hulk14

1. Pytania zakupowe zadaje się gdzie indziej... 2. Kross esker 1.0 to jeden z najtańszych graveli na rynku...i szału nie robi, choć trageddi też nie ma. 3. Zalinkowana contessa, to rocznik 2020, nowego raczej nigdzie już nie dostaniesz. Poza tym... kosztuje jakieś 2500 więcej niż w/w kross i oczywiście jest lepszy (w tej konfiguracji, na 2021 ma ją już sporo słabszą z tego co widzę) 4. Opony oczywiście możesz zmienić, jak bardzo węższe, to zależy od obręczy. 5. Ja, osobiście, przy ograniczonym budżecie, na traski do ~100 km wolałbym coś z prostą kierownicą. Do roweru analogicznej klasy z barankiem trzeba dopłacić 1500-2000 złotych.

Ciężko porównać USA z UE, ponieważ w USA przemieszczanie się rowerami jest znacznie mniej popularne. Czytałem opinię pewnego Amerykanina i wedle niego limit 20 mph, to za dużo. To znaczy: na pustej drodze jest ok, ale jak się robi nieco tłoczniej, to może zrobić się niebezpiecznie. Ja widząc jak ludzie w Warszawie jeżdżą na rowerach, jak jeżdżą na hulajnogach, zdecydowanie wolałbym nie spotykać na swej drodze niedzielnych rowerzystów albo mistrzów 100 metrowej prostej wyprzedzających na 3, na elektrykach bez limitu czy z limitem powyżej 30 km/h.

Tu nie chodzi o modę, wszystkie rowery z barankami są drogie. Gravele jakoś specjalnie droższe od szos czy cx-ów nie są.

Ja jako wiatrówko-przeciwdeszczówkę na lato mam kamizelkową wersję wspomnianej wcześniej endury race cape 2 i jestem z niej zadowolony. JMP ma też tańszą wersję wspominanej przeciwdeszczówki z membraną z oddychalnością 40k, za obecnie chyba niespełne 200 zł, ale oddychalność ma 10k. W przypadku kurtek endury 10k to dla mnie za mało.

Prawdopodobnie już kupiłeś, ale... można kupić wkładki pod niskie/wysokie podbicie. Tych bardziej znanych producentów nieco kosztują. Osobiście kupiłem wkładki bontragera i jest lepiej niż w przypadku oryginalnych wkładek. Są 3 rodzaje do wyboru.

Co do opon, to takie gravelkingi slicki wyglądają akurat podobnie. Nie ma żadnego problemu, żeby w nich jeździć po przeciętnym szutrze.

Nie należę do fanów nazywania wszystkiego gravelem, ale jak ktoś pisze gravel z prostą kierownicą, to chyba każdy wie o co chodzi. Z tego co autor pisze, to w zasadzie z powodzeniem wystarczyć mu powinna szosa+ (drożej, najtaniej i sensownie chyba z deca) czy jakiś fitness na tarczach (nieco taniej). A jak autor chce pobawić się w modyfikacje, to niech kupi crossa i wymieni widelec na karbonowy.

Mam dwa zestawy kół, niestety odległości tarcz od środka koła się nieco różnią i gdy wkładam drugi zestaw to klocki trą mi o tarcze. Czytałem że pod tarcze na śruby można kupić jakieś podkładki. Czy istnieją analogiczne podkładki pod centerlock?

Szukałem w innych miejscach koszulek rowerowych z merynosów... ale gdzie indziej za koszulkę rowerową z merynosów trzeba dać w większości przypadków 400 zł+. W la passione są chyba po 80 euro, ale nic stamtąd nie mam, więc nie wiem jak z jakością, choć opinie w internecie mają dość pochlebne. W przypadku marek trekkingowych t-shirty można dostać taniej. Np. brubeck najtańsze ma po 100-200 zł, zagraniczne znane marki mają zazwyczaj ceny 200 zł+.

Jak dla mnie, to w przypadku jazdy głównie po szosie czy na trenażerze: warto. Do jazdy w mieście lepsze platformy. W pozostałych przypadkach: ma to wady i zalety. Abstrahując od samego wypinania się itd. to mnie osobiście bolą/drętwieją stopy w butach pod spd (2 pary o twardości średnia +), w butach trekkingowych w jakich mi się najwygodniej jeździ na platformach też mi się lekki ból zdarza odczuć, ale po wielu godzinach jazdy, a nie 30-120 minutach. Dodatkowo spd nieco zwiększają problem z tzw. toe overlap.

@nctrnsinteresująca propozycja, jak nie znajdę ciekawych koszulek z długim rękawem, to sobie sprawię takie rękawki.

Nie przepadam za smarowaniem się różnymi smarowidłami anty-uv, zastanawiam się czy są może jakieś świetnie oddychające koszulki z długim rękawem, które sprawdzą sie latem? Słyszałem co nieco o koszulkach Under Armour z serii isochill oraz heatgear. Znacie coś innego wartego polecenia?

@m0d Do obecnych fitnessów spokojnie włożysz i oponę 40c. Ja wczoraj zieloną trasę dookoła kampinosu zrobiłem na gravelu z oponami 35c. Natomiast w mieście prosta kierownica sprawdza się lepiej.

