Hm, ale czy nie zacząłby wtedy ciec olej albo coś? Nawet jak rower stoi kołami do góry przez całą noc, golenie są suche. W zasadzie nie byłby to jakiś chyba duży problem wyprostować dolne golenie po rozebraniu, myślę że dałbym radę. Tylko martwią mnie koszty serwisu - 3 gęstości oleju, uszczelki, nie wiadomo czy wszystkie oringi wewnątrz są całe... Ale z drugiej strony nie mam gotówki na zmianę amorka. Tzn. nie przewiduję zmiany na coś na poziomie XCR-a, uważam że Skareb nawet teraz ogarnia niegorzej od niego... Jak to zrobić, żeby naprawić a nie wykładać dwóch stów?