Borsuczy

Nie, on tak o jeździ. Widziałeś na jutubie jak koleś próbował się nauczyć jeździć na rowerze co skręca odwrotnie? Kolega @Mruk zrobił coś swojego

2 koszyki na bidon i to 2 różne Bardzo dobra personalizacja. Dobry sprzęt, a szanse na to, że jakieś złodziejskie dwie lewe jeszcze nie połamane łapy się tym zainteresują są znikome. Genialne

A co wtedy na to aluminiowy blat/ blaty korby? Bo zapewne takie masz. Też na sezon tylko starczą?

Działa? Działa. ... jeszcze.

Niestety jest to dość duży sklep rowerowy na Allegro. Więc jest to profesjonalny brak wiedzy z ich strony. Ich nazwy nie podam, aż takim ****** nie będę. Jak pasują, to super, dzięki za info

Jak kupisz półmetaliki czy coś innego to napisz czy to to. A do 675 pasują te same klocki co do M7000? Wyglądają podobnie, ale jak pytałem sprzedawcy tych od 675, to napisał, że nie pasują

Może być nieszczelność. Znów powiem na przykładzie tektro hdc 300. Klamka twarda, a jak wciskałem mocniej, między połówkami zacisku pojawiał się olej. Nie wyciekał, tylko się pokazywał. Najwyraźniej energia z palca zamiast na tłoczek szła na przeciskanie oleju przez szczelinę w zacisku. Klamka była twarda, normalnie można było wciskając palcem stukać klockami o tarczę. No a i tak siła hamowania uciekała sobie.

Denaturatem nie próbowałem, ale wiem że po benzynie ekstrakcyjnej hamowanie jest takie sobie. Lepiej się spisuje aceton, a jeszcze lepiej rozpuszczalnik nitro.

Właśnie gdzieś słyszałem, że zanim się kupi metaliki trzeba sprawdzić czy tarcza się do nich nadaje. Ale jak są np hamulce jakieś do wyboru z klockami żywicznymi albo metalicznymi, to jakoś nie dopisują nigdzie, że do metalików potrzebna jest jakaś specjalna tarcza. Może chodzi o te super wylajtowane wycinanki łowieckie, w których więcej jest dziur niż tarczy?

A tarcza wyciera się od metalików?

A jak te klocki czyścisz? Ja znalazłem na to dość dobry sposób. Najpierw ze dwa, trzy razy powtarzam cykl, w którym czyszczę je odtłuszczaczem w spreju, takim jak do kuchenki i szczoteczką do zębów i spłukuję to obficie ciepłą wodą z kranu, a następnie robię to samo jeszcze raz, tylko już klocek trzymam kombinerkami za ucho i płuczę go wrzątkiem z czajnika. Potem to odkładam na chwilę do wyschnięcia i przejeżdżam po klocku papierem nasączonym nitrem. Tarcze też czyszczę tylko nitrem. Ostatnio taki myk zrobiłem jak przedni hamulec zaczął piszczeć. Teraz działa jak dawniej.

Z wyższością półmetalików też może być racja. W swoich tandetych tektro hdc 300 miałem fabrycznie żywiki, zamontowałem półmetaliki jagwire i zupełnie inne hamulce.

Nie wiem jak masz ustawioną klamkę, ale jak jest za blisko, to ją odsuń od chwytu. Wtedy masz dłuższą dźwignię i tym samym większą siłę hamowania.

Porównywanie jakiejś sytuacji w barze do jazdy w kasku, wiedząc co wygra zderzenie przy chociażby 20 km/h- beton czy głowa, ma niewiele sensu. No ale nie ma co się spinać, każdy niech sobie jeździ jak chce. Tak samo niektórzy wchodzą do wody po piwie, robią drifty samochodem na drodze przy której rośnie szereg drzew itd itp. Jest coś takiego jak selekcja naturalna...

Lamuserstwo zwłaszcza widać jak ktoś na rowerze ubrany jest jak PR0 R!D3R, ma jakieś kosmiczne okularki przeciwsłoneczne, obcisłą bluzę i nie ma kasku. Widać po takim typku że rower służy mu do leczenia kompleksów

Pewnie po prostu nie spodziewałeś się tego typu przeszkody. Utwierdza mnie to w przekonaniu, że na rowerach bez kasków jeżdżą tylko lamusy. Ludzie wkładajcie te kaski

OTB było efektem jakiejś nieudanej ewolucji, czy jakaś randomowa sytuacja, typu wjechanie w jakąś dziurę?

