Skocz do zawartości

rambolbambol

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    3 314
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    32

Zawartość dodana przez rambolbambol

  1. @capone, @Shuvv Dawno nie było zdjęcia pokazującego XXera wewnątrz. Prawdziwym wewnątrz. Klaskam twarzą o blat biurka. Zdjęcie wykonane przez proletariusza capone ukazuje nam czeluść rury podsiodłowej. Dla niektórych to zapewne nowy, nieodkryty obszar pornografii rowerowej, ale wielu z nas pamięta swój pierwszy raz, kiedy swoją sztywną sztycę wpychał w świeżą rurę podsiodłową nowej i pachnącej jeszcze ramy. Wielu powie, że liczy się średnica rury. Otóż nie moi drodzy, liczy się żeby rama w MTB była przyjemnie mała a sztyca długa. Sztycę wpychamy delikatnie, ale tylko do minimalnego insertu. Lepiej wepchnąć odrobinę dalej niż o 1cm za mało. Nie chcemy przecież ukochanej ramy skrzywdzić. Ma nam zapewnić przecież tyle przyjemnych doznań w przyszłości. Na koniec zespalamy połączenie obrączką-zaciskiem i cieszymy się. Kiedyś gdzieś na innym wątku widać było zdjęcia rury podsiodłowej pokrytej takim rudo-czerwonym nalotem. Nie oznacza, to że nasza rama, ma TE dni. Oznacza to, że związaliśmy się z Zośką. To taka choroba, która trawi od wewnątrz wszystkie stalowe dziewice. Niestety przenosi się ona na rowerzystów, jako jedna z postaci hemochromatozy. Spotykają się potem oni raz na rok w podmokłych rejonach Szczecina, jako grupa wzajemnego wsparcia osób dotkniętych tym zakażeniem. Tak słyszałem. Na zdjęciu jest jednak czyste, szlachetne i pachnące Aluminium. Dla tych, którzy nie rozbierali jeszcze swojego XXera dodam, że fotografia wykonana przez Shuvv przedstawia inny otwór roweru, w który już nic nie powinno się wsadzać. To Hollowtech II. Też kiedyś dojdziecie do tego, do czego służy i gdzie się mieści. Od siebie powiem, że to akurat nie mój fetysz … ja wolę isis.
  2. Jeszcze trochę i polecę po wiadro gwoździ, załaduję Octavię paletami i wbrew lamentom Komietetu Akceptacyjnego TM skleję coś takiego: W Bydgoszczy na Osowej Górze, na dawnym terenie wojskowym w lesie widać, że ktoś kiedyś chciał co najmniej dwa tory skleić. Są odcinki ciekawe, odcinki zrujnowane i odcinki zarośnięte. Ktoś chętny, żeby to ze mną jakoś odbudować? Djzatorze, nie boisz się, że ten teren należy do "Kogoś"? Może potem się okazać, że przyjdzie jakiś Pan w butkach z noskiem i wam to ogrodzi, albo co gorsza przyjedzie DT-75 i zrobi płaskowyż? Jak patrzę na fotki waszej Kanady z 2004 roku to aż zapiera dech. Co się stało, czemu to tak się zapuściło? Pogadaj z maciejasem z naszego forum. On regularnie uprawia tor freeridowy na Myślęcinku. Wiem, że chłopaki, którzy tam śmigają miewają problemy z zarządcą lasu. Co ustawią jakąś hopkę albo atrakcję, to ktoś im to potem rozbiera na kawałki. Może warto taką inicjatywę jak wasza Kanada poprzez Toruńską Masę Krytyczną rozgłosić. Oni mają wtyki w samorządach i może "zalegalizują" wam ten tor i może miasto nawet jakimś funduszem na remont sypnie.
  3. A czy mając duże koło 29era, linka, którą pies ciągnie rower, nie będzie ci się wkręcać w koło? Pomysł z BMXem nie jest taki zły?
  4. @kazafaza MIAŁEM TAKIEGO REKSIA!!! Łańcuch wspomień jak żywe przed mymi oczyma. Pierwsze strupy po odkręceniu kółeczek od wspomagania. Pierwsze zawody z kumplami, co już BMXy mieli. Była nawet wersja z "blaszaną" górną rurą montowaną w zacisk siodła i w otworki z przodu. Przez ciebie prawie łzę uroniłem bo mi potem rodzice ten rower gdzieś komuś dali. Rambolbambolówna by miała teraz coś pięknego. 29er liczony w centymetrach. Metrowa sztyca, metrowa sterówka i kto wie, czy bym się tym na Paprykarza kiedyś nie wybrał. Aaaa. Pękające podsiodłówki Treka to te modele szosowe i carbon wszelaki (szmaty żywicą klejone). Aluminiowe 29ery Treka mają aż 3 nacięcia w podsiodłówce ... tak zapobiegawczo. Nie znacie się Tomaszu.
