Skocz do zawartości

rambolbambol

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    3 309
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    32

Zawartość dodana przez rambolbambol

  1. W związku z niepokojącym wzrostem popularności rodzaju ekschibicjonizmu bicyklowego, polegającego ma pokazywaniu swoich dwóch kółek w ich nienaturalnym środowisku, tj. w przestrzeni ewidentnie zamkniętej, postanowiłem zaspokoić potrzeby znaczącej części użytkowników naszego szanownego forum i otworzyć ten wątek. Wierzę, że pozwoli pochwalić się swoimi maszynami wszystkim cyklistom-teoretykom, którzy uwielbiają podziwiać swoje drogie, nowe, naoliwione i lśniące maszyny na tle szafek kuchennych lub rozwieszonego prania. Proszę w tym wątku zamieszczać zdjęcia swoich rowerów, które nijak nie pasują do innych szanowanych wątków. Po zamieszczeniu fotografii przez użytkownika uprasza się innych członków forum o komentarze z odpowiednią dozą szacunku podszytego niegroźnym sarkazmem. Jest tylko jedna reguła: Fotografia roweru nie może być wykonana na świeżym powitrzu! Musi być wykonana z przestrzeni zamkniętej! ... oraz kilka sugestii, jakie fotografie można tu zamieszczać: Wykonane kalkulatorem, tosterem, pralką lub lokówką do włosów Przedstawiające rower (lub jego część) na tle meblościanek, armatury łazienowej, bałaganu w piwnicy Przedstawiające rower bez napędu, kierownicy, kół lub innych elementów kwalifikujących rower, jako zdatny do użytku Źle wykadrowane lub nieostre, pozwalające jednak wprawnemu oku rozpoznać rower na fotografii Moderatorów uprasza się o nieusuwanie tego tematu z uwagi na charakter satyryczno-rehabilitacyjny. ----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Aby zobrazować, o co mi chodzi, pozwolę sobie zamieścić dwie z trzech moich maszyn. Trek Cobia zagroził, że jeśli jego fotografia się tu znajdzie, to zabije mnie na najbliższym singletracku. Bułkocykl (waga powyżej 20 kg, rama stalowa, marka nieznana, napęd Shimano SIS 3x6, koła 26 cali, rower calkowicie odporny na kradzież, używany w okresie zimowo-solno-błotnym na drogach i do sporadycznych wypadów na zakupy) Mysiocykl (waga około 6 kg, rama stalowa, marka Tesco czy inny Real, singlespeed z dodatkowym napędem pałąkowo-tatusiowym, dwa koła 12 cali i dwa 4 cale, jeden z nielicznych rowerów trójśladowych na tym forum, używany przez moją 2-letnią córkę)
  2. Uprzejmie proszę moderatora o wstawienie w regulaminie tego forum punktu zakazującego wstawianie zdjęć rowerów na tle meblościanek! Miejcie ludzie litość nad innymi użytkownikami forum i panujcie nad sobą.
  3. Pewnie zaraz mnie zbruzgają, że osprzęt słaby, ale polecam ci to: http://skleprowerowy.bydgoszcz.pl/ROWERY/WYPRZEDAZE-PROMOCJE?product_id=228 Rama 21 cali pod twoje wymiary będzie ok. Osprzęt z czasem zmienisz na lepszy, jak ten się zużyje a na ramę masz dożywocie w Treku. Trek jako jedyny producent nie robi żadnych problemow z wymianą ram na nową, jak starą połamiesz. Ramy nie mają limitu wagi.
  4. @Laki34 Nie obraź się, ale jesteś za duży na Krossa, zwłaszcza do użytku jako MTB. Kross w gwarancji ma punkt, który mówi że dopuszczalne maksymalne obciążenie roweru wynosi 110kg (lub jakoś tak podobnie). Jak rama pod twoim ciężarem pęknie, to nic nie ugrasz. Poszukaj czegoś bardziej wytrzymałego, może coś stalowego? Odpuść sobie ramy spawane przez Kinesis (Cube/Kross/Unibike/Scott), bo szkoda kasy na coś, co może cię zabić.
