Bardzo dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Z Waszych opinii jak rozumiem wyłania się konkluzja, że zamiana sztywniaka na Rebie na takiego fulla będzie dobrym krokiem. Obawiam się trochę braku przerzutki z przodu bo obecnie mam napęd 2x10 i bardzo go sobie chwalę na Roztoczu i okazjonalnych wyjazdach w góry. Nie zamierzam bić rekordów na trasach ani zjeżdżać tras DH czy skakać w kosmos. Ot, żeby przestało tylnym kołem rzucać jak diabłem po kościele. Ma to być właśnie takie "uniwersalny" (wiem, że to święty Graal, który nie istnieje) rower na Roztocze, Lublin, i bliższe bądź dalsze wyjazdy w góry na single czy inną szwendaczkę.