  5. Singlespeed z napędem kynologicznym ... hmm, tego jeszcze nie było.
  6. @sniez A czemu chcesz napinać łańcuch, skoro zakładasz zakup przerzutki? @cała reszta Obiecuję, że następnym razem się postaram i prowokacja będzie lepsza. A zresztą ... kto z was jest bez glinu w fullu, niech pierwszy rzuci we mnie ciastem. PS. 3/4 rowery mam w garażu w stali. Makroszrota, RO-Meth VagaNT i czterokołowy downhillowy rambolbambolównajazd. To więcej niż większość z was ma. Wagowo z calą pewnością więcej.
  7. Pozwolę sobie grzesznie napsuć trochę krwi stalożytkownikom Ramy stalowe są znacznie bardziej awaryjne od ich aluminiowych odpowiedników: - http://www.efbe.de/testergebnisse/fulltest/enindex.php?typ=1&sort4 - http://www.sheldonbrown.com/rinard/EFBe/frame_fatigue_test.htm - Cracked Kona Droupout - temat rzeka Aczkolwiek ramę stalową naprawić jest znacznie łatwiej ... no i jest cięższa. Chociaż do ostrych leśnych wybryków stali bym nie wybrał. Stal wymaga monokla, zarostu na twarzy i nogach oraz wiary w to, że jak masz stalową ramę, to nawet dzwon z ciężarówką marki Jelcz ta rama ci wytłumi.
  8. I zdjąłżem monokl z lewego oka. Wyjąłemże chsteczkę atłasową z kieszeni na piersi, tej, w której zwykłem nosić grawerowaną papierośnicę. Przetarłem szkło, nalałem sobie 30 letniej szkockiej do szklanki, założylem monokl ponownie i zacząłem lekturę raz jeszcze. Szkocka musi poczekać. Młody człowiek pełen marzeń już krystalizuje swoje pragnienia. Jakże to piękne. Gdyby nie ropne zapalenie rogówki, to bym w owej chwili łzę uronił. A tak wciągnąłem swoje skórzane bambosze, szlafrok i podnosząc się z wyraźnym trudem z fotela ruszyłem do garażu. Wbrew wyraźnym protestom mojej ukochanej małżonki wbiłem się z wyraźnym trudem w już lekko znoszony strój z Lidla, kupiony wiele lat temu i wyciągnąłem zapomnianą już Cobię z czeluści garażu. Mijając nowego Mercedesa żony, VW syna i Land Rovera córki modliłem się tylko, że buty SPD jeszcze są tam, gdzie zwykły być. Maserati tak ładnie wypolerowane przed dwoma dniami dziwnie przestało od tego momentu wzbudzać emocje. I ruszyłem przed siebie. Ruszyłem w zapomnienie, w nicość przesłości, w nieodgadnione nigdzie. Tam, gdzie zawsze czułem się najlepiej. Smak błota na ustach smakował lepiej niż 30 letnia szkocka, która pewnie zdążyła już się podgrzać przed kominkiem. I jechałem ... nawet nie wiem gdzie. [Ja za 20 lat po przeczytaniu takiego tekstu jak twój. Szacunek djzatorze!]
  9. Tak by było idealnie, ale dostanie gwintownika M10x1mm jest bardzo trudne. Poza tym nie każdy ma gwintownik. Co do montowania pręta 8mm, to widzę trzy możliwe przyczyny różnych odchyleń pręta: - krzywy pręt - nie dałeś podkładek a tylko same nakrętki - masz krzywe podkładki (najmniej prawdopodobne) W sumie ważną sprawę znalazłeś: Jakość wykonanego narzędzia należy sprawdzić przed prostowaniem haka! Przy każdorazowym wkręceniu pręta w hak, pręt powinien być odchylony tak samo. Jeśli tak nie jest, to mamy przywy pręt.