  5. Dziękuję wszystkim za wyrazy uznania. Z takimi zachętami z pewnością popełnię kolejną recenzję, jak coś wartego recenzowania wpadnie mi w ręce. Jakieś propozycje? Myślę o recenzji tej różowej trąbki: recenzja porównawcza skuteczności trąbka vs dzwonek vs darcie ryja w jeździe miejskiej. W miniony weekend wyśmigałem ponad 100 km na różnych znanych mi trasach i mogę powiedzieć, że średnia prędkość przelotowa na wszystkich wzrosła o 3km/h. W terenie błotnym czuć delikatne uślizgi tyłu względem gubszej kiszki, ale jest bardziej niż dobrze. Opony wybierają w zasadzie tą samą ilość nierówności co 2.2 ze znacznie mniejszymi oporami. Podjazdy podobnie, tam gdzie podjechać nie mogłem, tam nie podjechałem. Na asfalcie opony mają szeroki na około 1cm styk, co daje naprawdę świetne uczucie czystego pędu. Cały czas zaskakuje mnie precyzja, z jaką rower się prowadzi. Tu nie ma miejsca na niekontrolowane zachowanie opon na zakrętach i niepotrzebne bujanie. Widzę punkt - jadę w punkt. Zakręty pokonuję tak jak chcę, a nie tak, jak pozwala mi na to rower. Rower dociążony zestawem fotelik+dziecko też trochę lepiej sie prowadzi z uwagi na niższy środek ciężkości (1cm).
  6. Ten motyw ze śrubą, to nie jest druciarstwo, tylko nagły przypływ geniuszu. Od jakiegoś czasu jeżdżę z podobną śrubą w torebce podsiosłowej, po tym jak mi linka od przerzutki tylnej pękła na trasie. Najprostsze rozwiązania są często najskuteczniejsze. Pozatym to taki prosty sposób na Do-It-Yourself singlespeed
  7. Ja nie rozumiem tej polityki. Kupuje się rower i wkłada drugie tyle w wymianę wszystkiego, zamiast kupić raz a dobrze.
  8. Moich przygód z Trek Cobia ciąg dalszy: http://www.forumrowerowe.org/topic/153631-opony-schwalbe-marathon-dureme-28x20-nietypowa-recenzja/ Recenzja co prawda opon, ale z tytułowym rowerem w tle. Zapraszam.
  9. Po ostatnich zmianach poczułem wewnętrzną potrzebę zrobienia małej aktualizacji recenzji roweru Trek Cobia: http://www.forumrowerowe.org/topic/152314-rower-trek-cobia-2013-vs-kross-level-a3-2013/ Niby nic, bo zmieniłem opony z Bontager 29-2 29x2.2 na tak samo ciężkie, ale bardziej crossowe Schwalbe Marathon Dureme 28x2.0. Ostrzegam, będzie nietypowo ... ----------------------------------------------------------------------------------------------- Dnia pewnego zauważył Marcin, że Trek jego ogumienie z tyłu utracił. Opona cała wszak była, lecz na oponie pustka jako step i przyczepność jako masło. Poszedł więc Marcin do mędrca, znanego jako jeden z tych, co z Masy Krytycznej powstał, Harpaganów dziesiątki ukończył i kontynenty wszelkie przejechał na bicyklu swoim. Autorytetem ów Mędrzec dla Marcina był a łydy jego, jako dwa bochna chleba były. I rzekł, przeto Marcin do niego: - Siemka. Sprawę mam. - Hej. Co tam? - Opony w rowerze chce zmienić na jakieś inne, mam takie szerokie 29x2.2. - Po[chędożyć]ło cię? Przecież to idzie jak słoń. Kup se węższe, może jakieś Maratony. Będziesz zadowolony. - Ok dzięki. Narka. I mądrość na Marcina spłynęła wielka z tymi słowami. Spojrzał wnet Marcin w internety i widział, że pomiędzy bezmiarem reklam i propozycji powiększenia przyrodzenia, prawda jest. A prawdą tą była wiedza objawiona, że koło 29er to 700c jest. I widział, że jest to dobre, bo i wybór opon ogromny był. Zaczął wiec nauki pobierać, jakież to ogumienie zacne i dobre jest. Jakie lekkie i jakie na teren wszelaki. Zaiste ważnym były niskie opory toczenia i hart taki, co by nie pozwolił śmieciu wszelakiemu i szkłu wszelakiemu dętki zranić. Jako, że mędrzec Schwalbe Marathony polecił, wybór nie trudny był. W kraju jego, gdzie kromkę chleba podnosi się przez uszanowanie, wartość opon wielką jest. Barbarzyńskie plemiona zachodu, o kobietach jak behemoty i autach z filtrem cząstek stałych, zali niższe ceny mają. Zastanowił że się Marcin, czyż nie roztropniej sprowadzić będzie takową oponę z: http://www.bike-discount.de/shop/a77498/marathon-dureme-raceguard-reflex-reifen-28-x-200.html 165 zł u nas lub 17,9 euro u saracenów z zachodu. Niewiasta