Skocz do zawartości

hulk14

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    830
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez hulk14

  1. IMHO palenie węglem i drewnem nie jest wielkim problemem. Problemem jest palenie śmieciami/różnego rodzaju odpadami.
  2. @Rumcajs.problem w tym, że latem po przejażdżce harvesterów też NIE są przejezdne.
  3. Wykształcenie kogo? Tych, którzy jak okazało się wielokrotnie kłamało/opowiadało totalne bzdury? Nasi covidowi celebryci opowiadali niemał cały czas wierutne bzdury, jak choćby to że szczepionka broni przed zarażeniem, szczepionka broni przed rozprzestrzenianiem wirusa, zachorowaniem, śmiercią. To wszystko były bzdury. Jak pokazują OFICJALNE dane, nieco zmniejsza ryzyko śmierci. Demagog uprawia demagogię w wielu tematach. Powoływanie się na nich, to jak powoływania się na profil płaskoziemców. Co do tematu. Moja forma obecnie jest lepsza niż przed pojawieniem się covid 19, nie szczepiłem się, chorowałem na c19 (potwierdzone oficjalnym testem i certyfikatem - potrzebowałem, żeby sobie pojeździć rowerem na Majorce). Krótkookresowo spadała mi wydolność, wzrastało tętno spoczynkowe o 10-15.
  4. Jak zależy na czasie, to raczej trzeba inny sklep wybrać. Ceny dobre, ale raz zrealizują (nie w tempie ekspresowym) zamówienie, a raz nie.
  5. Na 7.5 km to czego byś nie kupił, o ile będzie sprawne technicznie, to się sprawdzi. Przy czym jak wyżej: do miasta lepsza będzie prosta kierownica. Cube Nulane, to spoko wybór, ale też wystarczyłby właściwie taki marin muirwoods czy podstawowy marin fairfax.
  6. I jak? Zamontowane już? Wrażenia z użytkowania? Kompletne grupy można znaleźć obecnie w niezłych cenach obecnie (w porównaniu do wyjściowych...) i się zastanawiam.
  7. Po kamolach tak, nie ma sensu, ale polskie góry to nie tylko kamole, ale również szutrowe pożarówki. A tam gravel się sprawdzi. Byliśmy grupą 3 tygodnie temu w Ziemi Kłodzkiej, zrobiliśmy przy okazji 2-3 single glacensis. Na MTB z pewnością byłoby szybciej/bardziej komfortowo, ale na gravelach też było fajnie.
  8. Gravelem w górach można spokojnie jeździć, również z jakimś tam bagażem, tylko: - teren musi/powinien być dopasowany do możliwości roweru oraz... rowerzysty - możliwości rowerzysty to także jego "noga", mtb/trekkingi/crossy zazwyczaj zapewniają lżejsze przełożenia Gravel to dobry wybór jako rower w mieszany teren, jeżeli ma być głównie nie-asfalt, to weź jakiegoś hardtaila, w górach znacznie więcej wybaczy.
  9. To jest kwestia tego jak jeździsz/chcesz jeździć. Trekking to taki dziadkowóż. Wygodny rower do spokojnej jazdy z bagażem, na krótki/średni dystans. Gravel będzie zdecydowanie lepszy jeżeli lubisz sobie od czasu "pocisnąć", ma sportowego pazura. Natomiast dla niemałej części brak amortyzatora, a także pochylona pozycja są czymś nie do zaakceptowania. Przy czym istnieją "gravele" z amortyzatorami, ale są w większości drogie. Można też dokupić amortyzowany mostek np. redshifta, które wygładzają nierowności (ale oczywiście to nie jest poziom normalnego amortyzatora) Trekking będzie średnio 4-5 kg cięższy, taki aluminiowy cube nuroad z wyposażaniem waży do 12kg, trekkingi średnio ważą 16-17 kg. Przy czym na 1-2 dniowe wycieczki lepiej kupić crossa + wyposażenie niż trekkinga, powinno być ze 2 kg lżej.
