Skocz do zawartości

boogeyman

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    330
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez boogeyman

  1. Nie sprawdzałem, z tych "najnowszych" z 2023 jestem zadowolony, zresztą mi i tak robią za podkładkę pod ślad, a nie spawdzanie trasy. Do tego to urządzenie się IMO nie nadaje i w takich wypadkach wyciągam telefon. Na update też raczej nie liczę, teraz mocno promują i800 i binavi, wiec bsc300 i 6X0 pewnie odejdą w zapomnienie...
  2. No dobra, chyba jednak faktycznie dołożyć niż żałować. Wybór ograniczam do: - Race King Protection 29x2.2 - Schwalbe Thunder Burt 29x ? I teraz mam tu spory dylemat. Sprecyzuje jeszcze jak jeżdżę. Głównie w sezonie, po śniegu nie latam. Błoto jedynie jak się trafi po drodze i nie ma opcji uniknięcia. W zdecydowanej większości jest to asfalt i ubite ścieżki, no ale jak pokazały ostatnie lata, susza i piachu na ścieżkach sporo. Mieszkam w wlkp, więc po plażach nie jeżdżę i jak tylko się da wybieram szuterki premium. Jednym słowem, uwielbiam trasy gravelowe Zależy mi na szybkości, ale w wyścigach nie jeżdżę (tzn. w tym roku Duszek Puszczy i Robinsonada, ale w formie przygodowej, bez żadnego ciśnięcia na wynik), tylko nie chciałbym za bardzo poświęcać jej kosztem przyczepności. Wolałbym trochę wolniejszą oponę, ale pewniejszą w terenie. Tak więc Race King? A, dodam jeszcze jedną rzecz, średnica wewnętrzna obręczy 20mm wg producenta, tak więc jeśli wybór padłbym na Schwalbe, to 2.25 max?
  3. Fakt, 750g 😐 Dobra, to będę musiał zapolować na coś droższego w dobrej cenie, może się uda trafić jakąś promkę
  4. Dzięki wszystkim za opinie Na chwilę obecną wygrywają RaceKingi w wersji ShieldWall. Głównie ze względu na cenę, po przemyśleniu okolice 400zł to jednak trochę za dużo dla mnie jak na opony, wymagań aż tak wielkich nie mam. A zwiększając budżet do okolic tych 400zł za komplet wcale sobie wyboru nie ułatwię, praktycznie każda Wasza propozycja w tych pieniądzach wygląda zacnie
  5. @panSocjolog @Greg1 Dzięki, a jak się mają RK ShieldWall w porównaniu do Protection? Pisałem że mogę dołożyć, ale Protection to prawie 300zł za oponę, tyle na pewno nie dam Max powiedzmy że 200zł za sztukę i to już naprawdę w ostateczności jak nic innego sensownego nie będzie. @TheJW głębszych piachów raczej unikam, więc mogłoby być ok A "zwykły" piach na polnych drogach, da radę? A co do zużycia, to skoro do gruza to pewnie zwykła wersja? Chociaż z drugiej strony nie widzę nic lepszego poza standardem
  6. Hej, szukam nowych gum dla Meridy Big Nine 300. Koła 29, obecnie fabryczne Maxxis Ikon 2.2. Opona na cięższy teren bardzo spoko, ale problem w tym że w takim terenie aż tyle nie jeżdżę aby z tego korzystać. Większość tras to jednak asfalt, ubite szutry, ale trochę wolnego piachu też bywa. W deszczu nie jeżdżę, przebiegi roczne ok 3kkm. To na czym mi zależy, to aby była szybka na asfalcie i ubitych ścieżkach, ale też w miarę pewna na trudniejszym terenie. Nie oczekuję oczywiście idealnej opony na każde warunki, ale jakiś rozsądny kompromis. Najlepsza opona jaką miałem to Maxxis Wormdrive, ale już od dawna nie produkowana. W poprzednim rowerze miałem RaceKingi, w sumie były ok, ale też jakoś nie wyróżniały się za bardzo w żadną stronę. Budżet jaki bym miał to powiedzmy 150zł/oponę. Mogę go zwiększyć, jeśli opona będzie wytrzymała i nie zajadę jej w jeden sezon (WormDrive to była masakra pod tym względem). To co widzę że polecacie i zwróciło moją uwagę: VITTORIA Mezcal XC Adventure 29x2.1 - nie wiem czy dokładnie ta wersja, ale jest w moim budżecie. Jeśli o inną chodzi, proszę o sprecyzowanie, bo wariantów masa CONTINENTAL Race King 29x2.0 - klasyka, sprawdzona przeze mnie, bezpieczny wybóe CONTINENTAL Double Fighter III 29x2.0 - miałbym trochę obawy o przyczepność w terenie CONTINENTAL Terra Hardpack 29.2.0 - j.w., ale obawy jeszcze większe SCHWALBE Hurricane 29.2.0 - to był mój faworyt, prawie zamawiałem, ale spotkałem sporo opinii że w terenie jest baaaardzo słabo. Tak wiec chyba odpuszczę To tyle, patrząc po bieżniku najbardziej chyba leżałby mi Mezcal, pytanie tylko jaka wersja? Oczywiście jestem otwarty na propozycje Pozdrawiam Marek
  7. @chudzinki tak, cały czas. Skalowanie jest tylko paro poziomowe (5-6?) i tylko w jedną stronę, oddalasz i jak oddalisz na max to wskakuje od razu max zbliżenie. Przesuwać się nie da.
