To zależy, ogólnie może to być załatwiane na każdym etapie. Samych ogniw, baterii i jej elektroniki albo ładowarki albo kilku na raz, zabezpieczających się nawzajem. W tym wypadku ładowarka i bateria jak rozumiem są dedykowane dla siebie i można traktować obydwa razem wspólnie jako ładowarkę ładującą ogniwa w środku i dbającą o to aby było im dobrze bez specjalnego udziału użytkownika w całym procesie.
Wracając do przegrzania się to nie jest ono wykluczone, temperatura obudowy niekoniecznie musi świadczyć o temperaturze w środku. Wręcz przeciwnie, dobrze zrealizowane chłodzenie będzie odprowadzać więcej ciepła na zewnątrz a kiepskie gotować wszystko w środku bez zewnętrznych objawów. Ale boję się że jednak bez pomocy producenta może się nie obyć. Może raczej oni wyślą kogoś do ciebie, albo chociaż podejrzane moduły na wymianę aby zdiagnozować problem?
I wszystkiego dookoła jak całość stanie w płomieniach. Już bez przesady, zakładam ze ten sprzęt jest bezpieczny, w innym razie raczej zalecałbym nie podłączanie go do prądu na pierwszym miejscu