Jakby się przyjrzeć, to u mnie koronki w kasecie się poddają bo końcówki zębów są rozwalcowane. A skoro tak, to co za różnica czy je rozwalcuję jednym czy czterema łańcuchami, poza tym, że wydam cztery razy mniej? Napęd po 10kkm przeskakuje a łańcuchy są wszystkie wydłużone 0,3%. Czyli wg norm się nadają do dalszej jazdy, ale skoro muszę zreanimować kasetę, to przecież nie będę zakładał starych łańcuchów. Kupując DOBRY łańcuch - przy mojej jeździe - wystarczy jeden, reszta to wyrzucanie pieniędzy i uleganie modzie.