-
Liczba zawartości
3 309 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
32
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Blogi
Kalendarz
Collections
Zawartość dodana przez rambolbambol
-
[napęd 1x10] Test napędu 1x10 opartego na zębatkach HCC Components
rambolbambol odpowiedział rambolbambol → na temat → Napęd rowerowy
@gof Oba zakresy 11-40 (bez koronki 17) i 11-36 są mniej więcej liniowe. Braku koronki 17 nie odczuwa się wcale, bo 4 ząbki różnicy między sąsiednimi koronkami to w gruncie rzeczy niewielka różnica. Wyrzucenie 19tki jest znacznie bardziej dotkliwe, bo wtedy płynność zmiany biegów zaczyna kuleć. @IvanMTB Ja to widzę tak: - sprzęgło --> mniej chlapania łańcuchem po widełkach i nic ponadto - ghetto 1x10 --> prowadnica z przodu, chainguard albo przerzutka + dobrze dobrana długość łańcucha - NW --> klejenie się łańcucha do blatu, cisza pracy, estetyka, idealnie uzupełnia i odchudza napęd 1x10 Spostrzeżenia po niecałych 350km Jazda na zupełnie sztywnym widelcu powoduje, że przekaz mocy z nóg na rower jest znacznie bardziej efektywny. Jest to różnica odczuwalna zarówno na szosie, jak i w terenie. Prędkości przelotowe wzrosły o 2-3km/h. Zmiana blatu z 33z na 36z spowodowała, że jeździłem na niższym biegu. Wsadzenie sztywnego widelca znów katuje małe koronki kasety. Jak tylko zjeżdżę kasetę, to wraz ze zmianą napędu widzę dwie opcje: albo zmienię oponę na tyle z 2.0 na jakieś 2.2 cala albo zmienię blat na 38z (oczywiście od HCC). Prawie 100km przejechane już na sztywnym stalowym przodzie i ani razu łańcuch nie spadł. Zdarza mi się tak rower wytelepać, że łańcuch się na małych koronkach kasety obróci. Przyznam szczerze, że patrząc na to, po jakich miejscach jeżdżę, to nie spodziewałem się tego. -
@maciejas Nie jest to czasem ta rama, co u ciebie w przedpokoju na wieszaku wisiała? Jeśli tak, to też znam rozwiązanie zagadki. Ale mam też parę pytań: Czy ja dobrze widzę, że dałeś zębatkę Narrow Wide? Po co, skoro linia łańcucha nie ma prawa się zmienić? Co to za kierownica? Wyborna w swoim gięciu. Znalazłeś w Bydgoszczy dobrego kołodzieja?
- 11 878 odpowiedzi
-
@zgodny No przecież tam są 2 koła tej samej wielkości. @maciejas Ten rower aż jęczy żeby mieć siodełko Brooks. Oprócz tego, to pięknie złożona maszyna.
-
Test napędu 1x10 opartego na zębatkach HCC Components Trochę historii i skromnie o mnie Posiadam rower Trek Cobia. Jeżdżę tam, gdzie się da i jak się da. Codziennie godzinę przed pracą i po pracy 30-40 minut trenuję na okolicznych ścieżkach leśnych. W weekendy staram się zaliczyć jakiś singletrack albo dłuższy wypad szosowy. Koncepcja napędu 3x10 nigdy mi nie pasowała. 95% czasu używałem tylko środkowego blatu, aby podczas szybkich przyspieszeń móc precyzyjne dawkować wyższe biegi. Wspinając się rowerem, jeżdżę raczej siłowo, więc z młynka też rzadko korzystałem. Zmiana na 1x10 była więc oczywistym wyborem. Napędu 1x10 używam już od jakiegoś czasu. Z początku koncepcja opierała się na tylko i wyłącznie na prostej i taniej prowadnicy do łańcucha: [prowadnica łańcucha] Jak zrobić prowadnicę łańcucha do napędu 1x10 za 10 zł? Apetyt rośnie w miarę jedzenia i miejsce przerzutki SRAM X5 szybko zastąpiła Shimano ZEE. w planach miałem zakup zębatki Narrow-Wide 36z, bo większość czasu jeździłem z przełożeniem 33-13 lub 33-15, a 33-11 często nie wystarczało mi na dokręcenie powyżej 45km/h i na trasy szosowe. Z dużej koronki korzystałem tylko na pochyleniach >15%. Jakiś czas temu na naszym forum ogłoszony został nabór na testerów zębatek wyprodukowanych przez HCC: [napęd 