Marcinowa pochwaliła roztropność jego, że w cenie jednej opony, on dwie nabył. Marcin zaiste roztropnym rowerzystą jest. W dwie noce i w dwa dni szedł posłaniec do domu Marcinowego i pakunek dostarczył. Dwie opony zwijane SCHWALBE Marathon Dureme RaceGuard Reflex 28 x 2,00 w pakunku były. Nie zwlekając więc dłużej, począł Marcin rower swój w nowe opony oblekać. Zwijane przeto były i ciężką pracę Marcin miał. Gdy ujrzał dzieło swoje, rzewnie zapłakał. Po miesiącach jazd na grubej 54 milimetrowej oponie, nadeszły czasy chude. Trek Cobia zbrukany cienką 44 milimetrową kiszką został. Rower nieczystym już był. Marcin postanowił więc raz się przejechać, a potem opony sprzedać. I po jeździe tej Marcin kontent był, bo wszystko co utracił zmieniając 26 na 29, odzyskane zostało: Trek począł przyspieszać jak pantera widząca łanię ... był jako wół z jukami Trek osiągnął prędkość sokoła ... był i tak jako sokół, tylko z lekkim zaparciem Trek począł hamować niestety gorzej ... trudno Trek zwrotnością przeszedł samego siebie i precyzją kierowania zadziwił Marcina ... był jako noga w za duży but obuta Trek począł poruszać się w lekko i w całkowitej ciszy jako kot ... był jako krowa z brzuchem pełnym i burczącym Trek odzyskał radość utraconą wraz ze stratą koła małego Trek Cobia począł prezentować się tak: I nocą, poruszając się po mieście i po ścieżkach wszelakich wzrok na sobie skupiał. I Marcin widocznym był wśród czterokołowej gawiedzi: A sam widział siebie jako: Wiedza przyszła ze zmianą sposobu myślenia.: To, co jak najgrubszym być miało, najgrubszym z najcieńszych się stało. To, co komfortowe być miało, wolne i nudne było. Tereny zdobywane dotychczas na 29x2.2, na 28x2.0 tak samo zdobywane są. To, co było 29erem, 28erem się stało. I widział Marcin, że to była dobra decyzja. ----------------------------------------------------------------------------------------------- Dziękuję za przeczytanie tego do końca i pozdrawiam wszystkich fanów dużych (29), małych (26) i pokręconych (96 czy 69) kółek, Marcin
  10. Myślę, że jak jakiś kierowca korzystający z zielonej strzałki w prawo zobaczy pędzącego ścieżką rowerową lightcycle rodem z filmu TRON, to się zatrzyma. Za dużo miałem sytuacji w których miałem wrażenie, że jestem niewidzialny.
  11. Mój Trek Cobia w nowych laczkach ... Schwalbe Marathon Dureme 28x2.0 Ktoś powie, że to już jest rower crossowy. Jak tylko zobaczyłem jak biednie i wąsko wyglądają koła w tych oponach, to już je chciałem na allegro wystawiać. To było do czasu pierwszej jazdy. Zmiana z Bontrager 29-2 (29x2.2) na Schwalbe Marathon Dureme 29x2.0 przyniosła tylko minimalną utratę komfortu na rzecz: precyzji prowadzenia na zakrętach, znacznie większej szybkości i przyspieszenia rodem z 26 calowców. Gentleman ... the FUN is BACK in 29er! I jeszcze fotka nieplenerowa (tak, kalam się za to), ale obrazująca jeden z aspektów zmiany opon:
  12. Plan na rok 2014 dla mnie to dwie Marathon Dureme RaceGuard Reflex 28 x 2,00 w Trek Cobii. Pierwsze wrażenie z jazdy jest uber-pozytywne (na razie test z tylko tył). Same plusy względem Bontrager 29-2 2.2. Toczy się to wyraźnie szybciej i w terenie nie boi się pakować w trudne odcinki. Jak tylko ogarnę odpowietrzanie hamulców, to wrzucę jakieś foty i napiszę reckę jak to MTB porusza się na crossowo-turystycznych laczkach.
  13. @Synergy Gdzie ty dostałeś strzykawki z gumowym tłoczkiem? Nie idzie tego kupic/zamówić w żadnej aptece. Całą Bydgoszcz zjeździłem za takimi!
  14. rambolbambol

    [rower] do 3000zl

    @jowejek Przymierzałem sie kilkakrotnie do tego roweru i o ile osprzętowo jest nieźle, to rama jest totalnie niedzisiejsza jak na standardy 29erów. Po prostu nie znalazłem żadnego mocnego punktu w tym, jak ten rower się "czuje". Nie kupuj w ciemno, bo się możesz zawieść. Unibike 29er to niestety rowery Crossowe z dużą kiszką a nie XC. A nie chcesz poszukać używki? W cenie do 2500 zł znajdziesz spokojnie 10rzędów, amortyzator powietrzny i ramę, która wyciśnie z ciebie ostatnie soki.