  10. Albo pomieszali części napędu 1x11 z 2x10 (tak ze specki wynika), może będzie jakoś to działać. Ale przerzutka tylna jest od 2x10, a kaseta 11-36, to pewnie największa kaseta jaka wejdzie bez dalszej zabawy. Totalny bezsens, no chyba że ktoś zamierza tylko po płaskim jeździć.
  11. Nie ma grx-a 1x10.
  12. 1. Skurcze to brak magnezu, zacznij suplementować magnez. Zrób sobie badania krwi dla sportowców. 2. Zmień opony w rowerze na szybsze i lżejsze. 3. Kup sobie jakieś izotonoiki i batony energetyczne. Zjedz/wypij przed jazdą i w czasie jazdy. Sprawdź czy nie będziesz miał więcej siły/energii. 4. Zwiększ kadencję. Przy czym, jeżeli rower to jedyna Twoja aktywność sportowa, to te 2000 to trochę mało jednak.
  13. Ja nie ma chronić przed deszczem, to kupujesz bluzę, a nie kurtkę. Możesz sobie coś np. z merino dobrać.
  14. Canyona można zwrócić, nawet jak się nim jeździło na zewnątrz, do 30 dni od dostawy.
  15. Można by na przykładać dać pasy rowerowe, jak już coś trzeba dawać. A złośliwość? No jeżeli np. co 100 metrów muszę zmieniać chodnik z prawego na lewy (bo jest tam ddr/cpr) i na odwrót, to ciężko tego nie uznać za złośliwość. To samo pachołki na środku ddr-ki, jakieś idiotyczne slalomy, do tego kilkucentymetrowe krawężniki na przejazdach rowerowych itd. itp. Można oczywiście też założyć, że projektant jest skończonym kretynem bez wyobraźni, który nie wie co robi. Ale trochę w takim razie ich jest w Polsce... Co do konsultacji, to ja osobiście nigdy takiego zaproszenia nie widziałem. A włodarze, przynajmniej pod Warszawą, są świadomi że te budowane przez nich ddr-ki i cpr-ki wielu osobom się nie podobają i to nie tylko rowerzystom, ale również pieszym i części kierowców: często są tak zrobione że rowerzysta i kierowca nie mają szans się zobaczyć zanim w pełni nie wjadą na przejazd rowerowy.
  16. Ale na złość komu? Masie krytycznej? To może tak. Kolarzom na pewno nie. A że taniej nie robić? No nie do końca. Dofinansowanie z UE na remont drogi/chodnika jest często uzależnione od zrobienia "czegoś" także dla rowerzystów. No więc robią CPR-a na lokalnej dróżce gdzie jeździ 10-20 samochodów na godzinę. A że to utrudnia jedynie życie rowerzystom i zamiast problem rozwiązać, to go tworzy? A co to urzędników? "Zgodnie z przepisami? Zgodnie! Więc niech się wszyscy od niego odpie**lą."
  17. @leon7877 Przecież biegacze/piesi jak najbardziej chodzą/biegają po szosie gdy nie ma chodnika/pobocza. Tak samo biegacze (i madki z wózkami) częściej biegają po ddr-ach niż po chodniku obok. Jazda po torze to jest całkowicie inna konkurencja sportowa. Piszesz jak człowiek, który nie bardzo ma styczność z rzeczywistością, a tym bardziej kolarstwem, Co jest szczególnie ciekawe, to to że wypowiadasz się na forum rowerowym...
  18. Jak jadą "poza drogą" i się ta ddr-ka/cpr-ka nie przecina na długim odcinku z żadną drogą, to jest bezpieczniej. Ale to rzadka sytuacja (zazwyczaj w terenie niezabudowanym, gdzieś pod lasem). Zdecydowanie więcej niebezpiecznych sytuacji miałem na skrzyżowaniach ddr/cpr z drogą niż na drodze. A więcej km robię z pewnością na drodze niż na cpr/ddr. Kierowcy jak skręcają, to im się Kubica włącza. Jak jadą prosto, to gapią się w smartfona, malują sobie usta, jedzą drugie śniadanie czy drapią się po jajach zamiast skupić się na drodze. Rowerzystę, który jedzie przed nimi, w tym samym kierunku zazwyczaj jednak zauważają.