1x10] darmowe testy dla forumowiczów http://www.hcc-components.pl Jako, że zostałem wytypowany na testera, postaram się wam przybliżyć wady i zalety zarówno napędu 1x10 jak i samych zębatek naszej rodzimej produkcji. Poznajcie środowisko testowe zębatek HCC: Zębatki otrzymałem bezpośrednio od Łukasza, założyciela i szefa HCC. 36 zębowy blat Narrow-Wide na przód i 40 zębową koronkę z podkładką na tył. Wszystko wykonane z Aluminium 7075 T6, dumnie sygnowane "Proudly Made in Poland". Prezentują się po prostu rewelacyjnie, co widać na załączonej fotografii. Są to wersje testowe, a wersje które trafiają do sprzedaży są wykonane z jeszcze większą pieczołowitością. Montaż Montaż nie nastręczył większych problemów, ale najeży zwrócić uwagę na kilka spraw. 1) Przód W montażu przedniej zębatki Narrow-Wide nie ma żadnej filozofii. Wyrzucamy przednią przerzutkę i manetkę, odkręcamy wszystkie blaty i w miejsce środkowego dajemy zębatkę Narrow-Wide. 2) Tył Z tyłu z kasety wyrzucamy koronkę 17z i za największą koronką dajemy koronkę 40 zębową. Należy pamiętać o ustawieniu tylnej przerzutki względem kasety poprzez dokręcenie śruby regulacyjnej, tak żeby bliższe kółeczko przerzutki nie zostało zjedzone przez takiego potwora, jakim jest 40 zębowa koronka. Oprócz tego Shimano ZEE nie wymagało żadnej innej regulacji. 3) Łańcuch Tu niestety problemy wystąpiły. Łukasz mnie ostrzegł, że jego zębatki Narrow-Wide mogą nie działać poprawnie z niektórymi markami łańcuchów, zwłaszcza Wippermann Connex. Do tej listy muszę dopisać łańcuch SRAM PC 1051 z przebiegiem 1000km, który nawet lekko wyciągnięty okazał się za wąski na zębatkę HCC. Za żadne skarby nie chciał gładko wejść. Łańcuchy KMC (1500km), Campagnolo Veloce (nowy i 3000km) i nowy Shimano CN HG54 przyjęły zębatkę Narrow-Wide z radością. Być może SRAM PC1051 się podda, gdy tylko zębatka okaże jakieś oznaki zużycia i będzie po prostu delikatnie węższa. Dobór długości łańcucha to też ciekawa sprawa. Praktyka nakazuje objąć łańcuchem blat i największą koronkę, dodać dwa ogniwka i tak łańcuch skuć. Przy Shimano ZEE ramię przerzutki w tej konfiguracji prawdopodobnie wraz ze zmianą 36-36 na 36-40 zostało by zerwane. Postanowiłem zrobić to odwrotnie. Długość łańcucha dobrałem tak, żeby przy przełożeniu 36-11 łańcuch delikatnie napinał ramię przerzutki. Dzięki temu na przełożeniu 36-40 mam jeszcze bezpieczny zapas. Szybkie spostrzeżenia po pierwszej jeździe Sposobu działania zębatek Narrow-Wide nie będę opisywał, bo na ten temat napisano już wiele. Jako ciekawostkę powiem, że nie jest to wynalazek firmy SRAM. Tego typu rozwiązanie opisane zostało w wygasłym w 1970 roku patencie na taki właśnie profil zębatki (link). To co najbardziej zaskakuje po zmianie zwykłej zębatki na Narrow-Wide to cisza, z jaką napęd może pracować, nawet na wertepach. Jeśli dotychczas słychać było jakiekolwiek, nawet najdelikatniejsze dzwonienie łańcucha na blacie podczas zmiany biegów, to teraz napęd jest po prostu grobowo cichy. Łańcuch zachowuje się jak przyklejony do zębatki i jedynym sposobem wyrwania go z tego stanu jest naumyślne pedałowanie do tyłu. Nawet podczas zmian o 5-6 biegów nie ma tendencji do podskoków, tak jak to miał w zwyczaju z normalną zębatką i prowadnicą. Wyłączenie sprzęgła w przerzutce (ZEE ma taką opcję) wcale nie pogarsza tych właściwości. Nie odnotowałem żadnego pogorszenia jakości pracy podczas jazdy bez sprzęgła w przerzutce. Można by się spodziewać, że ciasno pracujący łańcuch powinien ubijać błoto w ogniwkach. Paradoksem jest więc fakt, że napęd się szybciej