  15. Moja rama w Trek Cobia ma 19 cali i musiałem trochę nakombinować, żeby fotelik Hamax Kiss zamocować. W Kross Level A3 nie było problemu i wg instrukcji wszystko działało. W Cobii po pierwsze duże koło tarło o spód fotelika prawie zawsze a po drugie rama w miejscu mocowania linki od przerzutki jest poszerzana i dość cienka. Oba problemy rozwiązałem mocując mocowanie odrobinę wyżej, ponad zaczepem linki, tak jak tu: W ramie 19 cali mocowanie mieści się idealnie. Idzie nawet pod nie bidon włożyć. Linka od przerzutki idzie nad tymi obejmami. Górny zacisk obejmuje sztycę i ramę a dolny tylko poszerzaną ramę. Obecnie mam jakieś 4cm prześwitu między załadowanym fotelikiem a kołem, ale jak mała urośnie, to znów koło o fotelik będzie trzeć. Będę pewnie musiał zmienić pałąk od fotelika na wyższy: http://www.dobresklepyrowerowe.pl/akcesoria/mocowania-i-stelaze/hamax/stelaz-do-ramy-w-malym-rozmiarze/
  16. @7mtb Masz fajnego Level A2 z małą ramą i w odpowiedniej kolorystyce. Nie wiem, czy zmiana na 29 cali spowoduje, że gęba ci się będzie bardziej cieszyć. Pożycz od kogoś 29 cali co najmniej na godzinę albo pojedź obczaić gdzieś na żywo jakiś z tablicy czy allegro, tak jak ja zrobiłem. Nie wierz w żadne opinie, nawet moją, wyrób sobie własną. A twój rowerek ... hmmm ... Oczywiście Santour XCM do wywalenia (no bo jak inaczej) a sam rower do zrobienia na sztywno! Jeśli reszta osprzętu ci odpowiada i nie musisz wykorzystywać roweru do transportu dzieci, a tylko do brutalnych i pogańskich zabaw w lesie, to bym na twoim miejscu katował tę maszynę aż ogień będzie szedł z regio glutea Jeśli jednak przeżywasz właśnie kryzys wieku średniego, nabyłeś ostatnio pokaźny brzuszek a twoim jedynym marzeniem jest komfortowo docierać z punktu A do B w możliwie najkrótszym czasie i jeszcze w tej trasie uciąć sobie krótką drzemkę, to 29er. Z tą prędkością to też nie taki szpas, bo nie czuć jej aż tak. Jakie preferujesz wozy, bo ja to widzę tak: 26er - mały zwrotny, sportowy hatchback lub koń rasy mustang 29er - SUV z ropożłopnym Dieslem lub koń husarski 27.5 to dla mnie jakaś pomyłka. Ani to jedno, ani to drugie a kompromis żaden. Z braku maszyny FORHELLOFAFUN w mojej chorej głowie zrodził się pomysł zrobnienia takiego miejskiego ninja na przyszły rok. Komitet akceptacyjny będzie bardzo niezadowolony, ale trudno. Założenia są upośledzone dokumentnie: mała stalowa obdrapana rama ze sztywnym widelcem z przodu, singlowo z tyłu i przerzutka z przodu (tego to jeszcze nie było, co), wąskie oponki max 1.5 cala, jeden hamulec torpedo, 68er (26 tył, 28 przód), waga <10kg, koszt <200zł. Rower ma być na tyle brzydki i prosty, żeby nie kusił złodzieja i żeby można się było na nim po prostu się wyszaleć i pozbierać trochę siniaków i strupów.
  17. @zekker Prawdę waść mówisz, że koło co się kręci siłę żyroskopową posiada. Błąd popełniłem i chciałbym naprawić, ale pierwszy post już nieedytowalny. Kto to w ogóle tak to tu wymyślił, się pytam, hę? @cała reszta co się im recenzja podobała Postanowiłem popełnić kolejną recenzję, tym razem plecaka Deuter Cross Air 20 EXP: http://www.forumrowerowe.org/topic/152531-plecak-deuter-cross-air-20-exp-recenzja/
  18. Plecak – worek przystosowany do noszenia na plecach. Szczególnie popularny w turystyce… Źródło - Wikipedia: http://pl.wikipedia.org/wiki/Plecak Są jednak plecaki, które nie mieszczą się w powyższej definicji. Jednym z takich tworów jest Deuter Cross Air 20 EXP. Waga: 1050 g Pojemność: 20 + 4 litrów Wymiary: 49 / 28 / 22 (H x W x D) cm Materiał: Hexlite 100 - Taki jakby ortalion ze wzorkiem a‘la plaster miodu od spodu pokryty lakierem bezbarwnym, co by wody nie napuścił do środka. Znajduje się w większości na górze plecaka. Deuter-Ripstop 210 – Taka jakby plandeka z Tira, ale delikatniejsza na spód i boki plecaka. I temu właśnie plecakowi chciałbym poświęcić niniejszą recenzję. Na wzór mojej poprzedniej recenzji roweru Trek Cobia i ta recenzja będzie nieco odmienna niźli wszelkie inne recenzje. Postaram się w niej odpowiedzieć na 10 najbardziej nurtujących pytań, jakie sobie zadajemy podczaj wyboru idealnego plecaka na rower. No to jedziemy: 1. Czy Deuter Cross Air 20 EXP jest czerwony? TAK, po marketingowemu kolor ten nazywa się Fire/Silver. Jest jeszcze wersja niebieska. Starsze modele można dostać też w zieleni. 