Skocz do zawartości

cervandes

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    5 591
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Zawartość dodana przez cervandes

  1. Białe, białe. Nie ustawiałem ręcznie balansu bieli a aparat tak to złapał. Mam i latarki/światła zimne i ciepłe - to jest w połowie drogi, przyjemny kolor ale bliżej zimnego. To, co kończy się przed krawężnikiem to mijania, to co oświetla dalej - długie - bez ruszania roweru. Oczywiście jak się ustawi lampkę wyżej, to będzie świeciła dalej, ale dla mnie tak jest absolutnie na miasto idealnie. Szerokość światła na końcu ma 5m a odległość od koła do końca - równe 10m.
  2. Ja ją lubię, ale trzeba mieć świadomość, że ona w teren się nie nadaje przez odcięcie jak od skalpela:
  3. @spicylemon - szorowanie zacisku i praca tłoczkami była grana? Demontujesz koło i klocki, myjesz wszystko trzy razy na błysk, suszysz. Potem nasączonym wacikiem olejem do hamulców przecierasz powierzchnie tłoczka, które wystają spod uszczelek. Wciskasz tłoczki w zacisk, pompujesz klamką aż kawałek wyjdą i ponawiasz - smarowanie olejem powierzchni tłoczka i wciśnięcie. Po kilkukrotnym rozruszaniu sytuacja może ulec unormowaniu.
  4. Że klocki łapią tarczę raczej dalej, niż powinny, widać to po pierwszych kilku mm od wewnątrz. Wygląda to, jakby zacisk był za bardzo odsunięty od ramy.
  5. Mi osobiście na tych zdjęciach najbardziej podoba się ten fragment: Pozdrawiam cieplutko!
  6. To jest dla mnie podsumowanie idealne. Przeczytałem z uwagą testy ZFC, przejrzałem produkty jakie mają tę niby mega skuteczność. No jak nic trzeba położyć parę stów. Do tego czas. Voodoo z łańcuchem, grzałki, moczenie, łamanie. To ja wolę w tym czasie jeździć albo zarobić na nowy łańcuch. To można traktować jako hobbystyczne bawienie się przy rowerze który jest dla wielu z nas zabawką i przyjemnie się przy nim spędza czas. Rozpatrując to natomiast pod kątem zasadności - woskowanie nie ma kompletnie uzasadnienia. Mi szkoda jest czasu, wolę go marnować na inne rzeczy.
  7. Tak, mój wosk czynił cuda. Sprawiał, że łańcuch się rozciągał w przyspieszonym tempie a wył jakby nigdy nie widział smaru ani oleju już po 50-70km.
  8. Ustal co trze, przecież to nie jest rocket science. Może np tłoczki się nierównomiernie wysuwały w zacisku, przez co tarcza ociera nie o same klocki a o korpus zacisku. Tam jest przecież tycia szparka i zdarza się, że trzeba rozruszać tłoczki przed ustawieniem ponownie zacisku. Aha, zanim zaczniesz wciskać tłoczki w zacisk, to umyj to miejsce, żeby syfu nie pakować w układ.
  9. Uff, czyli nie xenomorf. Tak obstawiałem, że coś w środku się rozpadło, zakleszczyło o korpus i mechanizm a następnie pod wpływem masy rowerzysty i roweru po prostu wywaliło dziurę w obudowie. Fajnie, że sekcję zwłok zrobiłeś i wróciłeś do nas z odpowiedzią!
  10. Magicshine Evo 1700? Ja jestem zachwycony. Na miasto mijania z odcięciem jak od skalpela, na las bez odcięcia. Lampka w miarę mała, jedyna wada z perspektywy użytkownika od dwóch tygodni jest taka, że ładuję ją po dwóch 2-2,5 godzinnych przejażdżkach. Osobiście bardzo sobie cenię montaż centralnie przed mostkiem, pod licznikiem, więc lampka jest dość dobrze zasłonięta i jej nie widać.
  11. To nie jest dziura do wewnątrz, tylko moim zdaniem wystaje na zewnątrz. Mały Xenomorph wyszedł z piasty. To się zdarza. UCIEKAJ!
  12. cervandes