oczyszcza. Narrow-Wide od HCC dość dobrze radzi sobie z zabłoceniem łańcucha. Zęby wchodzące w łańcuch skutecznie wyciskają z niego błoto i inne zabrudzenia, przez co cały napęd znacznie krócej "chrupie" w porównaniu z normalną zębatką. Zmiana blatu z 33z na 36z jest jak wrzucenie wyższego biegu na cały zakres kasety. Przy mojej maksymalnej kadencji na prostej osiągałem 44-45km/h. Obecnie robię 48km/h. Rower prowadzi się o oczko ciężej, ale to akurat dobrze, bo jest też szybciej. Dotychczas jeździłem na napędzie z kasetą 11-36 i blatem 33 zębowym. Moje biegi wyglądały więc tak: 11 13 15 17 19 22 25 28 32 36 - +2 +2 +2 +2 +3 +3 +3 +4 Zakres z blatem 33z obejmuje przełożenia od 3.0 do 0.9. Po zmianie blatu 33z na 36z, wyjęciu koronki 17z i dołożeniu 40z wygląda to tak: 11 13 15 19 22 25 28 32 36 40 - +2 +2 +4 +3 +3 +3 +4 +4 +4 Zakres z blatem 36z pokrywa przełożenia od 3.3 do 0.9 i względem konfiguracji 3x10 brakuje mu tylko 2 twardych i 3 miękkich przełożeń. Brak koronki 17z nie jest tak odczuwalny, jak myślałem, że będzie. Nie czuć nagłego skoku na twardsze biegi. Niemniej jednak nic nie stoi na przeszkodzie, żeby 19z wymienić na 18z i uzyskać w pełni płynne przejścia między biegami. Nie czuć ani różnicy ani oporu przy wrzuceniu na ogromną koronkę 40z z i tak wielkiej 36z. Płynność przerzucania biegów oceniam bardzo dobrze. A poza tym ... napęd 1x10 bez prowadnicy wygląda po prostu świetnie. Ascetycznie i estetycznie. Piękny minimalizm. Spostrzeżenia po 250km Od jakiegoś czasu mam fazę na jazdę na sztywno. Amortyzator napompowany do 140PSI i zablokowany. Są to więc idealnie warunki do zrzucania łańcucha. Niestety po 250km dotychczas przejechanych z napędem na bazie zębatek HCC, nie udało mi się zrzucić łańcucha ani razu. A uwierzcie mi, próbowałem: półkilometrowy zjazd po "kocich łbach" o nachyleniu 10 stopni, wielokrotnie powtarzany z prędkościami dochodzącymi do 50km/h (53°07'29.3"N 17°58'09.7"E) ulica Mennica w Bydgoszczy (53°07'27.9"N 17°59'42.2"E) pokonywana prędkością 40km/h naszpikowany kamieniami i korzeniami dojazd na singletrack w Myślęcinku (53°10'07.0"N 18°01'07.1"E) wszelkie leśne singletracki około bydgoskie i krawężniki miejskie Mimo jazdy na sztywnym widelcu i wyłączenia sprzęgła, kaseta cały czas zachowywał swoje "klejące" właściwości niezależnie, czy używałem nowego czy starego łańcucha. Na jeden z weekendów pożyczyłem zębatkę HCC koledze, żeby spróbował jazdy 1x10. W swoim trekkingu ma napęd 9 rzędowy zbudowany na Alivio. Według niego w ciągu 80km zrobionych w weekend zrzucił łańcuch tylko raz. Trudno mu było ocenić, czy nie była to jednak wina złej linii łańcucha względem kasety. Niemniej był zaskoczony sprawnością działa napędu 1x10 z zębatką HCC. Jeśli ktoś z was posiada napęd 3x10 lub 2x10, to przejście na 1x10 z zębatką Narrow-Wide wymagać będzie tylko odpowiedniego skrócenia łańcucha. Na bazie moich doświadczeń z wyłączonym sprzęgłem w ZEE, nie jest konieczne posiadanie sprzęgła w przerzutce, żeby napęd 1x10 z zębatką Narrow-Wide poprawnie działał. Odpowiednia linia i długość łańcucha mają tu o wiele większe znaczenie. Jakbym miał znaleźć jakieś wady na siłę, to anoda na ząbkach przedniej przerzutki wytrzymała około 100km. Prawdopodobnie teraz wziąłbym koronkę 42z zamiast 40z, bo ZEE mimo krótkiego wózka, spokojnie by to obsłużyła, a ja mógłbym rozszerzyć zakres napędu o jeszcze miększy bieg. W następnym odcinku Słowa końcowego i podsumowania jeszcze teraz nie będzie, bo zębatki zostają ze mną na stałe. Postaram się relacjonować moje spostrzeżenia aż do ich zajeżdżenia. Testy zużycia aluminiowych zębatek produkcji HCC to był mój plan od początku. Jeśli macie jakieś pytania lub sugestie do dalszej części recenzji, to piszcie, a ja postaram się na nie odpowiedzieć. Zębatki będą miały tylko gorzej. Niedługo czeka je jazda w warunkach jesiennej pluchy i na prawdziwie sztywnym stalowym widelcu.