2. Czy Czy Deuter Cross Air 20 EXP jest warty polecenia rowerzystom? Deuter Cross Air 20 EXP (kto wymyśla tak pokrętnie długie nazwy) jest największym plecakiem Deutera z systemem nośnym Airfomfort. Marketingowo jest to opisane dość zawile, ale sprowadza się to do faktu, że plecak ma dwie szyny wygięte w łuk i zamocowane na takim siatkowanym kawałku plandeki. Siatka ta opiera się o plecy. Między plecakiem a plecami jest więc szczelina, w którą można upchnąć np. zapoconą bluzę albo nic nie upychać i cieszyć się przewiewnymi i suchymi plecami. Nie wiem, jaki wpływ ten rodzaj wentylacji będzie mieć na ataki „korzonków” w latach przyszłych… zobaczymy. Jak na razie w porównaniu do mojego poprzedniego plecaka Wisport Pear, Deuter zapewnia o wiele suchsze plecy. Niestety same pasy barkowe i biodrowe nie są aż tak oddychające i ciało pod nimi lubi się spocić. Po zaciągnięciu wszystkich pasków Cross Air przylega do ciała niczym skorupa do żółwia ninja. Nic nie lata na boki i nic nie uwiera. Z tyłu, na bokach i na szelkach plecak ma wszyte elementy odblaskowe. Oprócz tego na tylnym elemencie odblaskowym można zamocować lampkę rowerową, np. Mactronic Walle. Dodatkowo w przedniej kieszeni można umieścić kask. 3. Czy Deuter Cross Air 20 EXP jest wart polecenia uczniom? Tak, jeśli dziecko chodzi do przedszkola, liceum lub na studia. Wyprawka dla podstawówki i gimnazjum znacznie przekracza deklarowaną pojemność 24 litrów. 4. Czy Deuter Cross Air 20 EXP nadaje się jako plecak dla żony (komitetu akceptacyjnego) na zakupy? Testy przeprowadzone za pomocą pora doskonale pokazują, że plecak nijak nie nadaje się jako torba na zakupy. Nie jestem w stanie umieścić całego pora w plecaku mimo usilnych prób. Podobna sytuacja ma miejsce w przypadku próby umieszczenia baterii 10 rolek papieru toaletowego oraz kartonu z nowymi kozaczkami. Nie musicie się więc martwić panowie (ten model jest niby męski wg Deutera) o konieczność wypakowywania wszystkich szpargałów rowerowych, jeśli wasza piękniejsza połowa poprosi was o plecak. Ten na zakupy się nie nadaje. 5. Czy Deuter Cross Air 20 EXP nadaje się na wypady z kolegami? Jak pokazuje poniższe zdjęcie, Deuter nadaje się doskonale. Oczywiście alkohol widoczny na zdjęciu jest użyty tylko w celach poglądowych obrazujących pojemność i nośność plecaka. Uniesienie takiego ładunku wymaga od nosiciela pleców o odpowiedniej powierzchni i kręgosłupa o twardości rury żelbetonowej. Oczywistym faktem jest, że na wypady do kolegów zwykło się zabierać warcaby, DVD z dowolną polską komedią romantyczną, album ze zdjęciami rodziny oraz 2-3 tomiki poezji. 6. Czy Deuter Cross Air 20 EXP nadaje się na wypady z córeczką? TAK, wszystko poniższe stworzenie zmieściło się bez problemu. Ten plecak to prawdziwa Arka Noego dla wszelkiej maści pluszaków. PS. Nadmuchiwana biedronka wymagała tylko lekkiej dekompresji. 7. Czy Deuter Cross Air 20 EXP jest nieprzemakalny? Nie, jeśli chcemy jechać z plecakiem bez supermodnej żółtej pelerynki. Tak, jeśli nie mamy uprzedzenia do koloru żółtego. Pelerynka jest odblaskowa i chowa się w całości w taką sprytną kieszonkę na dole plecaka. 8. Czy Deuter Cross Air 20 EXP ma bogate wnętrze? spora komora główna z suwakiem powiększającym pojemność o dodatkowe 4 litry uchwyt na kask od frontu z kieszonką na suwak dwie boczne kieszenie na gumkę dwa zaczepy na rakiety tenisowe lub te kije, co to z nimi emerytki chodzą po parkach kieszonkę na suwak mieszczącą pokrowiec przeciwdeszczowy od spodu kieszonkę w komorze głównej na system H2O kieszonkę na suwak z dużą przegródką, dwoma mniejszymi przegródkami i wewnętrzną kieszonką na suwak Czego chcieć więcej? 