  8. Tak tak, o tej ofercie pisałem mam rozmiar M, więc może będzie ok. Pomyślę, pomierzę
  9. @Michal2008 dzięki, w sumie o tym nie pomyślałem, dobry pomysł Nie spieszy mi się z tym, więc mogę tak polować @marcin_ostrów z tymi wagą to właśnie różnie podają, ale te 2.3kg to najczęściej chyba się przewja.
  10. Cześć, przymierzam się do wymiany amortyzatora, ale prawdę mówiąc nie wiem na co się zdecydować. Obecnie posiadam SR Suntour XCR 32 RLR Air, zamontowany w Big Nine 300. Głównym założeniem zmiany jest obniżenie wagi. Poza tym z amora jestem zadowolony. Czego wymagam: - zdecydowanie niższa waga od Suntoura, ubytek 500g to minimum - blokada skoku na manetce (nawierzchnia dość zróżnicowana i często z tego korzystam, musi być) - skok NIE musi być 100mm, spokojnie mniej mi wystarczy Jeżdżę głównie po ubitych ścieżkach leśnych, asfaltach, bywa jednak sporo tarki czy innych wertepów. Budżet powiedzmy 1500zł, mogę coś dołożyć, ale tylko jak to będzie miało sens (tzn. jeśli będzie znacząca różnica wagi, nie dopłacę 500zł aby zyskać 100g ;)) Wstępnie myślałem o Manitou Markhor 29 i prawdę mówiąc nic innego sensownego nie widzę... Reba RL byłaby bardzo spoko, ale w moim budżecie jest tylko wersja bez manetki, za wersję z manetką trzeba dać prawie 1000zł więcej, wtf? Specyfikacja roweru, widzę że teraz tyle "standardów" jest że trzeba uważać co się kupuje... https://www.merida-bikes.com/pl-pl/bike/3204/bignine-300-lite-2223 Pozdrawiam Marek
  11. Nie wiem czy coś to pomoże, ale jeśli chodzi o nawigację to mam zaznaczone wszytskie opcje gpsa, tak aby był najdokladniejszy. Wyłączony auto zoom, na stałe 200m. Zawsze podpięty telefon z włączonym netem. Trasy ładuje tylko ze Stravy. Innych ustawień nie kojarzę której mogłyby mieć wpływ na te powiadomienia.
  12. Większość jeżdżę w terenie po lasach i nie mam takiego problemu. W tym roku sporo nowych terenów eksloprowałem z nawi i zawsze dobrze pokazywał, jak gdzieś źle pojechałem to z mojej winy, chciałem być mądrzejszy od nawi, ale nie byłem Jeśli chodzi o komunikaty to raz coś zgłupiał, pokazywał Off Course, a było widać że jadę dokładnie po śladzie, lol. BSC300, wersja softu 1.61
  13. @Greg1 Dzięki, ale mi właśnie chodzi o coś małego, tego typu jak wrzuciłeś z bricomarche No i chyba na tego typu będę musiał postawić chwilowo. Wkładkę mam w bibsach już dość mocno ubitą, ale myślałem że jeszcze miesiąc/dwa dam radę i jesienią zapoluje na jakieś promki, ale doopa. Dosłownie, obtarta po weekendowej wycieczce, a to tylko 90km 😕 Tak więc parę stówek zaraz pójdzie na "rower", więc lampkę sygnalizacyjną kupię w jakimś action czy innej biedrze, lub założę główne światło.
  14. Na chwilę obecną to bardziej awaryjnie jako sygnalizacyjna, ale też myślę o jesiennej szarudze. Więc fajnie coś troszkę lepszego niż te marketowe za parę złotych tak to mam ghosta 650, ale jeszcze nie ta pora roku aby zacząć używać.
  15. Hej, a jakąś fajną, małą sygnalizacyjną/pozycyjną na przód polecicie? Jedyne co znalazłem i w miarę wygląda to EYEN Cubiq Dual. Nie potrzebuję jednak tej opcji dual, zbędne też są dla mnie wszelkie tryby dyskotykowe. Ma świecić, nie musi za mocno, najlepiej na akumulator lub CR (wielkość) i nie być za drogie Prox Alpha wogóle mi się nie podoba. Najlepiej do 50zł, może być aliexpress.