-
W temacie wspominanego wcześniej stalowego widelca (smuggled by Kazafaza) osadzonego w Cobii... http://www.forumrowerowe.org/topic/130279-rowery-nietypowe-tlusciochy-roznokolowce-29-monstercross-jedynaki-bezprzerzutkowce-itp/page-142?do=findComment&comment=1553014 http://www.forumrowerowe.org/topic/130279-rowery-nietypowe-tlusciochy-roznokolowce-29-monstercross-jedynaki-bezprzerzutkowce-itp/page-152?do=findComment&comment=1573418 Wczoraj wieczorem postanowiłem go trochę oswoić ze sobą. Pierwsza jazda bez odpowiedniego przygotowania to była raczej kuracja szokowa. Wziąłem więc inbusy, co by pobawić się w przekładanie podkładek na rurze sterowej i pokombinować z ustawieniami mostka i kąta kierownicy. Ostatecznie po 30 minutach jazdy szosą zostałem z ustawieniem mostka na minus i kierownicy giętej w dół (tak jakby patrzyła w suport). Tak jest dobrze i optycznie dziwacznie. Ciśnienie też spadło do 2 atm przód, i 2,5 atm z tyłu. Byłem gotowy do próby w terenie. W ciemności nocy wjechałem na swoje ulubione tory leśne. Nigdy nie czułem się tam obco, znałem każdy zakręt i każdą przeszkodę. Aż do wczoraj. Teraz muszę nauczyć się ich na nowo. RockShox Recon swoim działaniem przypominał lekko pulchną, ale sympatyczną dziewczynę ubraną w białą suknię balową: Poskaczemy razem, tylko nie na strasznych wybojach, bo nie lubię tego. Wpadłeś w dziurę, nie szkodzi, wygładziłam ją dla ciebie, ale na przyszły raz bądź bardziej czujny. Stalowy Charge 29er przypomina anorektyczną aktorkę sado-maso-porn pochodzenia niemieckiego ubraną tylko w czarne pończochy nabijane ćwiekami: Möchten Sie ein Fahrrad fahren wollen, Junge? Sie müssen eine starre Front haben! Najlepsze jest to, że za każdym błędem, Charge mnie karci a składając się z dwóch długich i ciężkich łomów zespawanych razem, ma ku temu predyspozycje. Często z zaciśniętymi zębami popełniam błędy ponownie, bo gra w bike-sado-maso wkręca się niesamowicie. Mógłbym przysiąc, że prawie 100% mocy podawanej w korbę idzie w pęd roweru. Uczucie panowania nad rowerem jest niesamowite. Niesamowite jest też to, że przeszkody pokonywane dotychczas metodą pługa, mój organizm ze strachu przed reakcją widelca neguje i sam dostosowuje tor jazdy roweru, tak aby prawdopodobieństwo urazu było jak najmniejsze. Na sztywno włącza się jakiś instynkt samozachowawczy, o którego istnieniu nie miałem dotychczas pojęcia. Moje ciało samoistnie i desperacko tańczy na rowerze w terenie … bo się boi, że jak przestanie, to rower rozerwie wszystkie moje stawy. Bajka panowie! Chcę więcej! Zaczynam się zastanawiać, po jakie licho w dwóch ostatnich rowerach miałem takie nowomodne wynalazki jak przerzutka z przodu i amortyzator. Dopiero bez nich, jazda na rowerze to jest JAZDA!!! 1x10 + rigid polecam rambolbambol
- 11 878 odpowiedzi
-
Marathon Dureme niebywale dobrze trzyma się każdej nawierzchni. Tylko piaskowe podjazdy o sporym nachyleniu stanowią wyzwanie. Nie zmieniłbym tej opony na żadną inną. Dla porówniania, Big Apple się ślizgało niemiłosiernie, nawet na płaskiej i suchej nawierzchni. Ciśnienia są tak wysokie, bo na 18mm obręczach opony mają tendencję do pływania przy niższych ciśnieniach. Poza tym przyspieszenia i prędkość cenię sobie bardziej niż własny komfort.