9. Czy Deuter Cross Air 20 EXP można kupić za 13zł? Nie, nie można. Ja swój kupiłem w promocji za 179,40zł, co jest rewelacyjną ceną w porównaniu do 355zł ceny sugerowanej. W kategorii do 200zł ciężko znaleźć lepszą alternatywę. W cenie do 400zł można pewnie znaleźć coś lepszego, ale lepiej poczekać na zimowe wyprzedaże i ustrzelić ten plecak okazyjnie. 10. Czy Deuter Cross Air 20 EXP wart jest polecenia? TAK Zdaję sobię sprawę, że wielu z was ma sporo innych pytań jak np. czy można w tym plecaku wozić wędkę, psa lub stojak rowerowy.Piszcie śmiało a ja postaram się na nie odpowiedzieć. Mam ten plecak od tygodnia, więc nie wiem jaka będzie jego wytrzymałość. Pewnie za rok wrócę do tego wątku i opiszę, jak ten plecak spisywał się w roli codziennego towarzysza moich przygód. PS. Oczywiście może się zdarzyć, że w ciągu tego roku zostaniemy wszyscy pożarci przez bezdennie głupie potwory z bagien albo Cthulhu się wnerwi i postanowi zniszczyć wszechświat. Może być też tak, że po zjedzeniu kanapki z pasztetem czy innego prefabrykatu z emulsyfikowanych zwieraczy zwierzęcych wyleczę się z bicyklozy i się tu już nie pojawię. Tak czy inaczej ... dziękuję za przeczytanie tego do końca i pozdrawiam wszystkich fanów dużych (29), małych (26) i pokręconych (96 czy 69) kółek, Marcin ‘rambolbambol’
  19. 180cm wzrostu, a jak się wyśpię, to 182cm. Rama pasuje jak ulał. Gary wiedział co robi.
  20. Jam prosty chłop niegodzien mistrzowi Sapkowskiemu inkaustu do kałamarza rychtować i gęsi na pióra paść, ale dziękuję ci Waćpanie za dobre słowo i kłaniam się nisko aż po sam gumolit. @panSocjolog Spojrzałem na rower i chyba kojarzę. Ulica Mińska jak mniemam? Następnym razem jak zobaczę tego Genesisa, to obiecuję pozdrowić kamrata forumowego. Aczkolwiek ostatnio po drodze do pracy poruszam się rowerem złożonym z wstydu i hańby... Marko-szroto-damką mojej lepszej połowy (weź tu przetłumacz kobiecie, że nowy rower za 250 zł to nie rower). Jakoś nie mam serca wyciągać Cobii na pożarcie solnej zupie a jak już wyciągam to jadę przełajowo przez las, wzdłuż torów kolejowych lub trasą nad kanałem.
  21. Może to trochę zbyt daleko posunięty ekshibicjonizm, ale zapraszam do przeczytania moich zmyśleń i farmazonów na temat przesiadki z 26 na 29 calowe koło: http://www.forumrowerowe.org/topic/152314-rower-trek-cobia-2013-vs-kross-level-a3-2013/
  22. Witam, Na wstępie chciałbym poświęcić trochę przestrzeni tutaj, żeby opisać moje przejścia z 29 calowcem, a mianowicie Trek Cobia 2013, którego nabyłem w miejsce Kross Level A3 2013. Nie jest to tak, że złapałem fazę na 29 calowe koło tak jak cały rynek, bo to nie do końca prawda. Wsiadałem kilka razy na 29 calowe potwory i zawsze było to cos w stylu: "Rozpoczynamy manewr zwrotu kapitanie... Manewr zwrotu zakończony sukcesem... Rozpoczynamy procedurę nabierania prędkości... Masa rotująca osiągnęła punkt krytyczny, rozpoczynamy jazdę... Hamowanie... Znów od początku". Ogólnie z każdej próby jazdy wychodziłem zawiedzony. Wejście w 650B mając już 26 cali tez wydawało mi się nonsensem, bo po prostu nie odczuwałem żadnej różnicy miedzy moim rowerem a sklepowymi 27,5 calowcami. Czemu wiec przesiadłem się na 29era? Przypadkowo. Postanowiłem, że po sezonie mój kochany Kross Level A3 dostanie nowy widelec Mosso M3, koło 29 cali tylko z przodu, szersze obręcze, szerokie laczki. Policzyłem sobie i wyszło, że około 900zl będzie to kosztowało. Komitet zaakceptował budżet i zacząłem poszukiwania. Miałem tez chęć na sprawdzenie jak porusza się rower na amortyzatorze powietrznym i akurat w okolicy znalazłem ofertę sprzedaży używanego Trek Cobia 2013 w dobrej cenie. Nie skojarzyłem, że