    [Carbonowe Szosy] Promki

    Pepperek miewa, użytkownicy Frajchet i Borsukje się prześcigają we wrzucaniu takiego contentu. Tam szukaj.
  13. Uwielbiam takie dywagacje. Z czego niby są wykonane tarcze w samochodach czy motocyklach, z marcepana? A klocki z czego się robi? Z brokułów? Przecież to wszystko jest w rowerach zerżnięte z motoryzacji - stalowe powierzchnie cierne i czasem inny rdzeń w celu redukcji masy, chłodzenia itp a klocek ma prasowaną syntetyczną żywicę i domieszki włókien szklanych, metali itp. W rowerze wszystko jest po prostu mniejsze, lżejsze a przerwy między klockiem a tarczą są duże, bo tarcze mają większe szanse się skrzywić. Serio, to nie jest rocket science. W Pakistanie bose dzieci produkują takie klocki.
  14. Jak mi się zdarzyło zapaskudzić klocki i tarczę, (komplet shimano, żywiczne) to klocki wrzuciłem na parę godzin do ciepłego K2 Akra, na grzejniczku. A tarcze po prostu trzeba umyć, przecież to stal jest, nie ma się co brandzlować nad technologiami z NASA. Byle umyć nie tylko powierzchnię cierną, ale też otworki w tarczy. Czyli szczotka i jazda. Po tym zabiegu hebel był żyleta.
  15. Po pierwsze jest temat do próśb o ocenę stanu zużycia napędu. Po drugie ta kaseta to 1500km zrobiła a nie 15000km
  16. Przecież tam nic nie jest zjedzone. Zwróć uwagę, że pieski są o wiele większe niż to wyżłobienie, które Ciebie martwi. To jest fabryczny otwór technologiczny do - domyślam się - przemieszczania się smaru?
  17. @Eathan uprasza się o wybaczenie, nie miałem pojęcia o istnieniu różnych Dry. Mój to Dry Conditions:
  18. Dementuję fejk newsa Motorex Dry to nie jest to samo co Shimano PTFE. Powiem więcej, Motorex Dry jest dla mnie absolutną rewelacją! Mój przypadek: nowy napęd, pierwsze 200km na fabrycznym smarowaniu, potem wszystko oblepione, brzydkie. Szczotki, Shimano degreaser, K2 Akra, napęd czysty. Posmarowane Motorexem Dry, zostawione na noc, rano przetarte szmatą dość mocno. Ponad 200km smarowanie było, napędu prawie nie słyszałem nawet pod koniec. Wyczyściłem napęd RĘCZNIKIEM I SZCZOTKAMI NA SUCHO - żadnej chemii. Dosmarowanie, zostawienie na noc, wytarcie do sucha. Po kolejnych 200km tak samo. Dziś trzeci cykl czyszczenia szczotkami i ręcznikiem na sucho po 200km (czyli łącznie 600km od umycia fabrycznego smaru) i kaseta, łańcuch wyglądają tak: Aż żałuję, że nie zrobiłem zdjęcia przed czyszczeniem - bo kaseta jest o wiele, wiele bardziej czysta niż po Shimano PTFE wytartym absolutnie do sucha. Co bardzo istotne - wszelkie oleje przyzwyczaiły mnie do tego, że maź jaka zostaje na napędzie jest klejąca, trzymająca się każdej powierzchni - trudna do usunięcia. Motorex Dry usuwa się bardziej jak wosk niż jak klasyczny olej. Nie wiem co to za magia, ale naprawę jestem w ciężkim szoku, nigdy się z takim typem oleju nie spotkałem. Tutaj jeszcze fotka samej szmaty, która też nie jest jakoś przesadnie brudna po max 5-cio minutowym czyszczeniu roweru. Czarne miejsca to oczywiście