  10. Do zwykłej zębatki musisz dołożyć prowadnicę. Inaczej w napędzie 1x10 łańcuch będzie ci często spadać. Koszt znośnej (nie ghetto) prowadnicy + zębatki to już koszt zębatki narrow-wide. Tak jak napisał adalberto, żadna zębatka narrow-wide nie będzie ci działac w konfiguracji 2x10. To musi być 1x10. O przekosy się nie martw.
  11. To nie ALU tylko Stal. Dzwoniłem do ludzika w Toruniu i się 2 razy upewniałem A że spawy ma obsmarkane, to taki urok. A co do Stooge (cudowny), to recenzję ktoś popełnił:
  12. OK paprykożercy, a taki koncept: 1. Zakup ramy stąd i pomalowanie jej tylko lakierem bezbarwnym. 2. Wymiana główki ramy na 1 1/8'' z delikatnym poprawieniem kąta główki. 3. Wstawienie cruiserowego, tłustego 26x2.5 z Alfine tyłu. 4. Wstawienie długiego sztywnego widelca z przodu i koła 29+ Wiem, że wielu powie "This is blasphemy! This is madness!", ale tak właśnie wyobrażam sobie idealnego stalowego 29era dla siebie. Trek Savyer jest niedostepny i drogi, Honzo jest po prostu drogi. Czy ten ghetto-pomysł ma jakikolwiek sens?
  13. Akurat drugie imię wyszło, że Józef ... ale pamiętał będę na przyszłość. Chociaż wtedy inicjały były by ... ekhm ... PO.
  14. @provid Na start radziłbym kupić tylko zębatkę narrow-wide izdemontować niepotrzebną zębatkę + przerzutkę przednią. Jeśli 1x10 ci przypasuje, to wtedy 11-40. Przerzutkę tylną masz odpowiednią.
  15. Przepiekna maszyna.
  16. Och ja biedny marny człowiek. Jakże ja mogłem pomylić pasek klinowy z paskiem zębatym. Trę przeto czołem gumolit brudny w uniżeniu przed majestatem tych, co wiedzieli i różnicę widzieli. Jakże oko moje parchate i ropą plujące mogło nie zauważyć takowej różnicy. Rwę z mojego wątłego ciała szaty przed tymi, którzy w swej wszechwiedzy pouczać niskich i chromych raczą. Posypuję głowę gorącym popiołem i modły proszące wznoszę o egzemę, jako karę za swą niewiedzę. Pójdę przeto teraz pomiędzy najbardziej wonne menele, aby odbyć pokutę w ciszy i poniżeniu. Chwała tym, którzy wiedzą i karcić niewiedzących raczą, albowiem oni w majestacie swym Snickersy jeść będą. Przeklęci ci, którzy nie wiedzą, albowiem oni mosznę w napęd będą mieli wkręconą. Tako rzecze rambolbambol PS. Nie bierzcie tego tak na serio, ja z deka dziwny bywam ... czasem
  17. No niby by można było taką nakrętkę dać, ale dołożenie dwóch takich nakrętek zwiększa budżet projektu prawie dwukrotnie Co do wygody chwytu, to naprawdę nie ma potrzeby czegokolwiek tu poprawiać. Hak gnie się dość łatwo. Można taśmą klejącą owinąć dolny pręt i też będzie dobrze. Jeśli jednak nie mamy wcale siły w łapach, to zwykły płaskownik z dziurką albo oczkowy klucz 10tka nałożone na dolny pręt dadzą nam odpowiednią dżwignię.
  18. To dobry, stalowy pręt, który sprężynuje, ale nie wygina sie. Jednakże polecam wyginać hak łapiąc krótszy pręt jak najbliżej haka. Można też posiłkować się jakimś kluczem francuskim, ale gięcie haka wymaga zadziwiająco niewielkiej siły i łatwo przedobrzyć. Pierwotnie szukałem prętu M10 z drobnym gwintem, który można by wkręcić bezpośrednio w hak. Stara oś piasty by sie nadawała, ale jest za krótka, żeby można było zobaczyć "równoległość" względem osi koła.
  19. Wszystko kupiłem w Castoramie. Całość wyniosła 3zł. W każdym sklepie metalowym lub markecie budowlanym dostaniesz potrzebne elementy.
