djzatorze

No, takie wpisy to mogę czytać Jedna uwaga: "Ale bynajmniej wiem dlaczego" - no to wiesz, czy nie? Bynajmniej ≠ przynajmniej!

Aj tam, takie zdjęcie. Niektórzy robią lepsze kartonikiem żurku przez plaster kartofla. Wideo obejrzane?

Serio jest tam bezbarwny? To jest chyba najwyraźniejsze zdjęcie i wygląda to jak zwykła półmatowa farba. Jeszcze się okaże że rower tak naprawdę jest piękny, tylko że nie widać tego na zdjęciach

Nie mam w zwyczaju pisać w temacie, którego nie przeczytałem W kwestii malowania to głównie chodzi mi o staranność i jakość powłoki. Fakt, trudno po rozmazanych zdjęciach stwierdzić czy jest dobra czy nie, ale po prostu widać że to tylko farbka w sprayu. Bezbarwny na wierzch podratowałby sytuację, nawet matowy jeżeli nie chcesz połysku. Bez klaru kolory są płaskie i nie odbijają ładnie światła. Co do samych barw, to projekt był całkiem całkiem, ale jako że zamiast go zrealizować, zrobiłeś jak było Ci wygodniej, to niestety... Regularny pasiak na tylnym widle był spoko, ale niestety wyszedł nieregularny i jeszcze zieleń przypadła na paskudne mocowanie dynama czy czegoś. Poza tymi szczegółami malowanie nie wygląda tak źle (chociaż jak mówiłem zdecydowanie wolałbym retro). Nie piszę tu żeby Cię zdołować, tylko żeby Twój projekt był lepszy! Co do pozycji na rowerze. Wygoda jest najważniejsza, nie zamierzam wciskać Ci że będzie wygodniej jak mostek dasz skierowany w dół. Ale widząc jak masz ustawione siodło (odwrotnie jarzemko, nos w dół) po prostu wiem że jest źle. Na dole daję film bardzo przydatny do ustawienia wygodnej pozycji na szosówce. Ale dobrze jest zacząć od ogólnie przyjętych ustawień i minimalnie je korygować, niż zacząć od wszystkiego na odwrót https://www.youtube.com/embed/FAl_5e7bIHk?html5=1&fs=1

Zadziwiające że znalazłeś na OLX ten pojazd, widać żeś spec od niekonwencjonalnych środków transportu Do tej pory nie wiem co musiałbym wpisać w Google żeby odnaleźć tego itema.

Ja wiem, to tylko tłumaczenie z translatora, ale zabawa jest przednia Najsmakowitsze: Rama: (...) wewnętrzną przerzutkę i kroplomierzem postu trasy, naciśnij dopasowanie BB, (...) 120mm podróży Przerzutka tylna: Shimano SLX Cień Plus Kierownice: Bontrager Race Lite niskiej ptaszkiem Piasta tylna: Bontrager zamkniętym pojemniku namiar polska jenzyk trudna jenzyk!

Słaby interes trochę bo zwykle za piaskowanie jest przykładowo od 30 zł a piaskowanie z malowaniem 60 zł. Najlepiej byłoby po prostu poprosić o przygotowanie felgi do malowania Może ktoś taką usługę wykona. Oczywiście zwykle firmy "piaskowanie + proszek" zajmują się felgami samochodowymi. W Warszawie jest sporo firm tego typu, kwestia znalezienia najlepszej. To proste!

Trochę słabo... bo jeżeli proszek będzie położony na byle jak przygotowaną powierzchnię to najważniejsza rzecz w proszku - trwałość - bierze w łeb. Nie wiem szczerze mówiąc jak dobrze musi być przygotowana powierzchnia, ale na pewno musi być metal czysty jak po piaskowaniu i dokładnie odtłuszczony. Dlatego wolałbym te obręcze polerować, bo roboty prawie tyle samo a odchodzi opłata za malowanie. A jak już poprawiasz post to popraw na poprawnie Wujek się mówi po polsku.