  16. Lepiej późno niż wcale odpisać, może ktoś skorzysta 😅 Przejechałem coś koło 1000km z tym komputerkiem, jest to mój pierwszy sprzęt tego typu, więc nie mam porównania: - obsługa sprzętu banalna, mega intuicyjna - obsługa apki dość słaba, w różnych miejscach poukrywane opcje - może z czasem człowiek by się przyzwyczaił, ale jak raz się ustawi to korzysta tylko z ładowania trasy i ew odpalenia trackingu - nawigacja działa ok do czasu aż nie zboczymy z niej i wylądujemy na przejechanym już odcinku. Wtedy zresetuje trasę i będzie prowadzić na nowo. Jak wrócimy na właściwą trasę, przestawi się i będzie już dobrze prowadzić. Czyli typowe śledzenie po śladzie z podkładką mapy, a nie prawdziwa nawigacja. Dla mnie to bez znaczenia. A, i warto koniec trasy ustawić z dala od początku trasy, jak przejedziemy przez metę, trasa zaliczona. Reroutingu nie ma. W lasach nie ma problemu z zasięgiem GPS (jeśli chodzi o położenie na trasie). Poza tym działa idealnie, jedynie na początku trzeba się przyzwyczaić że nie każdy zakręt to faktycznie zakręt - prędkość w lesie - tutaj z tym jest różnie, i nie kumam tego do końca. Pozycje na mapie pokazuje na pewno dobrze (tego jestem pewien, sporo tras gdzie zakręty co 100-200m), ale aktualną prędkość często bardzo zaniżoną. Nie jest to dla mnie kluczowe, no ale trochę nie kumam tego, skoro pozycja gps jest ok, to czemu prędkość nie? I tego też jestem pewien, na jednym odcinku gdzie jest segment stravy notorycznie pokazuje ok 15kmph, podczas gdy realna prędkość w okolicach 25kmph - trasy wyznaczam w stravie, upload bez problemowy - zapisywanie tras i synchronizacja błyskawiczna - bateria - na to ciężko odpowiedzieć... Jest duży problem z pokazywaniem stanu baterii. Tj. sprzęt naładowany do 100%, włączam, ładuję trasę i w te parę minut spada o 5%. Przejażdżka 5h, spadek o 3%, lol. Potem do 60% leci +/- takim samym tempem, ale poniżej już potrafi zjeść 10% w godzinę. Dla mnie nie jest to problemem, w tygodniu jeżdżę max 3x 2h + dłuższy wypad w weekend, i przed tym wypadem ładuję. Nie jest to wina mojego urządzenia, problem występuje u wszystkich. - synchro z czujnikami kadencji i hr magene, bez zarzutu - live tracking - tu jest trochę kaplica. Generalnie jest, ale trzeba za każdym razem odpalić go z apki, nie ma auto startu. Co gorsza, trzeba włączyć zapis aktywności aby móc wysłać link. Drugi minus, nie jest to typowy live track 1:1, tylko bierze punkt gdzie jesteśmy co jakiś odcinek/czas, przez co trasa jest dość kanciata. Dane na temat prędkości też z czapy. Dla mnie nawet taka kulawa wersja wystarcza Podsumowując, sprzęt ma swoje minusy, ale to i tak jest mój najlepszy zakup jeśli chodzi o akcesorium rowerowe sporo nowych tras odkryłem na które bym się nie porwał bez nawigacji. Czy kupiłbym drugi raz? Zdecydowanie tak, ale nie ukrywam, gdyby garmin 530 był w podobnych pieniądzach, to brałbym garmina
  17. Nie, za nerkami nie przepadam. Plecak nigdy mi nie przeszkadzał i jestem fanem buklak mi nie potrzebny, kiedyś próbowałem ale jakoś nie mogę się przekonać. Więc to nie jest kryterium wyboru.