- 11 878 odpowiedzi
-
Jak jest: - Sztywno (3psi tył, 2 psi przód) - Różnokołowo ... tak jakby (28x2.0, 29x2.3, obręcze 18mm) - Bezwzględnie i bez przebaczenia. Każdy błąd kosztuje ból. - Zupełnie inaczej. Każdą koleinę, każdą ścieżkę, każdy korzeń odkrywam na nowo. - Elegancko. Ascetycznie i estetycznie. - Przekaz mocy z rowerzysty na rower to po prostu nieporozumienie. Teraz dopiero czuć, jaki ogrom mocy marnowało się amortyzatorem. - Pogańsko i nietypowo Jak nie jest: - Nie jest lekko. Widelec Charge 29er waży 1450g z rurą o długości 195mm. - Nie jest zwrotnie. Geometria G2 lekko ucierpiała. - Nie jest miękkusio i miło. Ten rower po 20 minutach jazdy w lesie styrał mnie, tak jakbym dwie bite godziny go katował ... i chcę więcej. Jak będzie (zależne od budżetu): - szerokoobrączkowo i mlecznie (zapewne WTB ST i25) - wołowo (Brooks B17) - inna aranżacja kokpitu. Może jakaś nietypowa kierownica. END.
- 11 878 odpowiedzi
-
Wymień klocki na Unex organiczne. Oryginalne Avida to jakaś pomyłka jest.
-
[rower] Romet 29er, czyli pretekst do dyskusji o stali
rambolbambol odpowiedział Wiewiór → na temat → Rowery/ramy
http://www.sheldonbrown.com/rinard/EFBe/frame_fatigue_test.htm Było? Nie było? Przypadkiem znalazłem, to pomyślałem, że się podzielę. -
[rower] Romet 29er, czyli pretekst do dyskusji o stali
rambolbambol odpowiedział Wiewiór → na temat → Rowery/ramy
BikePORN z wyżej wymienioną ramą w roli głównej: http://youtu.be/utxH7DJRJBY?list=UUT_bdELhjounQiGBfFo0rWw -
@MikeSkywalker Dokonałeś pełnej Incepcji własnej psychiki tym zdjęciem. Rower we wnętrzu wnętrza. Tego niewielu się tu spodziewało. Proszę zwróćcie koledzy uwagę na kolejnie warstwy: 1. przyroda, rodzina, dzieci, budzik symbolizujący pracę, telewizor - priorytetyzacja licząc od lewej (nie do końca wiem co słonik i krzesło oznaczają) 2. pod pozorem życia i jasności jest namiot i ciemność a w niej rower Ciemną stronę w tobie MikeSkywalker widzę. W momencie, gdy uda do pompowania kolejnych Newtonów w pedały zaprzęgasz. Mrocznie i bestialsko. Lękajcie się na Podkarpaciu! Lękajcie się ludzie prości ciemności duszy rowerzysty!
