Po ostatniej wycieczce omal nie odmroziłem sobie "interesu" dystans około 60km temp od 15-20 stopni ( miejscami wiało i pewnie dlatego potęgowało to uczucie zimna ) . Ocieplacze na nogi rewelacyjnie się sprawdziły, chusta pod kask buff'a też zapobiegła przewianiu uszu i głowy, pod koszulkę kolarską włożyłem koszulkę z dł. rękawem termoaktywną. Zauważyłem że wiało troszkę po plecach a co gorsza krótkie kolarskie spodenki w połączeniu z ocieplaczami na nogi nie uchroniły mnie przed chłodem. Jak się ubrać na taką pogodę gdy nie jest jeszcze tak zimno ani aż tak ciepło ? ( dopiero zacząłem swoją rowerową przygodę i proszę o wyrozumiałość )