A ja kupiłem hełm Author Creek. Jeżdżę w miarę normalnie, tylko szybko, a wziąłem taki kask bo uczę się robić wheelie i zapewne na nauce tego się nie skończy. Kask lekki, bardzo dobrze leży na głowie, chociaż może i jest dla mnie minimalnie za płytki... Wygląda na ciężki i grzejący w łeb, ale podczas jazdy, dzięki otworom wentylacyjnym jest w głowę zimniej niż bez niego. Mocny ma przewiew. Punktu odniesienia nie mam, bo to mój pierwszy kask, ale jest po prostu dobry. Raz go wyregulowałem i jeżdżę z nim nawet nie czując go na głowie, jest spoko.

Efekt byłby lepszy, bo przy dętce trzeba nieźle się starać żeby nie wyszedł bubel, a i tak nie jest idealnie. Może kupię sobie taką, dobry pomysł. Tylko cienka ona jest, pod łańcuch trzeba byłoby że 3 warstwy nalepić.

Tylko tam zapomniałem dodać, a edycji nie ma... Że do ramy, czyli tam pod łańcuch lepiej nie przyklejać tej gumy. Nie będzie się dało tego zerwać. U mnie to się trzyma tylko na tyrytytkach

Druciarstwo, ale praktyczne, tanie, trwałe i w zależności od gustu może być i ładne. Osłonki na pancerze i rurę łańcuchową. Żadne neoprenowe szmatki nie mają racji bytu, kilka chlapnięć łańcucha i już przecięta. A poza tym to się brudzi i jak każda szmata chłonie wodę i śmierdzi i trudno to umyć itp... A osłonki na pancerze są drogie więc nawet się nimi nie interesowałem. Potrzebne materiały: Kawałki dętek z końcami uciętymi pod mniej więcej takim kątem jak na fotce. Im cieńszy obiekt do nawinięcia, tym węższy powinien być pasek. Dobre nożyczki, benzyna ekstrakcyjna do odtłuszczania i klej błyskawiczny. Zalecam używanie rękawiczek, żeby nie zatłuszczać powierzchni elementów. Paski z uciętej dętki myję wodą z mydłem, żeby pozbyć się talku. Przed przystąpieniem do jakiegokolwiek klejenia, należy nawinąć pasek, żeby wiedzieć gdzie go ulokować. A następnie po upewnieniu się trzeba odtłuścić pasek i element owijany. Dajemy odrobinę kleju na koniuszek paska, dociskamy do elementu pod odpowiednim docelowym kątem i czekamy aż się sklei. Potem trzeba to ciasno owijać żeby nie robiły się fałdy. Ale naciągać to z umiarem żeby nie pękło. Pod każdą warstwę nawiniątka kropelka kleju. Wychodzi coś takiego: Albo i nawet takiego: Ta pod łańcuchem jest u mnie już ponad rok... Jak się pobrudzi to przecieram ją papierem zamoczonym w benzynie ekstrakcyjnej i staje się czysta i suchutka. Zrób tak z neoprenową szmatką...

A jeśli zamontuję do tego łańcuch 11rz? Co na to może powiedzieć reszta, czyli kaseta 8 rz 11-28 i przerzutka 9rz Alivio?

Pytałem poprzednio, ale może nikt nie odpowiedział przez zawiłość pytania... Czy mogę zastosować korbę SLX: https://allegro.pl/korba-shimano-slx-fc-m7000-11s-36-26-175mm-i7128020409.html i dedykowaną do tej korby przerzutkę z manetką SLX, przy zachowaniu reszty napędu 8 rzędowego? Jeśli tak to czy może to być szkodliwe dla korby?

Dla mnie stało się to trudne jak kilka razy zacząłem spadać do tyłu i musiałem katapultować się z roweru żeby nie wylądować plecami na betonie. Zaczął załączać się lęk, teraz będę musiał chyba poćwiczyć te wyrzucanie roweru do przodu, żeby się tego nie bać... To jest chyba najtrudniejsze w tym "triku". Trzeba olać zmysł równowagi i zastąpić go wiedzą i techniką, a ta podmianka jest blokowana lękiem/ strachem. Tyle w temacie ŁILI.

Tzw. słomiany zapał