  18. Nic ciekawego tam nie widziałem to co obecnie przykuło moja uwagę to Deuter Road One i Acepack Edge 7 / Flite 6. Niestety ponad budżet, ale do przemyślenia... E: o, jeszcze taki mi się objawił https://www.amazon.pl/Arvano-oddychający-narciarski-biwakowania-trekkingu/dp/B07DY1D38H/ref=asc_df_B07DY1D38H/?tag=plshogostdsp-21&linkCode=df0&hvadid=521379842528&hvpos=&hvnetw=g&hvrand=8184449561187760014&hvpone=&hvptwo=&hvqmt=&hvdev=m&hvdvcmdl=&hvlocint=&hvlocphy=1031125&hvtargid=pla-553648620426&psc=1&mcid=e9767adf0d7f3f8592acbfa27345cae6#aw-udpv3-customer-reviews_feature_div
  19. Hej, Pora wymienić mój wysluzony plecak 4f'a, kolejny raz już go nie zszyje 😅 a szkoda, na moje potrzeby idealny, dwie większe kieszenie, jedna extra wewnętrzna, mała zewnetrzna i możliwość wsadzenia czegoś na zewnątrz. Do tego plecki. Taki to egzemplarz, niestety już nie do kupienia https://www.asport.pl/p/30158/plecak-rowerowy-sportowy-5l-4f-sport-performance/ Znajdzie się coś podobnego? Szukam i nie widzę, budżet im mniej tym lepiej, max 200zl. I nie, nie chce sakw, toreb podsiodlowych itp, ma być plecak!
  20. Hej, Tak więc byłem u lekarza, wysłał na RTG. Złamania nie ma, podejrzewa naciągnięcie mięśni miedzyzebrowych (czy jakoś tak). Ból może utrzymywać się jakieś dwa tygodnie, ale nie ma przeciwskazań do jazdy. Tak więc 320zl poszło na potwierdzenie że można jeździć 😕 no ale co zrobić, niedługo lecę na wakacje więc wolałem się upewnić. Jakąś maść przepisał, może szybciej przejdzie. Pozdro
  21. sh*t, dzięki za odpowiedzi, no to trochę słabo jakby to tak miało wyglądać pod kątem czasu No nic, trzeba pomyśleć nad wizytą u lekarza
  22. Hej, nie wiem czy nie skończy się na wizycie u lekarza, ale może ktoś miał podobną dolegliwość i coś doradzi. Geneza - w zeszłą niedzielę wymijałem pieszego, ciasna ścieżka, prędkość <5kmph, po lewej barierki. Nie mam zielonego pojęcia jak to zrobiłem, ale chyba zahaczyłem barierkę, nie zdążyłem się wypiąć i gleba. Gdzie i w co uderzyłem, nie mam pojęcia. Najbardziej ucierpiała klatka po lewej stronie. Żadnego siniaka ani krwiaka nie mam. Przy dotykaniu delikatny ból w różnych miejscach klatki piersiowej. Bardzo delikatny, po prostu coś czuje, najbardziej z boku. Na początku najgorzej było z wstawaniem, wtedy bolało najbardziej. Również przy kichaniu. W aptece polecili venożel, prawie cała tubka zeszła i mam wrażenie że poprawiło się do jakiegoś stopnia, ale o wyleczeniu jeszcze nie ma mowy. Na początku myślałem że może to żebra obite, ale obecnie stawiam na naciągnięty mięsień piersiowy, możliwe ze przy upadku ratując się wyciągnąłem bardziej rękę, albo chwyciłem się barierki zanim poleciałem w dół. Na rower poszedłem znowu we wtorek, łatwa trasa, ale w środę z rana było gorzej niż dzień wcześniej, tak więc odpuściłem cały tydzień, lewą stronę starałem się też oszczędzać i nie nadwyrężać. Jednakże ponad tydzień minął i dużej poprawy nie widzę... Miał ktoś podobny uraz? Pozdro
  23. Mi ostatnio siadły trochę na psyche latające samopas pieseły. Parę lat temu dwa większe wyskoczyły z pola, ale dzida i nie dogoniły, chociaż jeden był bardzo blisko. Zbytnio mnie to nie obeszło, przynajmniej nie kojarzę żadnej traumy. Ale dwa tygodnie temu podobnie, mały burek z pola wyleciał, nic mi nie zrobił. Niestety, na tej samej wycieczce jak miałem przejechać obok gospodarstwa pośrodku niczego to wolałem zmienić trasę bo już miałem obawy że jakiś wilczur pilnuje tam obejścia i wyskoczy na mnie. Kolejna wycieczka po nieznanej mi wsi i już załączył mi się tryb radarowy gdzie brama otwarta i czy jakiś pieseł mi nie wyleci, lol. Podejrzewam że jakaś trauma z dzieciństwa, matula nic nie kojarzy, ale możliwe że jakiś pies kiedyś mnie oszczekał bo do dużych psów zawsze miałem dystans, i nawet jak jestem na spacerze a pieseł na smyczy to wolę ominąć szerokim łukiem. A w rodzinie od zawsze były psy, duże, średnie, małe, ale do obcych zawsze z rezerwą. Chyba rozejrzę się za jakimś gazem, zawsze większy komfort psychiczny będzie
  24. Tak, o wadze do samego działania nie mam zastrzeżeń, dlatego też zostaje. Zmienię w przyszłym sezonie, rower będzie lżejszy, to znowu PR na stravie będą wlatywac jeden za drugim 🤣
×
×
  • Dodaj nową pozycję...