Witam serdecznie, wczoraj miałem małą niespodzianke w lesie, było mokro i korzenie były śliskie, jechałem bardzo powoli i najechałem na wiekszą gałęź i koło poszło bokiem oczywiście lekko poleciałem na bok i się wyłożyłem praktycznie w miejscu przewróciłem się na bok. W efekcie nie wiem jakim cudem tak wysokiej klasy tarcza wygieła się w jednym miejscu i okropnie zaczełą ocierać, rozejżałem się do okoła i nie widziałem nic konkretnego co mogło by ją przekszywić, miałem większe gleby i było ok, i teraz pytanie czy jest sens ją prostować bo jest na pająku i boje się że peknie, skrzywienie jest na tyle duże że po wyciągnięciu klocków i tak tarcza obcierała o cały zacisk.