Łe, jak chcesz proszkowo to nie ma sensu się tak bawić. W profesjonalnym zakładzie wypiaskują, wytrawią czym trzeba itp. i pomalują. Pozostaje tylko zapłacić

Jeżeli nie są całkiem brązowe to można jeszcze z nich zrobić co nieco. Generalnie bym tylko wypolerował, stal świetnie się do tego nadaje a i tak trzeba będzie przed malowaniem doprowadzić obręcze do prawie połysku. Najprostszy sposób to spryskanie obręczy WD-40, odstawienie na kilka minut i staranne wyszorowanie wełną stalową. Zacząć od grubej gradacji i skończyć na miałkiej. Można też spróbować gąbkami polerskimi ale one szybko się zużywają i nie przylegają zbyt dobrze do mocno zakrzywionych profili. Zamiast WD-40 można zastosować coś innego do osłabienia rdzy, np. kwasu cytrynowego albo mocno rozcieńczonego solnego.

Jestem wielkim fanem remontowania starych rowerów ale ta przeróbka mi nie leży. Zdaję sobie sprawę że czasem nie da się zdobyć takich części jakie by się chciało. Niestety od samego początku projekt tego roweru jest jakiś... przypadkowy. Wygląd mi się wybitnie nie podoba, ale to rzecz gustu. Z tym że taka stara rama plus idea ostrego koła (czyli najstarszego napędu łańcuchowego w rowerze) jakoś kłóci mi się z jaskrawymi kolorami. Rower jest retro i nie poradzisz dałbym tutaj lakier o podobnym kolorze jaki był, może ciemniejszy, ale przede wszystkim porządnie położony! Przed przeróbką rama była byle jak ochlapana niebieską farbą. Teraz w tej kwestii zmienił się jedynie kolor, na bardziej kontrowersyjny... Rozumiem jakiś makrokesz, ale ten (chyba Romet Huragan, ale nie jestem pewien) zasługuje na równo położony, dobrze dobrany kolorystycznie lakier. Ramka jest na mufach, można by podkreślić ten cenny atrybut. Podkreślone są zaś losowe miejsca na ramie, i to w niekonsekwentny sposób. Widelec wyszedł prawie dobrze (pomijając kolory), ale na zbliżeniu niestety widać że maskowanie było zrobione na "odwal się", mufy korony są "ścięte" granicą między barwami. Nie mówię żeby robić wszystko jak w oryginale, nawet nie musi być żadna część z tamtego okresu. Ale dobrze jeżeli rower sprawia wrażenie całości, a nie zlepka podobnie pomalowanych części. Można zrobić super wyglądający, ekstrawagancki rower bez oczoyebnych kolorów i wzorów. Przykład pierwszy z brzegu. Świetnie zrobiona szosa, malowanie przyciąga uwagę, ale jest świetnie zgrana i nie ma do czego się przyczepić. Mostek zamontuj stary, albo daj ten na minus. Jeżeli wg Ciebie jest to niewygodne no to dlaczego w ogóle masz rower szosowy a nie crossowy? Mostek może być za długi, za nisko lub za wysoko zamocowany, kierownica może być pod złym kątem... Przez to może być niewygodnie, ale nie licz na turystyczną pozycję. Mostek musi być na minus, tak samo jak baranek musi mieć rogi na dole a nie u góry Siodełko... szkoda że stówka poszła na siodełko tylko dlatego, że ma ono zielone wzorki. MTB-owe siodło unisex w rowerze szosowym wygląda dziwnie i pewnie nie jest zbyt wygodne. Wnioskuję wygodę po tym, że dałeś nos siodła ostro w dół. Widać uciskało co nieco. Żebym przestał marudzić musiałbyś tak zrobić: rama na czarno porządnie pomalowana, a nie chlapu-chlapu, mostek na minus (albo wrzuć stary) plus precyzyjne ustawienie kiery, zmiana siodła albo kombinacja z tym co jest żeby było równoległe do ziemi i jednocześnie wygodne. Może obecnie jest za wysoko i za bardzo z przodu? Z poważaniem, jak zwykle niezadowolony djzatorze