-
[rower] Romet 29er, czyli pretekst do dyskusji o stali
rambolbambol odpowiedział Wiewiór → na temat → Rowery/ramy
Myślę, że Sanepid powinien obserwować ten wątek, bo tu co niektórzy jawnie hemochromatozą ludzi zarażają. Sam muszę duże dawki glinu zażywać, żeby móc ten wątek w zdrowiu czytać. -
No patrz, a ja już chciałem swojego kota na dietę wysłać i zaprzestać mu podawania kawioru, żeby tego potwora rowerowego zakupić. Czyżby pojawił się precedens umożliwiający uczestnictwo w Paprykarzu uczestników "drugiej kategorii"?
- 11 878 odpowiedzi
-
Zgłoszone do moderacji, bo jak Anarchy doczyta, to się puszką paprykarza na śniadanie zakrztusi.
- 11 878 odpowiedzi
-
[rower] Romet 29er, czyli pretekst do dyskusji o stali
rambolbambol odpowiedział Wiewiór → na temat → Rowery/ramy
Większość sił cały czas spoczywa na górnej śrubie mocowania IS ramy, niezależnie od rozwiązania. Jak chcesz rozłożyć to równomiernie, to musiałbyś zrobić taki trójkątny adaper z trzema dziurami. Dwie na mocowanie do ramy, trzecia na ramię torpedo. -
Nawet nie jesteście blisko To samowystarczalna dojarka do krów, mocowana do łap ciągnika i napędzana za pomocą wałka obrotu mocy WOM. Pozwala wydoić krowy absolutnie wszędzie i w sytuacji bez prądu. To taka Ghetto wersja tego. Mój ojciec coś takiego skleił, jak musiał któregoś dnia ręcznie wydoić 20 krów, bo bocian zaplątał się w transformator. Wprawne oko powinno wychwycić na tym zdjęciu jeszcze kilka technologicznych perełek.
-
[rower] Romet 29er, czyli pretekst do dyskusji o stali
rambolbambol odpowiedział Wiewiór → na temat → Rowery/ramy
@am400d 1. Kup adapter na IS-PM pod 203mm. 2. Wymierz i zrób otwór w adapterze do mocowania ramienia od torpedo. 3. Nagwintuj pod śrubę, co by adapter z ramieniem połączyła. Pewnie bedą potrzebne podkładki. 4. Obetnij niepotrzebne ramię adaptera (to bez nagwintowanego otworu). 5. Ciesz, się, że Ghetto zamieniłeś na PRO. Wersja SuperPRO: 1. Zmierz w którym miejscu otwór do mocowania IS ramy patrzy ci w ramię torpedo 2. Zrób dziurę w ramieniu torpedo 3. Wkręć w ramię torpedo śrubę z odpowiednio dopasowaną tuleją dystansową -
To nie koniec wątku towarzysze, to dopiero początek. Byłoby dolewaniem wody do morza, gdybym po znakomitych fotografiach i recenzjach z ostatnich stron chciał zabrać głos. Słowa, bowiem w sposób naturalny łamią się wzruszeniem nad eschatologiczna stroną niniejszego wątku. Zaszliśmy daleko i nie cofniemy się przed niczym. Pozwólcie jednak, że zabiorę głos nad teoretyczną stroną zagadnienia związanego z istnieniem tegoż wątku. Nie będę się zajmował wywodami, które dotyczą samej techniki fotografii, gdyż jak sami zauważyliście, jesteśmy tu prekursorami dla wielu dotychczas nieznanych technik utrwalania obrazu. Sprawa użycia cukinii, kotów i laczków Kubota odgrywa już tak wielką rolę, że mimo woli przypomniała mi się mowa pewnego pomorskiego radcy związku rolnego, w której powiedział: „Sądzę, że wszyscy zgodzą się ze mną, jeżeli wywody swoje zakończę słowami: Gnojowica jest duszą rolnictwa!”