  20. [DIY] Przyrząd do prostowania haka przerzutki za 3zł Jakiś czas temu zaliczyłem rowerem karkołomną glebę. Od tego czasu zmiana biegów w rowerze to była czysta loteria. Wrzucenie niższego biegu wymagało siły a niższego szczęścia. Oddałem rower do serwisu, gdzie pan „serwisant” na oko wyprostował hak przerzutki, wyregulował napęd i skasował 30zł. Spodziewałem się, że użyje przyrządu do prostowania haka, ale takiego nie mieli. Było lepiej, ale cały czas źle. Postanowiłem wziąć sprawy w swoje ręce. Niestety wszelkie próby ustawienia prosto haka i wyregulowania napędu pogarszały pracę napędu. Byłem o krok od wydania 130zł na dedykowany przyrząd do prostowania haka przerzutki, aż znalazłem ten film: http://www.youtube.com/watch?v=WS2vd8N1Vos Czego potrzebujemy? - metrowy pręt stalowy gwintowany M8 - 6 nakrętek M8 (pod klucz 13) - 6 podkładek M8 średniej wielkości Całość wyniesie nas około 3zł Wszystko kupicie w markecie budowlanym lub sklepie metalowym. Pręt przecinamy na dwa kawałki o długości 43cm i 57cm. Nakręcamy nakrętki i podkładki, tak jak na załączonej wyżej fotografii. Aby podkładki się nie przemieszczały, dałem pomiędzy nie 2-3 zwoje taśmy klejącej. Demontujemy koło oraz przerzutkę i w ich miejsce montujemy nasz przyrząd. Ważne, aby pręt w haku przerzutki był mocno skręcony, bo nim będziemy prostować hak. Jak widać na fotografii, hak jest ewidentnie krzywy, bo nasze pręty nie są równoległe w żadnej z płaszczyzn. Przykładając siłę jak najbliżej haka, aby nie wygiąć przyrządu, doprowadzamy hak do stanu oczekiwanego. Oba pręty mają być równoległe w każdej z płaszczyzn. Nawet minimalne odchylenie jest bardzo dobrze widoczne. To olbrzymia zaleta względem dedykowanych przyrządów, które opierają się na założeniu, że mamy idealnie wycentrowane koło i prostą obręcz. Tu punktem odniesienia jest oś koła. Po złożeniu roweru i wyregulowaniu przerzutki, poprawa jest odczuwalna momentalnie. Zmiana biegów jest płynna, cicha i przyjemna. Śmiem stwierdzić, że moja Cobia nigdy tak dobrze nie zmieniała biegów. Byłem tak podekscytowany, że sprawdziłem jeszcze Waganta i Makroszrota tym przyrządem. Oba miały haki do prostowania. 3 zł dobrze zainwestowane! Pozdrawiam, Marcin ‘rambolbambol’
  21. Ten fetysz Julii Racing Design z carbonowym kijem w podsiodłowej, to jest coś pięknego. Lew Starowicz by mógł ksiązkę o tym napisać. A tobie anarchy chodziło zapewne o to: http://julieracingdesig.canalblog.com/albums/_1_2_jrd____l_unijambiste/index.html Cannondale ma Lefty a w wykonaniu tego producenta wychodzi to tak jakby 2x Righty.
  22. @3143k4r2 Patrz, a ja dopiero teraz zauważyłem, że napęd w BTW 1.0 to pasek klinowy. No to teraz pozamiatali po całości. Widzieliście Steet-Killera ze sztywnym lefym? No toć to pozamiatane po całości cudo jest. Najbardziej neo-pogański zestaw do bujania się wszelakiego od czasu jak człowiek konia oswoił. 26 calowe koło, ale jak przyrządzone!
  23. A co ty chcesz od tego widelca? Tłusta i sztywna oś. Wygląd trochę jak proca z On-One. Fajna maszyneria im wyszła. I jaki fajny patent na haki mają z ruchomym mocowaniem hamulca. Od kiedy wywlekliście tego producenta, to spać nie moge, bo takie coś mi się śni (SingleBe BTW 1.0). BTW. Rajdowców do tych filmików promocyjnych też wyśmienitych znaleźli. Downhill na przednim kole ... szacunek.
  24. A po co mam się z tobą kłócić? Dasz mi bana i będę musiał na innych forach siedzieć (pudelek, kozaczek, fappening). Nikt twych bohaterskich zasług dla naszego wątku też nie umniejsza. Wyczyn wygrzebania tego wątku z szamba zapomnienia godzien jest tytułu Szambonurka Dekady. Osobiście dopilnuję, żeby odpowiedni medal na tę okazję przygotować. BTW. Za zdjęcie roweru w szambie będzie nagroda!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...