to 29er, ale wyczytałem, że na amortyzatorze powietrznym i napędzie 10 rzędowym. A co tam. Przejadę się i zobaczę jak to jeździ. Rower okazał się 29 calowym, białym i brzydkim jak noc dziwadłem, ale jak już przyjechałem go zobaczyć, to skusiłem się na jazdę. I tu nastąpił przełom! Neytiri: Now you choose your ikran. This you must feel inside. If he also chooses you, move quick like I showed. You will have one chance, Jake. Jake Sully: How will I know if he chooses me? Neytiri: He will try to kill you. Cytat: Avatar by James Cameron Trek Cobia postanowił mnie zabić. Najpierw pokazał, że potrafi skręcać wręcz instynktownie, potem przejechał przez kilka muld, przez których na zdrowy rozsadek nie powinien przejechać rower a na końcu osiągnął na prostej 45 km/h bez wiatru z buta. Tsaheylu zostało ustanowione i w tym momencie nie było już odwrotu. Szybko załatwiłem wszelkie formalności i papiery związane z zakupem roweru, przyjąłem odpowiednia burę od komitetu akceptacyjnego (małżonki) i zapowiedziałem, że przez następne 2 lata nie kupię już nic rowerowego, nawet łańcucha (yeah right!). Z bólem serca musiałem jednak wystawić na sprzedaż Level A3, bo komitet wyraził zgodę na jeden rower per osoba w domu. To tyle wstępu... I tak biały Trek Cobia rocznik 2013 stał się moim głównym środkiem transportu zastępując Kross Level A3 2013. A jak on wywiązuje się z tego zadania, ano wyśmienicie. Porównam go do 26era, jakiego znam i postaram się jakoś usystematyzować tę recenzję. Porównam w niej dwa rowery: 26 i 29 cali; sklepowo taki za 2200 i taki za 4400; Shimano Alivio i Sram X5; 8rz i 10rz; sprężynę i powietrze, Kross i Trek. Uwaga jedziemy! Przyspieszenie Jeśli ktoś kupuje 29 calowe koło, nawet lekkie i myśli, że z buta odsadzi 26 calowy rower to się myli. Siła w nodze nie ma tu nic do rzeczy. Trek Cobia przyspiesza słabo w porównaniu do Level A3. Nie ma tu, czego porównywać. 29 Się zbiera, podczas, gdy 26 pędzi już ze startu. Pamiętam piękne momenty, gdy kilka razy ktoś na wypasionym Specu 29er w SPD albo innym drogim bicyklu zagadywał do mnie: „Ścigamy się, do tamtego znaku?”. Może to z powodu różowego klaksonu, ale jakoś tak prowokuję takie sytuacje. Jeszcze nie było takiej sytuacji, że ze startu mój Level A3 został w tyle. Oczywiście na dłuższym dystansie, gdzie są długie proste odcinki 29ery mogą spokojnie zjadać mniejsze koła, ale na krętych rajdach z krótkimi prostymi to małe kółko króluje. 1/0 dla Level A3 Prędkość Oba jada tak samo szybko, ale podczas gdy jadać 35-40km/h na Level A3 maszynista musi pakować cały czas Newtony w korbę, to na Cobia maszynista właśnie postanowił chwile odpocząć i pobawić się licznikiem rowerowym, odebrać telefon albo cokolwiek. Po jakimś czasie znów nakarmi moment obrotowy i znów ma chwile dla siebie. Utrzymywanie prędkości to jest cos wspaniałego na 29erze. Tu nie trzeba martwić się o zachowanie stałej mocy, bo sporą część z tego przejmuje moment obrotowy. Trzeba go tylko odpowiednio dokarmiać. 1/1 remis Hamowanie Pieszy na ścieżce rowerowej! Oj będzie kraksa, chyba że zahamuje. Level A3 daje po heblach Hayes Dyno Sport i rower staje bokiem prawie w miejscu. Wszyscy żywi. Trek daje po heblach, Elixir się gotuje i drogi hamowania końca nie widać. Wiem, ustawię się bokiem, ale ustawienie bokiem 3 drzwiowego hatchbacka jest prostsze niż ustawienie bokiem ciężarówki. Tak niestety czasami lubi się Cobia zachowywać. 2/1 dla Level A3 Zwrotność Nie wiem, czy to zasługa błogosławionej geometrii G2 Garego Fishera czy ogólnie konstrukcji roweru, ale tu i teraz mówię, że Cobia jest tak samo zwrotna jak Level A3. Jest to pierwszy i jedyny 29 calowiec, na którym nie czułem się jakbym kierował okrętem. Jedynie w gęstym ruchu miejskim kierownica 70cm w stosunku do 62cm trochę przeszkadza. W zakręty wchodzić mogę z tą samą prędkością. Myszkowanie pomiędzy drzewami też nie sprawia większych problemów. 