Nasmaruj łańcuch jeszcze raz i zwróć uwagę czy sytuacja się poprawiła. Warto też sprawdzić jego zużycie przy tym przebiegu.
Możliwe też że łanćuch nie był dokładnie odtłuszczony przed pierwszą aplikacją Squirta.
Jeśli chodzi o smar to ja nadal jestem z niego zadowolony.
Czysto, piach nie strzela w lesie. Cały sezon (~2200km) nie czyściłem napędu. W tym roku właściwie tylko dosmarowuję łańcuchy co jakieś 150km, raz lub dwa były szejkowane. Jazda 40/60 asfalt/lasy,puszcza
Kończy mi się już smar i raczej ponownie zakupie squirta. Butelka myśle wystarczy mi na ~4000km.
Jeśli chodzi o to delikatne "cykanie" po kilkudziesięciu kilometrach to mi nie przeszkadza. W moim przypadku łańcuch jest totalnie suchy z zewnątrz więc metal o metal ma prawo pykać w czasie pracy..
Wolę to niż strzelanie piachu i ten cały syf po jednym wyjeździe do lasu. To cykanie zauważyłem też że zależy od przełożenia. Te mniej używane wydają się cichsze.
Zużycie łańcuchów znikome. Po ~1400km na łańcuch wyciągnięcie każdego to około 0.2% (oba sram pc68).
Zauważyłem że postęp zużycia znacznie zwolnił i od jakiegoś czasu po pomiarach trudno wyłapać różnice. Po spinkach widać że piny jakby tylko się wypolerowały w miejscach pracy. Na pewno jest to też a nawet bardziej kwestia spinki/łańcucha niż samego smaru ale takie cos zaobserwowałem.
Pozdr.