Nie masz za dużych wymagań, to draństwo. I na takie draństwo jest jedna metoda, taka sama jak przy telefonach komórkowych bo w tym biznesie problem jest identyczny. Nie powołujesz się w reklamacji na gwarancję producenta którego w życiu nie widziałeś i który może sobie w niej wpisać co tylko papier łyknie ("nie odpowiadamy za części, i co nam zrobocie?") tylko na niezgodność towaru z umową, wg. polskich przepisów które stoją po twojej stronie a nie sklepu albo Gianta.