Ok. Po 3000 km mogę się już wypowiedzieć na temat Leader'a29er. Od czego tu zacząć.... może napisze po co jest mi rower. Otóż, jeżdżę min codziennie do pracy, nie jest to wymagająca trasa, koło 18, 20 km w obie strony, zależy jak pojadę, prosto do celu czy np. przez park. Ogólnie jest to takie 'miejskie mtb' jeśli mogę się tak wyrazić.
Sezon 2014 rozpocząłem wraz z kupnem tego roweru w okolicach połowy marca, skończyłem dopiero w połowie grudnia po czy poszedł zimować.
Podsumowanie 2014 jest następujące: ponad 2600 km na liczniku, w maju pierwsza wymiana opon ze sklepowej rubeny 2,2 na schwable smart sam 1,75. Różnica jest nie bywała.
W czerwcu wymiana przędnej przerzutki sklepowej na jakieś zwykłe Shimano za 30 zł.
W lipcu wymiana suportu na jakieś neco na 30 zł ale o dziwo do dziś nie mam do tego suportu żadnych uwag.
Wrzesień przyniósł mi nowy komplet opon schwable cx comp 1,2 który okazał się być fantastyczny. Zdążyłem na nich zaliczyć jeszcze kawałek zimy - lodu, śniegu, błotka i jedyne moje zaskoczenie było takie, że nie zaliczyłem żadnej gleby.
Grudzień przyszedł, rower został wyczyszczony i spać.
Sezon 2015 zaczął się dość... awaryjnie. Ostatnie dwa tygodnie nie są mi zbyt sprzyjające. Nie wiem czy to wina sprzętu czy moja ale sytuacja jest następująca: problemu na piaście tylnego koła, musiałem dwa razy rozkręcać, czyścic i smarować żeby w końcu wszystko było w porządku.
Sobota, tydzień temu... o jeden włos od tragedii i nie czytalibyście tych "wypocin":-P. Otóż powrót z pracy postanowiłem sobie wydłużyć. Podczas swobodnej jazdy po ulicy bo drogi rowerowej nie było, nagle pękł hak przerzutki co spowodowało, że przerzutka najpierw zerwała łańcuch po czym wpadła w szprychy wyginając wózek i blokując koło. A, że jechałem zwykła drogą, było nie co ponad 30 km/h na moim liczniku i samochody za plecami.... ufff... jak mi koło dało po "chamach", kierowca, za mną po "chamach" i no cóż... gacie pełne:-P. Na szczęście nic się nie stało ale rower stoi i czeka na nowe części.
Teraz "zaszalałem" i kupiłem do roweru: przednia przerzutkę serii acera, nowe linki i pancerze do hamulców i przerzutek, nowe koło tylne (efekt zakupu znajduje sie pod tym linkiem: http://www.forumrowerowe.org/topic/179949-problem-falujaca-kaseta/ ), nową kasetę z łańcuchem i nową korbę również z serii acera. Na wszystko na razie czekam ale napisze co i jak, co z tego wyjdzie. Ogólnie, pomimo ciągłego dokupywania rzeczy, drobnych i większych wpadek, rower jest naprawę wspaniały i jak muszę chodzić bo nie mogę jeździć to normalnie mnie nogi bolą:-D
Pozdrawiam