta potrafi rozłączyć napęd. Można kręcić pedałami jak chomik w karuzeli, a rower stoi w miejscu. Ponoć Onyx produkuje ciche piasty, ale ja ich nie testowałem. Może jak padnie moja, to kupię koło na Onyxie (choć cena jest zaporowa) https://onyxrp.com/product-category/mtb-hubs/
  19. Ja zwykle przy takim dłubaniu paluchy mam brudne. A nie chciałbym zapaprać moich cennych smarowideł brudem czy piaskiem. Dlatego nakładam czymś czystym (lub wyciskam z tubki) a potem paluchem rozmazuję. Czasem korzystam z dość radykalnej metody mycia rąk przed smarowaniem (zwykle przy pracy z łożyskami), ale to już jest trochę hardcor dla mnie 🤢.
  20. Pasta bardzo dobra (sam używam) tylko, że 20ml to jest taka mała tubka (dla porównania typowa pasta do zębów jest w tubce 75-80ml). I w zasadzie taka ilość by wystarczyła do sporadycznego dłubania przy rowerze, ale ten sprzedawca z All..o walnie tę kupkę pasty do plastikowego kubeczka od farby plakatowej. Jak to potem nakładać? Wykałaczką? Pędzelkiem? Raczej mało wygodne. Ja bym na razie kupił zwykły smar molibdenowy np: https://www.bricomarche.pl/smar-molibdenowy-50-ml?cd=20631582189&ad=&kd=&gad_source=1&gclid=EAIaIQobChMIwvj-8brjiwMV1l6RBR0sPiXBEAQYBCABEgKg0vD_BwE i poczekał jak znowu pojawią się w sprzedaży wygodne tubki Shimano https://ctbike.pl/shimano-anti-seize-smar-przeciw-spiekaniu-50-ml.html A molibdenowy (albo grafitowy) zawsze można potem wykorzystać do smarowania zawiasów w drzwiach itp. Albo na razie skręcał wszystko na zwykły smar, też zapobiega zacieraniu. Byle nie na sucho.
  21. Ew. jako tani zamiennik zwykły smar grafitowy lub molibdenowy (brudzą paskudnie). Shimano ma niezły Never Seize w tubkach 50g (wystarczająco długo starczają) za ok. 20 zł, ale widzę, że obecnie w sklepach brakuje go.
  22. To teraz dodaj do budżetu oprócz tych 150zl i ceny ośki jeszcze komplet dobrych bitów 😁. Jak widać zakup zwróci się szybko (o oszczędności nerwów nie wspominam)
  23. Może być problem. Gdyby bit był g...litu to by się ukręcił a nie pękł (rozumiem, ze to był strzał i po bicie). Czyli był hartowany. Tego zwykle wiertło nie ruszy. Może dałoby się wyżłobić dostatecznie głęboki rowek małym frezem diamentowym do Dremela, żeby wbić jakiś śrubokręt i szarpnięciami spróbować zluzować ten bit. Ew. jeśli bit był zahartowany tylko powierzchniowo, to może zwykłe wiertło da radę wywiercić otwór w miękkim rdzeniu i wtedy wbić coś do środka. Niestety, w przypadku imbusów, torxów i ich bitów nie można oszczędzać na cenie. Tanie potrafią narobić niezłego bigosu.
  24. Loctite ma kilkanaście rodzajów klejów anaerobowych podzielonych na serie. Do zabezpieczania gwintów: do uszczelniania połączeń rur (gwintowanych) np 5400, a do osadzania elementów np łożysk, kół pasowych lub zębatych seria 6xx, pracujacych z założenia przy obciążenia udarowych: I gwarantuję, ze nic się nie wykruszy. Sprawdzone w praktyce. Montowane były np. koła zębate ważące kilkanaście kilogramów i przenoszące moce dziesiątek kilowatów. Bez wpustu ! Przy osadzaniu łożysk nie chodzi o to, żeby skasować luz aby nie latało luźno po ośce i nie dzwoniło. Tam musi być pewien wcisk. Żeby łożysko zawsze było zaciśnięte na osi. Inaczej zamiast się kręcić mogłoby się obracać na wałku i szybko go zrujnować. A nie da się nasunąć na cienką folię łożyska, aby uzyskać wcisk. Chyba że metoda grzania/chłodzenia. Inaczej folia się pozwija podczas wprasowywania łożyska. I nie można wtykać w jedno miejsce kawałka folii. Łożysko ma być równo zaciśnięte na całym obwodzie osi. Inaczej wystarczyłoby wbić pod łożysko kawałek drutu, i luz by znikał.
  25. Jak będziesz kleił, to pamiętaj o podstawowej zasadzie konstrukcji tzw. węzła łożyskowego (czyli kompletu łożysk). Jedno łożysko musi być sztywno zamontowane, żeby wałek (ośka w tym przypadku) nie przesuwała się na boki. Czyli jedno łożysko możesz wkleić na pierścieniu wewnętrznym i zewnętrznym (chyba, ze konstrukcja korpusu nie wymaga tego). Ale drugie łożysko musi mieć możliwość przesuwania się. Choćby po to, ze by kompensować wydłużanie ośki przy wzroście temperatury. Dlatego walki i korpusy maja różne pasowania. Czyli możesz wkleić tylko jeden pierścień. Oczywiście, rower to dość prymitywna konstrukcja, zakres temperatur w jakich pracuje raczej niewielki, długość osi nieduża, więc jak nawet wkleisz oba łożyska na sztywno to naprężenia w nich przy zmianie temperatury ogromne nie będą. Ale jest to niezgodne ze sztuką inżynierską 🙂 Fizycznie niewykonalne aby udało się nasunąć łożysko na cienką taśmę i zapewnić wymagany wcisk.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...