Ryjku, żeby jechać 30km/h to trzeba pedałkować już solidnie. Trzeba być odrobinę wytrenowanym. A to oznacza większe obycie z rowerem, większe panowanie nad nim i zwyczajne większe doświadczenie. Problem współczesnego rowerowego świata jest taki, że ludzie którzy nie jeździli po 10-20 i więcej lat na rowerze, nagle pokupowali sobie elektryki bo SOM FAJNE. No i wydali tyle kasy a tu się okazuje, że pierwszy lepszy dzieciak ich objeżdża... I tak oto dochodzimy do momentu, w którym durne pańcie i durni pańciowie zaczynają odblokowywać swoje maszyny, przekraczać 30km\h nie mając pojęcia o balansowaniu ciałem, hamowaniu, podnoszeniu dupy z siodełka na nierównościach i tych innych drobnych różnicach odróżniających rowerzystę niedzielnego od regularnego.
Cieszę się, że mogłem pomóc.