łańcuch, zębatka korby i kółeczka przerzutki. Wyłącznie takiego zestawu użyłem do czyszczenia napędu na sucho. W prawym górnym rogu szmaty jest miejsce, w które wycierałem szczotki w trakcie czyszczenia kasety. Reasumując - olej na suche warunki, dla mnie idealny. Brudzenie bardzo na plus, smarowanie ponad 200km bezproblemowo. Po zużyciu smaru nie zostaje nigdzie lepka, trudna do usunięcia maź. Jedyna mała wada - aplikatorek - pierwsze dwie krople lecą za duże a każda kolejna za mała i trzeba dusić dość twarde opakowanie, aby olej trafił na ogniwka.
  19. No to lipa, bo tylko 18T i mniejsze są luzem, cała reszta jest monolitem. Ja nie wiem co ja myślę. W razie planu zmiany napędu na inny, tańszy - możesz się posiłkować kalkulatorem do napędów, np: https://ritzelrechner.de/?GR=DERS&KB=34&RZ=11,13,15,17,19,21,24,28,32,37,42&UF=2194&TF=82&SL=2.6&UN=KMH&DV=teeth&GR2=DERS&KB2=34&RZ2=10,12,14,16,18,21,24,28,33,39,45,51&UF2=2328 Ustawiasz na jednym panelu obecny napęd, na drugim planowany jaki chcesz kupić i dowiesz się, jak się pokrywają biegi i czy jest to ekonomicznie sensowne. Bo może rozwiązaniem jest zmniejszenie zębatki z przodu - o ile się da - wtedy zaczniesz używać mniejszych koronek na kasecie dla zrekompensowania tej różnicy i wtedy wskakujesz w tryb zmiany tych tanich, małych zębatek w obecnym napędzie? Albo w drugą stronę - zębatka większa z przodu sprawi, że zaczniesz używać większych koronek z tyłu. Wtedy na znacznie dłużej napęd wystarczy, bo z tyłu siła będzie się rozkładała nie na kilka ząbków ale na wiele więcej.
  20. A ja napiszę, że będzie bardzo tani, bo skoro kolega nie zmienia biegów, to będzie wymieniał tylko jedną koronkę zamiast całej kasety. I tyle. Nie wiem o którą koronkę chodzi, ale te tam małe 14, 16, 18 to po 3-4 euro są sztuka 👌 Ale tak, wypada nauczyć się jeździć rowerem...
  21. Problem wróci, bo to występuje wyłącznie, jeśli się ma idealnie dotarte zestawy bloki i pedały. Miałeś je dopasowane do starych pedałów, teraz się ułożą z nowymi i będzie dokładnie to samo. Zapewniam
  22. @kregiel - ja kupiłem ten zestaw, bo okleiłem też rurę górną, golenie amortyzatora, rurę podsiodłową i obie rurki dolnego trójkąta + ramiona korby (dodatkowy zestaw). https://allegro.pl/oferta/folia-ochronna-premium-blyszczaca-samoregenerujaca-na-rower-mtb-hardtail-13690478903
  23. Mi też szkoda carbonu i nie miałem ochoty na ordynarne neoprenowe czy inne gumowe osłony i założyłem folię PPF grubą, 200 mikronów, samoregenerującą. Tłumi uderzenia, po 700km kompletnie nic się z nią nie dzieje, wygląda znakomicie a czyszczenie sprowadza się do jednokrotnego przetarcia ręcznikiem papierowym z kroplą alkoholu. Ten mniejszy kawałek na środku to fabrycznie był przyklejony, ale źle, tzn nie chronił całych widełek i łańcuch uderzał też poza tym kawałkiem. Nakleiłem więc na prawie całą długość folię z allegro i jestem bardzo zadowolony. Chroni, wygląda, dobra to rzecz.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...