Skocz do zawartości

firefly

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    97
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

224 wyświetleń profilu

Osiągnięcia użytkownika firefly

Ten od rowerów

Ten od rowerów (4/13)

  • Pierwszy post
  • Collaborator
  • Conversation Starter
  • Od tygodnia
  • Od miesiąca

Ostatnio zdobyte

4

Reputacja

  1. Wrzuć może jakieś zdjęcia. A co do doboru koloru to powiem Ci tak - najlepiej zrobisz idąc do lakiernika samochodowego, tylko nie do ASO jakiegoś Prawie każdy lakiernik ma mieszalnik, dobierze Ci kolor taki jak masz, i dostaniesz go w takiej formie w jakiej chcesz - a chcesz sprayu. Zapłacisz około 60zł jak dobrze trafisz. Matujesz papierem ściernym najpierw grubym, a potem bardzo drobnym uszkodzone miejsca i okolicę, odtłuszczasz rozpuszczalnikiem (tylko nie benzyną, bo zostanie tłuste, najlepiej kup rozpuszczalnik nitro - jest bardzo tani, a nadaje się też np do czyszczenia łańcucha itd). Ewentualnie jak masz ubytki w metalu to odrobina szpachli, ale to raczej jak masz jakiegoś znajomego blacharza etc. Na to kładziesz nową warstwę farby którą masz od lakiernika, i jak chcesz super efektu, to traktujesz całość pastą polerską (jak masz dostęp, bo kupno porzadnej pasty polerskiej to kilka dyszek)
  2. Podczas serwisowania amorka epicon 2011 LOD pojawił się problem - dolny imbus w prawej goleni (tam gdzie jest tłumik olejowy) wkręca się tylko kawałek, nie ma żadnego punktu oporu. Opiszę jak to wyglądało: 1. Położyłem rower kołami do góry, założyłem dolne lagi 2. Docisnąłem lekko (kompresując amor), żeby ta tulejka z gwintem od tłumika dotknęła otworu na dolny imbus - słowem żeby gwint imbusa miał się czego złapać 3. Pilnowałem żeby amorka nie "rozciągnąć" z powrotem, żeby tulejka z gwintem mi nie uciekła, i wkręcałem imbus 4. Czuć było, że się wkręca w gwint, ale po paru obrotach zaczął się kręcić, nie występuje żaden opór końcowy sugerujący że śrubka została dokręcona. Jednocześnie czuć, że imbus złapał gwint, bo nie da się go wyciągnąć nie wykręcając o parę obrotów. 5. Tłumik działa, blokada skoku działa, ale nie działa teraz pokrętło do regulacji tłumienia - po wsadzeniu go w imbus nie da się go przekręcić (przynajmniej ręką, większą siłą nie próbowałem żeby nie uszkodzić) Co jest grane?
  3. firefly

    [bb5] skok klamki

    Witam, posiadam nowy zacisk avid bb5 zamontowany z przodu, na nowej tarczy a2z (ale nie te mega wycinane, normalna tyle ze na pająku alu), plus stara klamka promax. Całość ma przejechane około 70-80km. Mój problem jest następujący: starannie wyregulowałem pozycję zacisku, jak i odległość klocków (ruchomy plus nieruchomy). Jest maksymalnie blisko, ale bez tarcia. Teraz klamka posiada zakres ruchu kończący się około 1cm od gripa, przy pełnym zaciśnięciu i prędkości rzędu 20kmh lub więcej na suchym asfalcie koło nie blokuje się, ale hamuje na tyle mocno, że tył unosi się, tyle że nie tak gwałtownie jak przy zblokowaniu - zadowala mnie więc siła hamowania. Problem leży w skoku klamki - około 1/3, może 1/4 ruchu (początek) nie powoduje nawet lekkiego zwalniania, a jedynie szuranie głośne po tarczy. Podciągnąć linki nie mogę, bo zacznie ocierać, a tego nie cierpię problem wygląda na rozwiązywalny poprzez mocniejsze ciągnięcie linki przez klamkę podczas ruchu. Patrzyłem na klamkę avid fr5, i napisane jest tam, że przez cały ruch klamki ciągnie linkę jednakowo - może więc to jest rozwiązanie? Wprawdzie nie wiem czy ten mój promax z początkowej fazie ruchu ciągnie linki mniej niż później, ale kto wie. Czy zmiana klamki może rozwiązać mój problem? pytanie bonusowe: czy opisany wyżej efekt hamowania pełną siłą należy uznać za zadowalający, czy jest za słaby? (oczywiście odtłuszczanie tarcz itd załatwione, to nie tu leży problem)
  4. Przed chwilą podjąłem się próby "zmiękczenia" w/w amorka przez wyjęcie elastometrów z obu goleni. Po wszystkim okazało się, że w prawej goleni elastometr jest dłuższy niż w lewej. Dodam, że wyciągnąłem sprężynę, a w niej znajdował się elastometr, w lewej goleni tak samo, tylko był krótszy. Skręciłem całość, chodzi lżej. Jednak gdy chciałem sprzatnąć elastometry, które wrzuciłem do zlewu, okazało się że ten dłuższy to tak naprawdę dwa elastometry. Czyli w prawym i lewym goleniu miałem dwa takie same, plus jeden krótki (1/3 długości tych identycznych) w prawej. Teraz nie wiem czy w lewej też taki był, tylko nie wyszedł ze sprężyną, czy też może tylko w prawym taki był? Co z tym zrobić? Mam teorię, że może ten krótki znajduje się tylko w prawym goleniu, i powinien w nim zostać po wyjęciu długich elastometrów - zapobiega on może dobiciu sprężyny? Sam nie wiem, co radzicie? Zostawić jak jest, włożyć z powrotem?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...