. Tako i ja stwierdzam, że duszą tego wątku jest radosny chaos. Chaos nadaje kierunek, styl i smak... Smak cukinii podanej w laczku Kubota i lekko trącącej kocią kuwetą. Najsłabszą stroną w poglądach teoretycznych pochodzących z innych wątków i ich zwolenników jest ich teoria o tak zwanej potędze osprzętu i wagi, którą klasa robotnicza musi najpierw osiągnąć w ramach obecnego ustroju społecznego, zanim będzie mogła szczęśliwie dokonać prezentacji stanu faktycznego roweru. Wymagane jest osiągnięcie co najmniej 79% wagi wyjściowej roweru albo ukazanie go w poza przydziałowym mieszkaniu spółdzielczym. Ukazanie dobra ruchomego, roweru w architekturze modernistycznej kończy się zarzucaniem frazeologii i zamiłowaniem do szablonów. Właśnie w tej kwestii stanowimy tu przeciwną stronę. Czy można przenieść ten szablon na inne wątki? Nie. Właśnie ci, którzy bajdurzą o potędze sprzętu i wagi nad duszą roweru, nie widzą wielkiej różnicy zachodzącej między naszym a wszystkimi poprzednimi wątkami. Posiadanie tu 29era, 27era, Wigry czy Balbinki czterokołowej nie umieszcza żadnego z was w żadnej klasie. Twierdzenie, że w przeciwieństwie do wszystkich poprzednich wątków klasowych proletariat prowadzi swą walkę nie w celu ustanowienia panowania klasy, lecz w celu zniesienia w ogóle panowania klasowego, nie jest frazesem. Ma to swoje podstawy w tym, że nie tworzy on nowej formy podziału, lecz rozwija tylko stworzoną przez siebie ideę. My towarzysze jesteśmy tu rewolucją mającą uwolnić ideę fotografii roweru z wszelkich ograniczeń. ... Muszę się napić zsiadłego mleka, bo się aż spociłem. Jeszcze na odchodne zdjęcie biura zaprzyjaźnionego sekretarza okręgowego Komitetu ds. Eksportu Cukinii przy Komisji Kontroli Gier i Szczepień Obowiązkowych Kotów Dachowych w dawnym budynku Klubu Miłośników laczków Kubota. Fotografia wykonana za pomogą szczotki ryżowej owiniętej onucą i umoczonej w zużytym oleju.
-
Widział ktoś w Polsce taką oponkę: http://www.maxxis.com/catalog/tire-474-123-grifter w wersji 29x2.5? Była by to piękna alternatywa dla Big Apple 28x2.35, które mam w planach zakupowych (Knard jest absurdalnie i pierońsko drogi).
- 11 878 odpowiedzi
-
A wiesz ... niedawno miałem przyjemność oswajać się z Canfield Nimble 9 i wiem co to stalowy 29er z krótszym ogonem (415mm). Sarenki nie miałem pod sobą, to fakt. Jak mnie dopadnie mocne postanowienie zmiany ramy, to widze kilka opcji: - albo będzie to Sawyer, który mnie prześladuje nocnymi wizjami swojej G2 i nieodpartego klunkerskiego piękna, - Kona Honzo - Trek Superfly Canfielda Nimble nie chcę, bo o ile teraz mam problem z podrywaniem przodu to na tym Canfieldzie miałem problem z utrzymaniem go na ziemii. Niemniej jednak feeling roweru jest niesamowity! Takie bękarcie dziecko BMX, Downhill i XC. G2 - placebo, nie placebo ... organizm po prostu zasymilował mi się z tą geometrią i niechętnie przyswaja inne
-
@anarchy Zgoda po całości. Chyba muszę poszukać jakiegoś katalogu Treka na rok 2013, żeby zeskanować fotkę i moją Cobię tu zapostować, to może ktoś zrozumie. Co do geo G2, to musiałbyś pośmigać na jakimś Treku, to byś zrozumiał. Mam jako takie porównanie, bo większość moich znajomków na 29ery ujeżdża (Kross, Scott, Cube, On-One) i każdy zgodnie stwiedza, że moja Cobia jednak "lepiej" jeździ. Coś jednak w tym jest i to nie tylko w magicznym offsecie. Dla ciebie jednak poleciłbym Trek Sawyer (notabene piękny klunkers), bo od aluminium mógłbyś dostać jakiegoś zakażenia, albo coś. Moja Cobia ma już i tak dostatecznie spapraną geometrię G2 względem wizji Garego (różnej wielkości koła 28/29+, kąt główki 68, widelec przydługi) ... a to jeszcze nie koniec. Jak będzie gotowa w całości, to się podzielę fotką na tym wątku ... tylko będę musiał ją ubrudzić i w jakiś las zaciągnąć. A może czytelnicy wolą fotkę Cobii z garażu?