Do miasta lepszy będzie rower typu fitness. Jak ma być szybko, to z tych 3 albo Marin albo Cube. Przy czym wersja FE będzie ciut wolniejsza ze względu na dodatkowe akcesoria, w tym dynamo w piascie (ale fajna rzecz do miasta czy na wyprawy - nie trzeba się martwić o to czy Ci baterie/akumulator w lampkach nie padnie)..

W cenie ok 6000 w katalogach da się z pewnością znaleźć coś lepszego. Diverge'a z pewnością bym sobie odpuścił, w tej cenie ten osprzęt to kompletna porażka. Ja bym poszukał jakiejś używki z hydraulikami, albo popolował na krossa eskera 6/kellys soot 50/meridę silex 400 (katalogowo nieco przekraczają 6000) itp. 12.5 kg to sporo jak na gravela, ja bym nie brał, ale znajdziesz fanów stali, którym to nie przeszkadza.

Ale to raczej na zimę, pod kurtkę/bluze, niż na lato. Na lato jest zdecydowanie za ciepłe.

Jeżeli jeździsz głównie po mieście, to nie ma sensu brać roweru z amortyzatorem. To tylko niepotrzebny dodatkowy ciężar w takim przypadku.

Niektóre rękawiczki od dexshella przypominają rękawiczki robocze 😛 Choć nie wątpię, że działają.

Rondo ruut al1, rondo ruut st1, ns bikes rag +1, kross esker 6, cube nuroad race/race fe, orbea terra h40, giant revolt 1, focus atlas 6.7. Możesz też sobie złożyć coś w loca bikes.

Nie ma roweru, który nie "ogranicza" w jakimś stopniu. Weźmiesz silexa, to będzie Cię ograniczał na szosie (aerodynamika), weźmiesz mtb, to będzie Cię ograniczał na szosie i dobrej jakości szutrze. Z kolei szosa typu allrounder (contend) będzie sobie kiepsko radziła w piachu, błocie czy na singlach (ale większość graveli też tylko trochę lepiej). Możliwości w terenie tak silexa jak i eskera będą zbliżone: kwestia założonych opon, tylko w eskerze pozycja bardziej sportowa.

Skoro chciałeś na początku kupić szosę, zamierzasz jeździć głównie po szosie i utwardzanym terenie, to bym wybierał między eskerem a contend ar 1. Silex ma opinię trekkinga z barankiem.

Podstawowe pytanie, to: co chciałbyś osiągnąć tą zmianą?

Odzież z membranami wydaje się być dość losowej jakości... Taka np. endura mt 500 II, zdecydowana większość daje jej bardzo pozytywne opinie, tak odnośnie wodoodporności jak i oddychalności, ale jest też kilka/naście procent, które twierdzi że to nic nie warta szmatka. To samo jest przy wielu innych produktach z membramami, niemal wszystkich producentów... Ja mam rękawiczki endura deluge i jestem z nich zadowolony, mam też jakieś letnie od nich i z tych zadowolony nie jestem (strasznie szybko wizualnie się zniszczyły). Mam też kurtkę endura gridlock 2 i oddychalność na poziomie 10 000 u endury przy temperaturze 10 stopni nadaje się najwyżej do mocno spacerowej jazdy, przy niższej temperaturze jest nieco lepiej. Osobiście jako typowej przeciwwiatrówki używam kurtki biegowej nike, która jak ją kupowałem, to miała również chronić przed deszczem. I chroniła nieco przez pierwszych kilka tygodni. W każdym razie przed wiatrem chroni dalej, a jest leciutka i dobrze oddycha. Mam też spodnie UA, które są wodoodporne, to znaczy były przez pierwszy miesiąc albo 2... Na nieco niższe temperatury używam bluzy 4f, którą kiedyś doraźnie kupiłem na wyprawie, nie ma chyba żadnej membrany, ale jest nieco ocieplana, chroni przed wiatrem oraz w podstawowym zakresie przed deszczem. W/w endurę fs260 pro race cape chyba sobie sprawię zamiast gridlocka. Myślę, że warta rozważenia jest także kamizelka przeciwwiatrowa na cieplejsze dni - znacznie mniejsze problemy z regulacją temperatury.

Większość je chyba banany + słodycze. Ja właściwie też, + inne owoce. Jeżeli chodzi o picie, to różnie. Jedni wodę, inni wodę smakową, a inni jeszcze soki, izotoniki czy coca colę. I jak wyżej: jeść należy dość regularnie. Jak będziesz czuł głód, to będzie "za późno".

Tylko, że nie sprzedasz 10 rowerów z taką samą marżą co możesz uzyskać w przypadku jednego. Ot prawo popytu/podaży. Z drugiej strony oczywiście ciężko sobie wyobrazić zmowę tylu producentów/dystrybutorów. Zobaczymy jak będzie z dostępnością u rometa i krossa, które utrzymały atrakcyjne ceny (w porównaniu do innych) na swoje rowery (a przynajmniej gravele).