  19. Była jakiś rok temu podobna sytuacja, jakiś kretyn najpierw starał się pewnego szosowca zepchnąć na krawężnik, kawałek dalej się zatrzymali. No i mimo że ten kolarz był bardzo spokojny (moim zdaniem za spokojny) to on jak i jego rower dostali wpierd**l. Niestety w społeczeństwie bywa najczęściej tak, że dopóty dopóki agresor nie dostanie sam wpie*dolu, to będzie dalej agresywny. Brak konsekwencji jedynie go rozzuchwala. A sądy, policja, prokuratorzy są dla takich agresorów bardzo łaskawi. Filmik był bardzo popularny na fb i różnych stronkach, cóż... facebookowi wojownicy w puszkach oczywiście z kolarza drwili, ze ciota itd.
  20. Przyczyna jest taka, że część niedzielnych rowerzystów się "boi", a część psycho-kierowców będzie zionąć agresją nawet jak rowerzyści będą mieli swój pas. Ahhh no i jest też część głupich urzędników, którzy myślą(?), że jak rowerzyści nie jadą razem z samochodami, to jest bezpieczniej, ale umyka im to, że zazwyczaj w takich przypadkach rowerzyści mają znacznie więcej skrzyżowań do pokonania gdzie nie są widoczni dla kierowców i które są bardziej niebezpieczne niż jazda na ulicy.
  21. Bo jak dasz taką samą szerokość kierownicy jak w gravelu, to na mtb ciężej będzie manewrować. Do tego będzie niewygodnie na dłuższych dystansach. Na baranku masz 3 podstawowe chwyty, a nie 1. No i jak w/w zabraknie Ci biegów (szczególnie w nowych mtb z korbami 30-34). Ale, dla kogoś kto nie jeździ długich dystansów ani nie ma zamiaru/możliwości szybko jeździć, to zakup gravela rzeczywiście nie jest optymalnym wyborem.
  22. Kolega jeździ widocznie głównie wśród rekreacyjnych rowerzystów. Jak jadę gravelem do pracy i mi się nie chce i mam tą średnią 21-22 km/h, to i tak jestem szybszy od >90% rowerzystów. Przy czym porównywać średnie z jazdy w mieście po różnych trasach nie ma bardzo sensu, ponieważ ta średnia w bardzo dużej mierze zależy od trasy, ilości skrzyżowań, świateł, korków itd. itp. Przeciętny rowerzysta/tka na mieszczuchu, trekkingu czy jakimś wiekowym struclu jedzie ok 15 km/h.
  23. Obręcze gr531 są bardziej wytrzymałe od r500. Mam te i te.
  24. Ja przechodziłem drogę od crossa do gravela i szosy. Moje średnie są obecnie ZNACZNIE wyższe. Na crossie (merida crossway 40d) z bagażnikiem dość rzadko z tego co pamiętam miewałem średnią powyżej 20 km/h (choć to też rzadko były trasy w 100% po szosie), obecnie na szosie w przyzwoitym dniu mam 30-33 km/h (na trasach rzędu kilkadziesięt kilometrów samotnej jazdy). Moja forma jest obecnie z pewnością lepsza, ale... nie aż tak. Moje średnie na asfalcie na szosie są ~10-15% wyższe w stosunku do średnich na asfalcie gdy jadę na gravelu. Przy czym, tak gravel jak i szczególnie szosa są sprzętami z półki wyższej niż cross, którego posiadałem. Ja mam duże wahania energii, może autorze też miewasz i jak wypożyczyłeś tego karbonowego van rysela to akurat trafiłeś na swój gorszy dzień?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...