Już ponad tysiąc kilometrów przejechałem na swoim Kandsie 2014 na tarczach. Jak na taką cenę to rower dobry, nie miałem żadnych awarii prócz trochę scentrowanego przedniego koła, no i kilka otarć roweru które jakoś przebolałem przy ok 250km Podkręciłem hamulce, podniosłem trochę przednią przerzutkę, no i od czasu do czasu smaruję sobie łańcuch.Ale przy 500km zaczęły mi strzelać pedała, tak jakby łozyska nawalały. Na początku raz na jakiś czas, potem coraz częściej aż do teraz. Jakoś to ignorowałem, ale myślę że teraz trzeba by je wymienić, bo mają luzy i w ogóle są już troche zjechane. Jakie polecacie mi pedała, w miarę tanie i wytrzymałe? Jeżdżę w zwykłych butach, chciałbym po prostu normalne pedałka w jakiejś normalnej cenie (50-100zł?) No i jeszcze opony, jak sądzicie warto jeździć na tych Kandsowskich? Jezdze trochę po ulicach, sciezkach ale po lesie, kamieniach, itp. też się zdarza, myślę że tak 50/50.. Czy lepiej zainwestować w jakieś lepsze gumy? Dziękuję z góry za pomoc