2/2 remis Komfort Cobia po prostu płynie po wszystkim. Niezależnie od niczego. Był sobie krawężnik, był sobie konar, była sobie dziura w jezdni, był leżący martwy dzik, było przewrócone drzewo, był samochód, były ruiny budynku. Były, pokonałem je i teraz jadę dalej. I jak ładnie pracują przerzutki. Jadąc na Cobii mam cały czas syndrom „jeszcze jednego kilometra”. Często wybieram trudniejsze trasy tylko dlatego, że mogę. Na Level A3 przejechanie przez Puszczę Bydgoską albo przez lasy Osowej Góry wymagało poruszania się ścieżkami. Cobią często jeżdżę „na azymut”. Po zamocowaniu zestawu fotelik+2 letnie dziecko (wyjątkowo ruchliwe i ciekawe świata) Cobia nie wykazuje chęci do wywrotek, co było sporą bolączką Level A3. Powietrze w amortyzatorze, rama o sportowej geometrii dopasowana do wzrostu (Level A3 był odrobinę za duży dla mnie, bo miał 21 cali a Cobia ma 19 cali), długa kierownica, szerokie i mięsiste opony, pięknie działający napęd... Cobia rządzi. Dlaczego Level A3 nie dostaje tu punktu? Bo żeby go dostał, musiałbym włożyć w niego co najmniej drugie tyle ile był wart. Szkoda tylko, że mocowania bagażnika nie ma ani w jednym ani w drugim, ale ja mam swój patent na sakwy: mocowanie od fotelika + stalowy pałąk i można na tym sakwy powiesić. 2/3 dla Cobii Fun-factor Cobia widzi krawężnik i pożera go zębami przedniego kola. Potem sunąc bezgłośnie próbuje poderwać przód… nie za gruba jest na taką potańcówkę. Z górki siła Coriolisa trzyma rower w pionie i nie lubi jak się rzuca 45cm ogonem. Ok widać krawężnik, Level A3 podrywa przód, hop i jedziemy dalej. Kawałek prostej, i nikogo wkoło, to jedziemy na tylnym. A teraz z górki porzucamy sobie tyłem w lewo i prawo. Level A3 jest jak szczeniak cocker spaniela na ciągu amfetaminowym. Rzuca się na wszystkie strony i wciąga do zabawy kierowcę. Tu nie ma czasu na myślenie, tu musi działać instynkt, bo Level A3 doprowadzi cię na skraj i zrzuci z siodła. To można podsumować tylko jednym stwierdzeniem: „26 is 4 FUN YO!”. Serduszko mi się kraje, że musiałem sprzedać to cudeńko. Na zdobywanie skilli w rowerowaniu i wyżycie się nie ma lepszego sprzętu niż MTB na kole 26 calowym. 3/3 remis Pewnie widzicie, że brak tu kategorii waga lub wygląd. To dlatego, że szczep bycyklozy, na który ja zachorowałem jest na to odporny i nie widzę innego sensu w odchudzaniu innego niż odchudzanie samego siebie. Do wyglądu roweru też nie przywiązuję wagi, co widać w mojej galerii. Rower ma być użytkowy, wygodny, widoczny z daleka i ma pozwolić na dojazdy do i z pracy w kazdych warunkach oraz na wszelkiego typu rekreację, nawet tą eksremalną. Oprócz tego moja córeczka ma czuć się komfortowo, gdy jedziemy karmić kaczki albo inne łabędzie lub polujemy na dzika z aparatem fotograficznym. Czemu więc sprzedałem 26 calowca i kupiłem 29 calowe koło? Bo człowiek się uczy na swoich błędach. Miałem za dużą ramę jak na mój wzrost i za słaby osprzęt jak na wymagania. Koszt aktualizacji sprzętu jest znacznie wyższy po fakcie kupna roweru niż w momencie jego kupna i ładowanie pieniędzy w pewnym stadium bicyklozy w stary rower jest nieekonomiczne. Dwie kategorie z powyższej recenzji miały oprócz tego kluczowe znaczenie, tj. komfort i zwrotność. Czy żałuję zmiany roweru? Nie, ale żałuję, że nie wiedziałem tego, czego oczekuję od roweru na samym początku. Pewnie dziś brałbym jako nowy rower ramę On-One lub Surly na sztywnym widelcu i zrobił ją różnokołowo z napędem 1x10, albo po prostu Rockrider 8.1 lub Kona Unit/Honzo w zimowej wyprzedaży. Nie mówię, że Trek Cobia nie zagości u mnie na dłużej, bo zagości z pewnością bardzo długo, ale lubię te małe kółeczka w 26 calowcach i te ich nieposkromioną dzikość. Dziękuję za przeczytanie tego do końca i pozdrawiam wszystkich fanów dużych (29), małych (26) i pokręconych (96 czy 69) kółek, Marcin
×
×
  • Dodaj nową pozycję...