Zadziwia mnie jak spójna jest Twoja twórczość, rambolbambolu. Przekaz niby niewinny, ale już ja wiem co Ci po głowie chodziło, oj wiem... Powyższe zdjęcie, co mówię wobec wszystkich obecnych, jest utajoną, krypto-autoreklamą, ot co! Pod pozorem sztuki, autor powyższego zobrazowania chce nadać pozory normalności i codzienności swym niecnym eksperymentom rowerowym. Celowo tak skomponował fotografię, żeby każdemu, kto cały ten wątek czytał, skojarzyło się jednoznacznie z postem nr. 547. Proszę nie szukać, nie wertować, już linkuję i tłumaczę. W tymże poście, kolega zdradza swoje niecne plany transplantacji przednich kończyn biednego Treka Cobii. Dość zawile, niejednoznacznie... ale ziarno zostało zasiane. Dla utworzenia silnego skojarzenia z tak dawnym postem, kolega stworzył coś, co psycholodzy i inni masochiści nazywają kotwicą. Jej funkcję spełnia tutaj aerator/wertykulator MacAllister MRS1400. Tak jak i w poście 547 jak i teraz, aura aeratora zajmuje centralne, wyeksponowane miejsce. Wszelkie wątpliwości rozwiewa schowany do szafy amortyzator RockShoxa. Schowany. Do. Szafy. Ciśnięty w ciemny kąt jak składana choinka w lipcu. Kolorowe, zabawne akcenty mają odciągać uwagę i maskować przekaz podprogowy. Kolega drezyna od razu załapał o co chodzi, ale np. ElDiablo dał się zwieść. Kaczka doskonale spełniła swoją rolę. Nawet stary wyga fotointerpretacji zainteresował się wabikiem w postaci nocnika, a podstępna treść została zarejestrowana poza świadomością. Rób tak dalej, rambolbambol, a niedługo pół forum porzuci swoje Epicony dla kawałka zielastwa... Ziarno zostało zasiane, kiełkuje nawet we mnie chociaż staram się pozostać świadomy tego, co się tutaj dzieje... Ach, wyżera mi mózg... Stalowy wideł, odejdź, nieee!....

Złoty wiek fotografii rowerowej nastał! Obrazy chwytające za serce! Łzy same cisną się do oczu! Shuvv - takich zwiewnych impresji jeszcze nie było, dzieło wybitne! panaut0lordv - dyptyk genialnie wyważony barwą, ziarnem, światłocieniem, obiektem... godny następca tryptyku ze strony 34. Tyle tutaj symboliki i metafor że można zabłądzić i nie wyjść przez 3 dni. pietia79 - widzę że drążysz temat podjęty przez MikeSkywalker'a na stronie 31. Winszuję wyboru, gdyż motyw transportu jest bardzo rzadko spotykany. Pamiętaj jednak że doby obiekt fotografowany to jedno, a dobre zdjęcie to drugie. Ja obstawiam że jeden do białego a drugi do kolorów.

Miałem dwie camery, truskawkową i jabłkową.

Jakże cieszy mnie fakt, że ów interesujący temat kwitnie niczym Cladosporium na łazienkowej ścianie. Zachęcony pomysłem fotografii otworkowej, postanowiłem spróbować swoich sił w jej późniejszej odmianie. Właściwie zdjęcie było skutkiem tego, że stałem się właścicielem nieznanego mi wcześniej sprzętu otworkowego z filtrami czerwonym i zielonym. Niestety nie posiadam okularów anaglifowych żeby sprawdzić, czy efekt 3D został osiągnięty...